tag:blogger.com,1999:blog-21430384000377765612024-03-18T04:00:59.728+01:00KUCHNIA W KAMIENNYM DOMUKasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.comBlogger323125tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-77715128708578671302023-07-29T17:37:00.003+02:002023-07-29T17:37:18.367+02:00Marynowane kapary<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfSI46CLcazOKG2-GuTS6opZvheHAbp3DwNs6t46Jyf_0oFOiAtyPXH0XwPab2sho093d9XvcGso04QMZiYFl69siaNmRV2kaWUcO59a4EgyfPIpxlEKDV1ulTPzbcVlYTyHo3xwMQdLsI4qyVcyy4oV0yBj-VkqB2RSTtbYsBvBiFdkfkmYBEZlglnoc4/s2048/batch_DSC_1521-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1267" data-original-width="2048" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjfSI46CLcazOKG2-GuTS6opZvheHAbp3DwNs6t46Jyf_0oFOiAtyPXH0XwPab2sho093d9XvcGso04QMZiYFl69siaNmRV2kaWUcO59a4EgyfPIpxlEKDV1ulTPzbcVlYTyHo3xwMQdLsI4qyVcyy4oV0yBj-VkqB2RSTtbYsBvBiFdkfkmYBEZlglnoc4/w640-h396/batch_DSC_1521-2.jpg" title="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zacznę jak na grupach wsparcia: mam na imię Kasia, mam lat czterdzieści plus i jestem uzależniona od kaparów. Kapary w soli, kapary w zalewie, w occie - nie ma znaczenia. Kapary być muszą. Nie ma dla mnie <i>pomodoro</i> do spaghetti bez kaparów i nie ma bez nich "mojej" pizzy. Zjadam ich zawsze nieprzyzwoite ilości. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy zatem przychodzi czas kaparów, ruszam na szaber. Choć w tym roku szaber przyszedł do mnie, bo roślinka przy Santa Barbara tak obrodziła, że i prawdziwe szabrowanie teraz niepotrzebne. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kapary można konserwować na wiele sposobów. Ja bardzo lubię ten, którego nauczył mnie mój przyjaciel truflarz, znany już na blogu jako ekspert od przetworów. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd0CgsCoy5cCWo86ytKVrWsiEUAV7QdgWUp29mWFmDiipnLrSa5rrjnrVkYuHhTpkrWVYA6KDi4aRcw389XjciPXMS_L1isyefKXWteuJH-JCpCXrtTamjXNCAd0oP3tMBqxxRDpENi9vel_SNJU9ytiC1JmroVmnAx8QNsVM1i3oPpzmadsdqxs1BkDkz/s2048/batch_DSC_1513-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd0CgsCoy5cCWo86ytKVrWsiEUAV7QdgWUp29mWFmDiipnLrSa5rrjnrVkYuHhTpkrWVYA6KDi4aRcw389XjciPXMS_L1isyefKXWteuJH-JCpCXrtTamjXNCAd0oP3tMBqxxRDpENi9vel_SNJU9ytiC1JmroVmnAx8QNsVM1i3oPpzmadsdqxs1BkDkz/w640-h428/batch_DSC_1513-2.jpg" title="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są: </u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kapary</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">gruba sól</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">woda</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ocet z jabłek lub z białego wina</span></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBf9HNUFad9x1g5yD3MwQipRA_-72PS0xVOl0W0UOPSV6VRbhlNpJ3NqtbztZLtQxpi1yP9ohEmbQ-SQoXkcMUgTABXBFjz0Sg7WDjkuAW8jfSmK9jCTJhUV8CN11p4QByTWe8etQBgGH4kqlI_QMWD3r8QecouhqxsY7qjvAIOCSRALrnofuSBPnIEshY/s2048/batch_DSC_1515-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBf9HNUFad9x1g5yD3MwQipRA_-72PS0xVOl0W0UOPSV6VRbhlNpJ3NqtbztZLtQxpi1yP9ohEmbQ-SQoXkcMUgTABXBFjz0Sg7WDjkuAW8jfSmK9jCTJhUV8CN11p4QByTWe8etQBgGH4kqlI_QMWD3r8QecouhqxsY7qjvAIOCSRALrnofuSBPnIEshY/w640-h428/batch_DSC_1515-3.jpg" title="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przepis na kapary w occie jest banalnie prosty, ale wymaga czasu. Najpierw zbieramy kapary. Zbiera się zarówno pączki kwiatów jak i owoce. Ja zazwyczaj zbieram właśnie owoce. Najlepiej jeśli nie są zbyt wyrośnięte, bo w tedy robią się twarde. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zebrane kapary myjemy, dokładnie wycieramy, przekładamy do naczynia z przykryciem, zasypujemy grubą solą i na pięć dni, a nawet tydzień wkładamy do lodówki. Najlepiej co jakisi czas je zruszyć, żeby sól dotarła w każdy zakamarek. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Następnie płuczemy szybko kapary pod zimną, bieżącą wodą, przekładamy je do wysterylizowanych słoików. Układamy dosyć gęsto i zalewamy wrzącym octem pół na pół zagotowanym z wodą. Proporcje zależą tak naprawdę od własnych preferencji. Kto woli mniej octowe, ten powinien dodać więcej wody. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zakręcamy i stawiamy pokrywką do dołu. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W Domu z Kamienia już pierwsza partia zamarynowana stoi na półce, a w lodówce w soli czekają kolejne kapary - moje miłe uzależnienie. