VERTICAL

niedziela, 30 września 2018

Ciasto z mascarpone i brzoskwiniami

Ciasto z mascarpone i brzoskwiniami


Na zakończenie września ostatni powiew kulinarnego lata. Pulchniutkie, pachnące ciasto z brzoskwiniami z własnego drzewa! Do ciast na bazie ricotty lub mascarpone mam słabość nie od dziś i przerobiłam we własnej kuchni wiele wariantów podobnych przepisów. Ten uważam za jeden z bardziej smakowitych. Zastanawiam się teraz jak smakowałoby ze śliwkami??


Potrzebne są:
250 g mąki
250 g serka mascarpone
kieliszeczek rumu
4 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g mąki ziemniaczanej
250 g cukru + cukier trzcinowy do posypania
2-3 brzoskwinie


Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę, następnie dodajemy mascarpone i rum (ja zastąpiłam go wódką) i dalej ubijamy. Na koniec przesiewamy do ciasta dwie mąki i proszek do pieczenia. Jeszcze chwilę wszystko razem mieszamy, wylewamy do formy (najlepiej o średnicy około 23 cm) wyłożonej papierem do pieczenia, układamy na wierzchu kawałki brzoskwiń uprzednio obranych, posypujemy cukrem trzcinowym i wstawiamy do pieca nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy do suchego patyczka około 45 minut. 
Smakuje obłędnie!!!   

MĄKA ZIEMNIACZANA to po włosku FECOLA DI PATATE


sobota, 29 września 2018

Zupa krem z cukinii, kalafiora i ziemniaków

Zupa krem z cukinii, kalafiora i ziemniaków


Pogoda jeszcze łaskawa, ale jesień w kalendarzu trwa już od tygodnia, w związku z tym powoli, powoli menu w Kamiennym Domu się zmienia. Pastę na zimno i orzeźwiające sałatki zastępują rozgrzewające dania, w tym oczywiście bardzo przez chłopców lubiane wszelkiego rodzaju zupy. Dziś trochę na specjalne życzenie jednej z moich uczennic kolejna propozycja na zupę. Zapraszam Was na krem z kalafiora, cukinii i ziemniaków! 


Potrzebne są: 
Mniej więcej w równych proporcjach, a nawet lepiej z przewagą kalafiora:
kalafior
ziemniaki
cukinia
1 szalotka
ząbek czosnku
oliwa
sól, pieprz, peperoncino w proszku
bulion warzywny najlepiej własnej produkcji, ale jak czasu brak to wiadomo...


W garnku o grubym dnie podsmażamy czosnek i posiekaną szalotkę. Następnie dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki, cukinię i porozdzielanego kalafiora. Podsmażamy chwilę wszystko razem dłuższą chwilę często mieszając. Zalewamy gorącym bulionem i gotujemy do miękkości warzyw. Na koniec miksujemy na jednolity krem, doprawiamy solą, pieprzem lub peperoncino, jeśli ktoś woli ostrzejsze smaki i zaraz podajemy z nitką świeżej oliwy dodanej już na talerzu.


Mario skwitował danie jednym pytaniem: dlaczego tak mało zrobiłaś??? A zatem smacznego!!

ZUPA KREM to po włosku VELLUTATA 

piątek, 28 września 2018

Makaron zapiekany z beszamelem, szynką i zielonym groszkiem

Makaron zapiekany z beszamelem, szynką i zielonym groszkiem


Zajęłam się ślubami, domem i szkołą chłopców, a kuchnia na blogu spadła na drugi plan. I tak minął prawie cały wrzesień. Oczywiście nie znaczy to, że nie cudowałam z nowymi eksperymentami. Są! Są! A jakże! Tylko czasu zabrakło, żeby to wszystko opisać. Korzystam zatem z ostatnich dni września i by miesiąc - jak mówią Włosi - chiudere in bellezza, zapraszam Was na pyszny zapiekany makaron. Nie jest bardzo dietetyczny, ale zima idzie, więc kto by myślał o odchudzaniu?!


Potrzebne są:
4 plastry szynki gotowanej
1 szalotka
1 ząbek czosnku
opakowanie drobnego zielonego groszku (mrożonego)
makaron penne (lub inny krótki)
beszamel (tyle ile trzeba, wg mnie z około pół litra mleka)
parmezan
oliwa, sól, pieprz, gałka muszkatołowa


Wstawiamy wodę na makaron i zaraz zabieramy się za groszek. W rondlu na odrobinie oliwy podsmażamy posiekane czosnek i szalotkę. Następnie dodajemy groszek i chwilę później pokrojoną szynkę. Wszystko musi się razem podsmażyć, ale nie rozgotować. W międzyczasie przygotowujemy beszamel - przepis znajdziecie tutaj.  