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smacznego!</span></div><br /><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhITlQKDJT5JHqQhUAnOWwGTawsqFx019pirxhR5PBA2eH7oAiZoB1bl18Vfcdv8OrDQmsWIPKO-vY3CZzOzMGlJRiJ7aBRt_xo2gKYqX0hd0VsBeSylKq-RR6lU7ZIwThGsnhDZAKIwFCDXivIZAeOXzsgcLEi5VxtyGEVG108sV7W2jthsJYqTsQAP04K/s2048/batch_DSC_1518-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Marynowane kapary - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhITlQKDJT5JHqQhUAnOWwGTawsqFx019pirxhR5PBA2eH7oAiZoB1bl18Vfcdv8OrDQmsWIPKO-vY3CZzOzMGlJRiJ7aBRt_xo2gKYqX0hd0VsBeSylKq-RR6lU7ZIwThGsnhDZAKIwFCDXivIZAeOXzsgcLEi5VxtyGEVG108sV7W2jthsJYqTsQAP04K/w640-h428/batch_DSC_1518-3.jpg" width="640" /></a></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-31952566142410583942023-07-25T07:41:00.006+02:002023-07-25T08:42:07.545+02:00Świeże pomidory w słoiku - "al naturale"!<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6U60rSgsBklIDFqaofEAK1-VJCca6z83GflET0eVXNIWOFN67J4dz-HIh-rWZ16cMbtkExZAc-hAeuZeGLpv8_4VdKJpHyFzoj20lBGnFcprs_GS3Wb6cMBYCIy4G-xMu7YbDJ41ZF7RI4pvJo_YBK8GfgEipDAugD9ZHKvOS68_1N8wCNeVIxZZBmen/s2048/batch_DSC_1300-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6U60rSgsBklIDFqaofEAK1-VJCca6z83GflET0eVXNIWOFN67J4dz-HIh-rWZ16cMbtkExZAc-hAeuZeGLpv8_4VdKJpHyFzoj20lBGnFcprs_GS3Wb6cMBYCIy4G-xMu7YbDJ41ZF7RI4pvJo_YBK8GfgEipDAugD9ZHKvOS68_1N8wCNeVIxZZBmen/w640-h428/batch_DSC_1300-2.jpg" title="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dziś podzielę się z Wami genialnym i genialnie prostym przepisem. Pomidory al naturale to moje odkrycie z zeszłego roku! Wtedy o moich próbach nic nie pisałam, bo nie wiedziałam jeszcze jaki będzie efekt końcowy, a efekt ten był bardziej niż zachwycający i tylko żałowałam, że moja próba ograniczyła się do kilku słoików. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Takim sposobem na konserwowanie pomidorów podzielił się ze mną mój przyjaciel truflarz, który jest przy okazji mistrzem wszelkiej maści przetworów. Ponieważ w zeszłym roku mój ogródek na bogato obrodził w pomidorki koktailowe - w tym dużo było słodkiej, żółtej odmiany, nie chciałam ich wszystkich przetwarzać na tradycyjny przecier. Marzyło mi się zachować te pomidory w jak najbardziej naturalnej formie na zimę. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Sposób okazał się banalnie prosty i pomidory w czasie zimowych miesięcy jadłam niemal z łezką wzruszenia, więc w tym roku postanowiłam zrobić ich więcej. </span></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></u></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">małe pomidorki </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">woda</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pieprz w ziarnach (ale niekoniecznie)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">bazylia (też niekoniecznie)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbJcKbUsaHZzLEf1MPwasNEZyYrYvigGXhaBF2WHMNoBKzL21hJRynJ45pk6KlrvqsAuOHuPFU5HfJ07AoFL-5OxoAMMOzEhDvSVjcDssycuGLPOSVvqGyrsKdXTLiIHjqeJ0r5atVPbVLHuaV_PGdQ2xpbo8QXeaB21XOqqxkH6bU9s9l3QU2YSQTr-BQ/s2048/batch_DSC_1297-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbJcKbUsaHZzLEf1MPwasNEZyYrYvigGXhaBF2WHMNoBKzL21hJRynJ45pk6KlrvqsAuOHuPFU5HfJ07AoFL-5OxoAMMOzEhDvSVjcDssycuGLPOSVvqGyrsKdXTLiIHjqeJ0r5atVPbVLHuaV_PGdQ2xpbo8QXeaB21XOqqxkH6bU9s9l3QU2YSQTr-BQ/w640-h427/batch_DSC_1297-2.jpg" title="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Najpierw wyparzamy słoiki. Można je wygotować albo też umyte i wysuszone włożyć na 25 minut do nagrzanego do 100 stopni piekarnika. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy przestygną układamy w nich pomidorki starannie umyte i nakłute delikatnie wyparzoną szpilką. Do pomidorów dosypujemy łyżeczkę soli, kilka ziaren pieprzu i listki bazylii. Zalewamy je gotującą się wodą i zakręcamy. Tak przygotowane słoiki pasteryzujemy. Ja gotowałam je przez 20 minut, a następnie wyjęłam i odwróciłam do góry dnem. Zostawiłam do przestygnięcia. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNYYimCdMIXovpBFDp21GbJEERXANyOOhYWEFaJMp19eSm_l-H_xOwFej6GV9T_RBrtUGNME5wc0SAeNyQ2ndlc2gFo0m1GzOedSf5PsFltEdNAEgBbrWfuJ6-pIF1i6-ZSA10WsCBwNVE_-0HbiSqWH2NkTuWI15jw-tM5CHx__Oq_iVF8ODuTg20luji/s2048/batch_DSC_1298-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNYYimCdMIXovpBFDp21GbJEERXANyOOhYWEFaJMp19eSm_l-H_xOwFej6GV9T_RBrtUGNME5wc0SAeNyQ2ndlc2gFo0m1GzOedSf5PsFltEdNAEgBbrWfuJ6-pIF1i6-ZSA10WsCBwNVE_-0HbiSqWH2NkTuWI15jw-tM5CHx__Oq_iVF8ODuTg20luji/w640-h428/batch_DSC_1298-2.jpg" title="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Tak przygotowane pomidory wytrzymają spokojnie do przyszłej wiosny. Ja wykorzystuję je zimą do przygotowania "świeżego" sosu pomodoro do makaronu. Smakują genialnie i są czułym wspomnieniem letniego ogródka. Do tego samo ich przygotowanie nie wymaga brudzenia naczyń, przecierania, nie wiem ilu zabiegów - ot zerwać, umyć, ułożyć w słoiku i zagotować. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Spróbujcie sami!</span></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYubYMXCHHawuLPbVt4SP2fPWgb863E2nKNPlhlbv5bl8yCwRP9RE3mMKGgK7dz-5M9Et6BLyj9vOFLUPztLa7K9Yqo0Ya3t7ej3y1-qATaDk82D5tueRJq2L-33tHW32EBJirvo6szC4_Y7PdIeWe8hFd1PBilzqc6OqeBGaucloB0BMzgcxCCl28ailv/s2048/batch_DSC_1299-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1367" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYubYMXCHHawuLPbVt4SP2fPWgb863E2nKNPlhlbv5bl8yCwRP9RE3mMKGgK7dz-5M9Et6BLyj9vOFLUPztLa7K9Yqo0Ya3t7ej3y1-qATaDk82D5tueRJq2L-33tHW32EBJirvo6szC4_Y7PdIeWe8hFd1PBilzqc6OqeBGaucloB0BMzgcxCCl28ailv/w428-h640/batch_DSC_1299-2.jpg" title="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" width="428" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz8BxRwzPbT9PjAzDKhZSQiJyOxbCm_DcMLwwBiz6hZHDwcnskamtpUlCIkwmwRjWN4e0zlml_fQ_Rhx3jmUfqYrOJL5JOBcziHd1aRLeQQSVn1-w6dFgeExsebM68b1ym-PDIPi2We6CcBYMFnkp-BGyxbhGQyELeaiSWewIwQpz9_guCKcG_zcvcY5a1/s2048/batch_DSC_1302-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz8BxRwzPbT9PjAzDKhZSQiJyOxbCm_DcMLwwBiz6hZHDwcnskamtpUlCIkwmwRjWN4e0zlml_fQ_Rhx3jmUfqYrOJL5JOBcziHd1aRLeQQSVn1-w6dFgeExsebM68b1ym-PDIPi2We6CcBYMFnkp-BGyxbhGQyELeaiSWewIwQpz9_guCKcG_zcvcY5a1/w640-h428/batch_DSC_1302-2.jpg" title="Przetwory z pomidorów - sposób toskański" width="640" /></a></div></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-74110228031520608942023-07-21T07:23:00.003+02:002023-07-21T07:23:51.101+02:00Sałatka z czerwonego ryżu, melona i fety<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZN1wbkqRyODGjzcFnqie-CY0iizyjJLpAV7_laYM4zJPhVKKbZvnOfJ0cmW4CAY5k8bsUA1BtG2vTX-X0-U3zGWrdGQ6OnGOHqejXkGTJYFMkeus59vBjAZMJDtbXkNpOSV15fOJOfzffPrL6QsjQLLsynrxZ8qRlXGZ2PiRd6Xc65mbLErMHL_SI5gZ/s2048/batch_DSC_1264-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Dom z Kamienia - letnia sałatka z ryżu i melona" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZN1wbkqRyODGjzcFnqie-CY0iizyjJLpAV7_laYM4zJPhVKKbZvnOfJ0cmW4CAY5k8bsUA1BtG2vTX-X0-U3zGWrdGQ6OnGOHqejXkGTJYFMkeus59vBjAZMJDtbXkNpOSV15fOJOfzffPrL6QsjQLLsynrxZ8qRlXGZ2PiRd6Xc65mbLErMHL_SI5gZ/w640-h428/batch_DSC_1264-2.jpg" title="Dom z Kamienia - letnia sałatka z ryżu i melona" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Buongiorno!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Obiecałam wczoraj i wyszło jak zwykle, więc, żeby dziś już nie przeciągać, bez długich wstępów dzielę się z Wami pomysłem na letni obiad. Mój wczorajszy spontaniczny eksperyment, do którego inspirację znalazłam w jednym z kulinarnych, włoskich miesięczników.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Sałatka z czerwonego ryżu, melona i fety jest fantastycznym pomysłem na obiad, na piknik, na przyjęcie. Wygląda pięknie, doskonale smakuje i pachnie, a do tego jest banalnie prosta w przygotowaniu.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są: </u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 szklanka czerwonego ryżu</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pół słodkiego soczystego melona</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">100 g fety</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 świeży ogórek</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kilka listków mięty i bazylii</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">oliwa, sól</span></div><div style="text-align: center;"><br /><div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIZD20bncgq7tCoCmre7pLz_El_3NcwNuIT1tN1xnhpIxfkXixtlr7kZTLiOKZ5KaD8OzEDq2J7nWZEMDYJKpWxR9pJXRGFa2Qq1x03SXrlQ5v4Jpx27LBUrqgJvQBP-ee-u0fQsfsH8CA6Cb194dKOum5HaNKpOh174tfSG81gl_nXHbUjgfWFllR8EEZ/s2048/batch_DSC_1262-2.jpg" imageanchor="1"><img