Gotujemy makaron al dente - takie bardzo bardzo al dente, bo będzie się jeszcze piekł. Następnie odcedzamy i mieszam z beszamelem. Doprawiamy pieprzem i gałką muszkatołową, a na koniec mieszamy z groszkiem i szynką. Wykładamy wszystko do formy, posypujemy bogato startym parmezanem i pieczemy w 200 stopniach około 20 minut.  


 Od góry makaron z parmezanem powinien się ładnie zrumienić. Mój niestety nie zdążył, głód był silniejszy! Smacznego!!!

GAŁKA MUSZKATOŁOWA to po włosku LA NOCE MOSCATA




czwartek, 20 września 2018

Jeszcze jedna wersja pasta al pomodoro

Jeszcze jedna wersja pasta al pomodoro


Niedawno na specjalne życzenie naszych stałych Gości dzieliłam się z Wami przepisem na moją pasta al pomodoro. Korzystając z tego, że w ogródku na krzakach dyndają ostatnie pachnące latem pomidory, pokażę Wam jeszcze jeden przepis. Będzie to równie pyszna alternatywa dla klasycznego pomodoro.  


Potrzebne są:
świeże pomidory (tyle ile trzeba, u mnie na pewno pół kilo) 
łyżka kaparów
ząbek czosnku
1 młoda czerwona cebulka lub szalotka
gałązka cząbru
kilka listków bazylii
2 fileciki anchovies 
jedna burrata ewentualnie świeża mozzarella (u mnie w formie bocconcini)
spaghetti
oliwa, sól, pieprz


Rozgrzewamy w rondlu oliwę i podsmażamy na niej najpierw czosnek, cebulę - drobno posiekane, potem kapary, cząber i anchovies. Fileciki po kilku minutach powinny się rozpaść. 
Następnie dodajemy pomidory i trzymamy wszystko na wolnym ogniu przez kilka minut, aż pomidory zamienią się w smakowity sos. Na koniec tuż przed końcem gotowania dodajemy porwane listki bazylii oraz doprawiamy solą (ostrożnie!) i pieprzem. 


W międzyczasie gotujemy al dente makaron. Następnie odcedzamy go i dodajemy do sosu. Dokładamy również ser i wszystko razem mieszamy. Intensywny, pomidorowy, pachnący latem, które już za kilka dni przeprowadzi się na inną półkulę... 
Smakujmy więc te ostatnie pomidory, ostatnie ciepłe dni z prawdziwym apetytem!


ODCEDZAĆ to po włosku SCOLARE

sobota, 8 września 2018

Tagliatelle z kiełbasą, porem i serem taleggio

Tagliatelle z kiełbasą, porem i serem taleggio


Czas, żeby w Kuchni Kamiennego Domu znów rozeszły się nęcące aromaty. Oto przed nami najbardziej smakowita pora roku w toskańskiej kuchni. Jesień. To znaczy tak naprawdę ta jesień to dopiero za dwa tygodnie, ale już dziś łapię oddech między jednym obowiązkiem a drugim i dzielę się najnowszymi pysznościami. Tagliatelle z surową kiełbasą, porem i serem taleggio. Zapraszam Was na prawdziwą ucztę.


Proporcje "na oko" na 4 osoby: 
ok. 30 dkg surowej włoskiej kiełbasy
1 duży por lub dwa małe
10 dkg sera taleggio
200 ml słodkiej śmietanki
1 kieliszek białego wina
sól, pieprz, oliwa
makaron tagliatelle lub inny jajeczny


Kiełbasę rozdrabniamy palcami i podsmażamy na oliwie. Następnie dodajemy pokrojonego w talarki pora. Wszystko razem przesmażamy na dość żywym ogniu i podlewamy białym winem. W międzyczasie nastawiamy wodę na makaron.  


Kiedy wino odparuje, zmniejszamy gaz i dolewamy śmietankę, następnie jak już sos się zredukuje dodajemy pokrojony w kostkę ser i doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą (jeśli trzeba!). Odcedzamy makaron - koniecznie mocno al dente, bo potrzymamy go chwilę na gazie razem z sosem, robiąc jak włosi "quattro salti in padella" - cztery skoki na patelni. Podajemy tagliatelle oprószone jeszcze raz pieprzem i świeżo startym parmezanem. Prawdziwa Bomba!


PODSMAŻAĆ to po włosku SOFFRIGGERE
Obsługiwane przez usługę Blogger.