alt="Dom z Kamienia - letnia sałatka z ryżu i melona" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIZD20bncgq7tCoCmre7pLz_El_3NcwNuIT1tN1xnhpIxfkXixtlr7kZTLiOKZ5KaD8OzEDq2J7nWZEMDYJKpWxR9pJXRGFa2Qq1x03SXrlQ5v4Jpx27LBUrqgJvQBP-ee-u0fQsfsH8CA6Cb194dKOum5HaNKpOh174tfSG81gl_nXHbUjgfWFllR8EEZ/w640-h428/batch_DSC_1262-2.jpg" title="Dom z Kamienia - letnia sałatka z ryżu i melona" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ryż gotujemy wg instrukcji w osolonej wodzie, oczywiście tak, żeby był al dente. Melona i ogórka kroimy w kosteczkę, mieszamy z ryżem. Dodajemy też porwane listki mięty i bazylii, na wierzchu kruszymy fetę i wszystko skrapiamy oliwą. Czy potrzeba jest sól oceńcie sami. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ta sałatka jest niezwykłą kombinacją słodkości melona, świeżości ogórka i ziół, słonej fety i pożywnego ryżu. Ideał na letni posiłek! Przekonajcie się sami. Pięknego dnia!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-16879209084632435992023-06-28T16:49:00.003+02:002023-06-28T16:49:37.873+02:00Crema caffè, czyli kawowy letni deser<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYs3ElPWI_zf9jrGR7zwA1LTodwgl9yAu0aZXHeYhFpU0z24mpukiyoI74-6y5W1bb9XYFkJCEGbC-H0GcnJbNu8zusk8Ywa--eCZ_eo-N6mbuu4H3RAmPyU4-vBnHabgzI7cAWdql1tUcuhUavCyGKBh2zahftP0wCvZBcdGu0Lwf2xd6B8KU5ZF6rXIb/s2048/batch_DSC_0645-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYs3ElPWI_zf9jrGR7zwA1LTodwgl9yAu0aZXHeYhFpU0z24mpukiyoI74-6y5W1bb9XYFkJCEGbC-H0GcnJbNu8zusk8Ywa--eCZ_eo-N6mbuu4H3RAmPyU4-vBnHabgzI7cAWdql1tUcuhUavCyGKBh2zahftP0wCvZBcdGu0Lwf2xd6B8KU5ZF6rXIb/w640-h428/batch_DSC_0645-2.jpg" title="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Mimo natłoku zajęć, permanentnego braku czasu i stresów najróżniejszych, tegoroczny czerwiec objawił się obfitością weny kulinarnej. Łapię tę wenę w lot, bo nigdy nie wiadomo jak długo ze mną zostanie i tak dzielę się kolejnym letnim przepisem - doskonałym połączeniem kawy i deseru. Oto przed Państwem <i>crema caffè. </i></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przygotowanie tego deseru jest banalnie proste (tak J. jest BANALNIE proste!), a do tego wystarczą tylko trzy składniki.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">250 ml świeżej śmietanki (w pl to chyba będzie kremówka)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 łyżeczki cukru (ilość zależy od tego jaki macie poziom odczuwania słodkości, ja nie lubię bardzo słodkich deserów)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 filiżaneczka mocnego espresso </span></div> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizCcH9rNv5mqg-ypOzDPq_NNGL3V7PLqeMKuty8md-khBUhxXH-lKT9gnMHiJq1zQ-igjQpBl9gcRB6_s0TA2OyHhl5x97MhoqCi4Q2oojoppySKjipoBjpatY7MeSAzZJNo70LudbjUj7p9V8IzhJ-GIM7233_JDONrGVmweZrq-GiIaynpI9zbvq0j8M/s2048/batch_DSC_0638-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizCcH9rNv5mqg-ypOzDPq_NNGL3V7PLqeMKuty8md-khBUhxXH-lKT9gnMHiJq1zQ-igjQpBl9gcRB6_s0TA2OyHhl5x97MhoqCi4Q2oojoppySKjipoBjpatY7MeSAzZJNo70LudbjUj7p9V8IzhJ-GIM7233_JDONrGVmweZrq-GiIaynpI9zbvq0j8M/w640-h428/batch_DSC_0638-2.jpg" title="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-GRXA0rFFWPmP06gLFuOoyNZ5wP964Ri5lCHbvaRhE0x-M9e9blIgRxFaqYuUJcn7tWXuyXMPiTQHc_wJYhE-aecu0rh3GSCyUKpuLKCLDaUQ2S-f5R8brRNsUUrUIpIR2DxHAYU52fiArQyZzlAwWpBlztTLrZ1XojIRpaBStovEnpgEAaQCLkQB_wkj/s2048/batch_DSC_0639-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-GRXA0rFFWPmP06gLFuOoyNZ5wP964Ri5lCHbvaRhE0x-M9e9blIgRxFaqYuUJcn7tWXuyXMPiTQHc_wJYhE-aecu0rh3GSCyUKpuLKCLDaUQ2S-f5R8brRNsUUrUIpIR2DxHAYU52fiArQyZzlAwWpBlztTLrZ1XojIRpaBStovEnpgEAaQCLkQB_wkj/w640-h428/batch_DSC_0639-2.jpg" title="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" width="640" /></a></div></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Najpierw trzeba przygotwać kawę - najlepiej tradycyjną z kawiarki. Posłodzić, zostawić do wystudzenia i na trochę włożyć do lodówki, żeby zrobiła się bardzo zimna. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Następnie bierzemy śmietanę - też bardzo schłodzoną - i ubijamy. W połowie ubijania dodajemy cieniutkim strumieniem kawę. Śmietana powinna zrobić się gęsta i w miarę sztywna (ale nie próbujcie odwracać naczynia do góry nogami, śmietana nie będzie aż tak sztywna). </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przekładacie kawowy krem do małych naczynek - to co Wam fantazja podpowiada i wstawiacie jeszcze na dobre dwie godziny do lodówki. Można na trochę włożyć nawet do zamrażalki. Przed podaniem możemy oprószyć lekko kakao lub cynamonem.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Paw prosił, żeby zacytować: "napisz, że ja mówię, że pyszne." </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">I taką oto recenzją zapraszam Was na kawowy deser, a korzystając z okazji zachęcam do odwiedzenia <a href="https://www.youtube.com/watch?v=p0BvERQ4gik&list=PLTyMRJH8FuuoTk8iAIeSopuJ6Yht6RoVF" target="_blank"><span style="color: red;">kanału YouTube Domu z Kamienia</span></a>, na której znajdują się już dwa przepisy kulinarne, a wkrótce pojawią się następne. </span><span style="font-family: georgia;"> </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahSS6LFlTHWZYLmwknJwjvNFulbaynH2nKBh4_zP2-jkrSsW4U3iEiCYzQJup7BARywg032QLf8UQB2jzjWs9Ec5eJ_DHjC-IBOQtE8HvDTfDuzRP7gWJDNy_6y8j4Ro0wAOXwW-CZezHeIX0qZEMxKXmz9f5R6-2vjfcdLN-JjKHRSr_QT0T6GxQbc26/s2048/batch_DSC_0646-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahSS6LFlTHWZYLmwknJwjvNFulbaynH2nKBh4_zP2-jkrSsW4U3iEiCYzQJup7BARywg032QLf8UQB2jzjWs9Ec5eJ_DHjC-IBOQtE8HvDTfDuzRP7gWJDNy_6y8j4Ro0wAOXwW-CZezHeIX0qZEMxKXmz9f5R6-2vjfcdLN-JjKHRSr_QT0T6GxQbc26/w640-h428/batch_DSC_0646-2.jpg" title="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhegV7ZFGJzZLDZ3knWuEkUms-Vt1q7hAyQxLoXcFzob8Z_1IwNtmof-ZmGepCjWrwUGjpFjY886miNdbDVuQK2X0Z4BTHIL3QN9R2e1czSzrifgnJatfvx5MokaMgNhxqgHNxQL8tMcm0OCPmK-gcDsdxy6JgXkJsx00YMG6lnvcexAU1RV7w9ks_f1i5R/s2048/batch_DSC_0643-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhegV7ZFGJzZLDZ3knWuEkUms-Vt1q7hAyQxLoXcFzob8Z_1IwNtmof-ZmGepCjWrwUGjpFjY886miNdbDVuQK2X0Z4BTHIL3QN9R2e1czSzrifgnJatfvx5MokaMgNhxqgHNxQL8tMcm0OCPmK-gcDsdxy6JgXkJsx00YMG6lnvcexAU1RV7w9ks_f1i5R/w640-h428/batch_DSC_0643-2.jpg" title="Crema caffe' - deser kawowy Domu z Kamienia" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-8753470052630225942023-06-22T17:46:00.000+02:002023-06-22T17:46:05.062+02:00Letnia sałatka z czereśni, ogórka i fety<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwBYRz4JPAhziir9i5xb8ZowMYB8cfuoqaQ4SeNh5JwSYRwMONdHke1UkJKhd74WFtu2M6GytftzVYIlhhmpFRqyggKcKaKsAB-QBKcJvevpVHgfNq_GuZMFTm2gRZLA5XpA0NBp8peVK9Lm7xTTZ9ujWN6RHK7yYoRt8XWAr5MCKnhNAIJcSvINqTISmb/s2048/batch_DSC_0111%202-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwBYRz4JPAhziir9i5xb8ZowMYB8cfuoqaQ4SeNh5JwSYRwMONdHke1UkJKhd74WFtu2M6GytftzVYIlhhmpFRqyggKcKaKsAB-QBKcJvevpVHgfNq_GuZMFTm2gRZLA5XpA0NBp8peVK9Lm7xTTZ9ujWN6RHK7yYoRt8XWAr5MCKnhNAIJcSvINqTISmb/w640-h428/batch_DSC_0111%202-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Już za same czereśnie czerwiec zasługuje na miano najlepszego miesiąca w roku. Pierwszy letni miesiąc atutów ma oczywiście więcej, ale myślę, że czereśnie to jest majstersztyk natury i jeden z asów w czerwcowym rękawie. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Czereśnie najlepiej smakują oczywiście zajadane z papierowej torby, a jeśli już wykorzystujemy je w kuchni, to są to zazwyczaj ciasta czy desery. Nie przyszło mi wcześniej do głowy, by wykorzystać je w kuchni w wersji niesłodkiej. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Pewnego dnia czekając w</span><span style="font-family: georgia;"> </span><i style="font-family: georgia;">edicoli, </i><span style="font-family: georgia;">aż Tomek wybierze sobie odpowiedni kolor farby, przeglądałam kulinarne czasopisma i tak wpadła mi w oczy ta oto sałatka. Tomek swojej farby nie znalazł, ale ja wyszłam ze sklepu z moją "rivistą" i z nową kulinarną inspiracją. Sałatka z czereśni? To danie było skazane na sukces! </span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7CSNXEiWGRzqiQry9DScaOaxxepWhgJEzWW4SkeRe4av-OL-gL1BTuqHi_SHGwdZixFLWwhcd7HtL959Y5eFxao2e9kcUEgkAWI2WB9IWHV__CTQhVm6SaFB8qE-cyh2rHQVXcMrux0MsUdDQJF5tVnv53Idu4o31Yj200v4bwsR9XdUOCknOqaZTtfvd/s2048/batch_DSC_0110%202-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7CSNXEiWGRzqiQry9DScaOaxxepWhgJEzWW4SkeRe4av-OL-gL1BTuqHi_SHGwdZixFLWwhcd7HtL959Y5eFxao2e9kcUEgkAWI2WB9IWHV__CTQhVm6SaFB8qE-cyh2rHQVXcMrux0MsUdDQJF5tVnv53Idu4o31Yj200v4bwsR9XdUOCknOqaZTtfvd/w640-h428/batch_DSC_0110%202-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są:</u></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">około 30 dkg czereśni</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">1 spory, świeży ogórek</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">1 świeża czerwona cebula (najlepiej Tropea)</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">około 100g fety</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">kilka łyżek octu z czerwonego wina</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">łyżeczka cukru trzcinowego</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">kilka listków mięty</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">sól, pieprz, oliwa</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Czereśnie kroimy na pól i usuwamy pestkę. Następnie posypujemy je łyżeczką cukru trzcinowego i zostawiamy na 10 minut. Cebulę kroimy w cieniutkie piórka, zalewamy ciepłą wodą i octem z czerwonego wina. Też odstawiamy je na kilka minut.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Osobno kroimy ogórka, mieszamy go z posiekaną miętą, dodajemy czereśnie i odcedzoną cebulę. Wszystko doprawiamy solą, pieprzem, skrapiamy obficie oliwą, mieszamy i na koniec dodajemy pokruszoną fetę. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ta sałatka to genialne połączenie słodyczy czereśni, świeżości ogórka i mięty ze słoną fetą. Czerwcowy majstersztyk! Wchodzi na stałe do naszego menu, tak jak sałatka z pomidorów i brzoskwiń. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">CZEREŚNIE to po włosku CILIEGIE </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjib750CdiwLLYvalcN2AksTo7IfYLxwhxnhwCiMmltFJbl6QdCCVUFOVv6NZ2PNggpZJ3LG9MRKXko9SgyjInCH-yhTvTnIWbzDyxOiHOFcGjLgW2XlROV9lCX1ctafLAj6bwcgaZL8WeYudBs5NvIpAdOPafeGPel2DyENygFcGNqK_0clZ8qYjSrFevi/s2048/batch_DSC_0112%202-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjib750CdiwLLYvalcN2AksTo7IfYLxwhxnhwCiMmltFJbl6QdCCVUFOVv6NZ2PNggpZJ3LG9MRKXko9SgyjInCH-yhTvTnIWbzDyxOiHOFcGjLgW2XlROV9lCX1ctafLAj6bwcgaZL8WeYudBs5NvIpAdOPafeGPel2DyENygFcGNqK_0clZ8qYjSrFevi/w640-h428/batch_DSC_0112%202-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu blog, sałatka z czereśni i fety" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-42477445558834927392023-06-21T19:32:00.002+02:002023-06-21T19:32:30.034+02:00Galletti trifolati<div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHyLcZXWhSSXCxANVsDOVw9np4nMq-6ZMUj1gjoXXxng3Q7B1Xn7RsGUajGaYTWQxscG5S8d3Hlge_xEBlLXnwFJQb47q7kq3BVV1EXL3Q-dbtCBNBsbGsV77pqhthoCCBqZd6rDvjyL_clfLUl1ovLqC8kli7gEfRAOBnRtBIOC4eRsb5fXB3fTLKzuyO/s2048/batch_DSC_9981-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1315" data-original-width="2048" height="411" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHyLcZXWhSSXCxANVsDOVw9np4nMq-6ZMUj1gjoXXxng3Q7B1Xn7RsGUajGaYTWQxscG5S8d3Hlge_xEBlLXnwFJQb47q7kq3BVV1EXL3Q-dbtCBNBsbGsV77pqhthoCCBqZd6rDvjyL_clfLUl1ovLqC8kli7gEfRAOBnRtBIOC4eRsb5fXB3fTLKzuyO/w640-h411/batch_DSC_9981-2.jpg" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Galletti to znaczy kurki, słowo "trifolati" nie ma natomiast polskiego tłumaczenia. Wyjaśnię Wam w kilku słowach - co to znaczy "trifolati". To grzyby - tak można przygotować nie tylko kurki, ale nawet pieczarki przesmażone na oliwie z czosnkiem, doprawione solą i świeżą natką. Kto lubi buszować po włoskich supermarketach, być może natknął się na gotowe konserwy. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpFzcQ0AKm_YQDC5BsaXLZi5dF0Ype5vupKYjeCE428andv1MReNtNQZx73tmHIGDuUC0aU4uRSqxRNMmgCjpsSTVcz77T1-E0x2bgk7zb_Hc95yicHZVauwfvvHDYkPUZTdWfnhxTioxz-oxhYGotS_lz26_SecSMP_9eOy5XjBtwb7rDEvZpIYPGP5Rz/s2048/batch_DSC_9975-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpFzcQ0AKm_YQDC5BsaXLZi5dF0Ype5vupKYjeCE428andv1MReNtNQZx73tmHIGDuUC0aU4uRSqxRNMmgCjpsSTVcz77T1-E0x2bgk7zb_Hc95yicHZVauwfvvHDYkPUZTdWfnhxTioxz-oxhYGotS_lz26_SecSMP_9eOy5XjBtwb7rDEvZpIYPGP5Rz/w640-h428/batch_DSC_9975-2.jpg" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Szczerze mówiąc kurki przygotowałam w ten sposób pierwszy raz i uważam, że smakują doskonale. Są smakowitym dodatkiem do dania mięsnego, choć dla mnie były daniem głównym, bo grzyby pod każdą postacią uwielbiam. Czerwiec w tym roku w dolinie Lamone, obdarowuje kurkami zbieranymi na kilogramy. Nie wiem ile już razy w tym sezonie były serwowane w mojej kuchni. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBPgFezjcRg15mk26xE08DQ0lXRDtybSmTFC361OW1vj6UwGw42zeEPeg9E9FOXvOAwDghucQflMGuMCmxCTCNvpEOaUpj0qC2X2Uky0ieJkRO0PpUjnGtp0hQWDJX2cjQV8Xynh5UnYkULEhvbwS0nVfzYq44aZvH_Ps3M3u5iy5j8G4O390wQV4tbMiX/s6016/batch_DSC_9977.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="4016" data-original-width="6016" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBPgFezjcRg15mk26xE08DQ0lXRDtybSmTFC361OW1vj6UwGw42zeEPeg9E9FOXvOAwDghucQflMGuMCmxCTCNvpEOaUpj0qC2X2Uky0ieJkRO0PpUjnGtp0hQWDJX2cjQV8Xynh5UnYkULEhvbwS0nVfzYq44aZvH_Ps3M3u5iy5j8G4O390wQV4tbMiX/w640-h428/batch_DSC_9977.JPG" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><span style="font-family: georgia;"><u>Oto co jest potrzebne:</u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1kg kurek</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 ząbki czosnku</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pęczek natki</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól, pieprz i oliwa </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivFZ_R2hZdQCKXBAzGMugNmpSQw_oet7kCIR-dgKACqvQjk9RqhkUewIFYG0jUYptF16WZ1of3rMxCgEN18wN-9yNUKKber-3yxAn-LmXxtvoTk_2mGhpvp4baSeWJSMJIBOs68h8xzETC5W0yJ_KfpD3bPDLD2PUzzVJXafvtks0SgW35zJB2TAisxYo_/s2048/batch_DSC_9978-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivFZ_R2hZdQCKXBAzGMugNmpSQw_oet7kCIR-dgKACqvQjk9RqhkUewIFYG0jUYptF16WZ1of3rMxCgEN18wN-9yNUKKber-3yxAn-LmXxtvoTk_2mGhpvp4baSeWJSMJIBOs68h8xzETC5W0yJ_KfpD3bPDLD2PUzzVJXafvtks0SgW35zJB2TAisxYo_/w640-h428/batch_DSC_9978-2.jpg" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>Na oliwie na dużej głębszej patelni podgrzewamy oliwę z posiekanym w plasterki czosnkiem. Następnie dodajemy grzyby - jeśli są bardzo duże, można je trochę pokroić. Ja starałam się te mniejsze zostawić w całości. Przesmażamy wszystko na średnim ogniu około 20 minut. Grzyby na pewno "puszczą" wodę, więc czekamy aż płyn nieco odparuje, doprawiamy solą i pieprzem i dosypujemy dużo posiekanej natki pietruszki. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Oto cały sekret na <i>funghi trifolati</i>! Łatwizna! </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Buon appetito! </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUQiiWBgeYxfUVRJonpZqIg7w3sCw3MUbf5o1mIMAtTIARSNqwYnHHMQAIN9tONTmsw7bGsrXq9ovLuZOAXLUz30UVOhcTifXk_YZSFyq4JMphnDRfg_L7-o62OKYEGhtcMglk-shp-EjNCQXEYxYThnYYHQ0ZxMQ3uTbgIFDRE6_sJ95entRfm9RV4sV0/s2048/batch_DSC_9980-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUQiiWBgeYxfUVRJonpZqIg7w3sCw3MUbf5o1mIMAtTIARSNqwYnHHMQAIN9tONTmsw7bGsrXq9ovLuZOAXLUz30UVOhcTifXk_YZSFyq4JMphnDRfg_L7-o62OKYEGhtcMglk-shp-EjNCQXEYxYThnYYHQ0ZxMQ3uTbgIFDRE6_sJ95entRfm9RV4sV0/w640-h428/batch_DSC_9980-2.jpg" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ig1vLFnlP0qaYe5GoVCWwgSRswixEuUb6IBRTwlEXeoSpdcZz_40QIBduTyucL4C6yuXnpUJ-49ARf0bpYX2Rz-VXqUnCkUqIrPYcXMnO4pIDHWsheuZ9Pyu_OEdM97dSdLVFOE0PFRb8FoGzHW03eX_OmEy0XZU4TT_zLs7Xctk4OhCfCp21OGNMJs9/s2048/batch_DSC_9982-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1297" data-original-width="2048" height="406" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_ig1vLFnlP0qaYe5GoVCWwgSRswixEuUb6IBRTwlEXeoSpdcZz_40QIBduTyucL4C6yuXnpUJ-49ARf0bpYX2Rz-VXqUnCkUqIrPYcXMnO4pIDHWsheuZ9Pyu_OEdM97dSdLVFOE0PFRb8FoGzHW03eX_OmEy0XZU4TT_zLs7Xctk4OhCfCp21OGNMJs9/w640-h406/batch_DSC_9982-2.jpg" title="Funghi trifolati, pomysł na kurki, Dom z Kamienia" width="640" /></a></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-17603387562593664052023-06-04T07:59:00.003+02:002023-06-04T09:40:38.062+02:00Risotto z rzodkiewkami - kulinarne letnie zaskoczenie!<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOHvvU2bOcgGnFpTUGTJYCG9V6nZHXsfUAklfbHfZqR5uw6zGsecVrJ0RWmonSEPPW_OE2VptAMQq5a4sedE3PvDSS1ssYTNODXABg8a_rYMcpuu3Xy92qokSwa4DhCXz-L50_PvnKRFG2fAohlGPxVOTV9OevWCVbWgDT2SBvmJSlZriE7GCaEBJUQ/s2048/batch_DSC_9100-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSOHvvU2bOcgGnFpTUGTJYCG9V6nZHXsfUAklfbHfZqR5uw6zGsecVrJ0RWmonSEPPW_OE2VptAMQq5a4sedE3PvDSS1ssYTNODXABg8a_rYMcpuu3Xy92qokSwa4DhCXz-L50_PvnKRFG2fAohlGPxVOTV9OevWCVbWgDT2SBvmJSlZriE7GCaEBJUQ/w640-h427/batch_DSC_9100-2.jpg" title="Rzodkiewki - pomysł na danie" width="640" /></a><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na bardzo długo zapanowała tu cisza i nie będę tym razem składać deklaracji, że to się zmieni, bo w ostatnich czasach nie nadążam sama za sobą. Mam nadzieję, że to wszystko uda się poukładać i dobę rozciągnąć, tym bardziej, że choć czasu wiecznie brak, ja dokładam sobie nowe zajęcia. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">I tak oto nowe "dziecko" miało swoją premierę miesiąc temu. Jeszcze raz tutaj zaproszę na <a href="https://www.youtube.com/channel/UC7XY5Q011uIYMlRSDXIrRpg" target="_blank"><span style="color: red;">KANAŁ YOUTUBE DOM z KAMIENIA</span></a>, na którym pojawią się również nasze ulubione przepisy. <a href="https://www.youtube.com/watch?v=m9yVj1xfW6w&t=6s" target="_blank"><span style="color: red;">Jeden już nawet jest</span></a>. </span></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">A teraz z okazji pierwszej czerwcowej niedzieli coś wyjątkowego i zaskakującego - RISOTTO Z RZODKIEWKAMI. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zobaczyłam to danie na okładce magazynu kulinarnego i zaraz pomyślałam, że trzeba ten przepis koniecznie przetestować. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy takie połączenie! Poza tym uwielbiam w kuchni wykorzystać jak najwięcej - to znaczy wyrzucić jak najmniej, więc opcja dodania liści rzodkiewki bardzo mi się spodobała. </span></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz65wLkRiQwkpJsnFTAEnbaLCf_XcOH47rNGZJaYgMTTcadGCDDBWDSWpjjWxpVeIrUuzyTQ-jzbl-iGhOHinELxridhIXlMrvRe-PXIpbti_JkNblHo6huH2EwS44SGuovasoLa58eEFPac9oJBQHsUTBIi_54_yjekvH8oKA1P4IqxhWBigpDqR2Qw/s2048/batch_DSC_9089-3.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz65wLkRiQwkpJsnFTAEnbaLCf_XcOH47rNGZJaYgMTTcadGCDDBWDSWpjjWxpVeIrUuzyTQ-jzbl-iGhOHinELxridhIXlMrvRe-PXIpbti_JkNblHo6huH2EwS44SGuovasoLa58eEFPac9oJBQHsUTBIi_54_yjekvH8oKA1P4IqxhWBigpDqR2Qw/w640-h427/batch_DSC_9089-3.jpg" title="Rzodkiewki przepis z pomysłem" width="640" /></a></div><br /></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są (4 osoby): </u></span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">pęczek rzodkiewek z liśćmi</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">ryż odpowiedni do risotto 320 g</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"> 1 szalotka</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">kieliszek białego wina</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">około 1 litr bulionu warzywnego</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">garść pokruszonych migdałów</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">40 g tartego sera (u mnie był parmezan, ale w oryginale pół na pół grana i pecorino)</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">łyżka masła</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">oliwa, sól, pieprz </span></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZ_YN94rmwisjIWXvf9ADN8fYx_RMelaPAIrQXS-Xbrj6cHmMw74eBAt3n7ocUJBdPNlIQgflX6LILycOySOzl5i1MgszfBRmRLFbExAKrXiZHgUqE81mK-TJFS_vg_ADpz1dDSpCxg0fUBLL2F2a_XZKrBXzfeVWwSuShtvPxttQRfeuqVn-A7pLKg/s2048/batch_DSC_9091-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfZ_YN94rmwisjIWXvf9ADN8fYx_RMelaPAIrQXS-Xbrj6cHmMw74eBAt3n7ocUJBdPNlIQgflX6LILycOySOzl5i1MgszfBRmRLFbExAKrXiZHgUqE81mK-TJFS_vg_ADpz1dDSpCxg0fUBLL2F2a_XZKrBXzfeVWwSuShtvPxttQRfeuqVn-A7pLKg/w640-h428/batch_DSC_9091-2.jpg" title="Pomysł na danie - rzodkiewki" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Najpierw trzeba umyć dokładnie rzodkiewki i przygotować warzywny bulion - najlepszy oczywiście własnej produkcji, ale jeśli nie macie, to możecie oczywiście wykorzystać gotowy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Do risotto najlepiej mieć odpowiedni garnek o grubym dnie. Podsmażamy w nim na oliwie posiekaną szalotkę i rzodkiewkę pokrojoną w "ząbki". Po kilku minutach dodajemy ryż i podsmażamy chwilę wszystko razem, aż ryż się "zeszkli". Następnie podlewamy winem i na chwilę zwiększamy płomień pod garnkiem. Kiedy alkohol odparuje, zaczynamy po chochelce dolewać bulion. </span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijGcNt6hnUrcqke8oiazZb958FDZ9MqkxvLlqinLpt4J-DvkbJE7TgNDIP0B-S_wbNmsoUGS1WOJJuJWb-pEBrg8s2sn74ey5gR54qgup1qm0U1bTzdDl9cRGUVCa8DCNizVdE6KGDfLCtzsu2BriFoot0VzikKEnnsJLI-XauyjJXsgdcmmzDClOQNA/s2048/batch_DSC_9092-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijGcNt6hnUrcqke8oiazZb958FDZ9MqkxvLlqinLpt4J-DvkbJE7TgNDIP0B-S_wbNmsoUGS1WOJJuJWb-pEBrg8s2sn74ey5gR54qgup1qm0U1bTzdDl9cRGUVCa8DCNizVdE6KGDfLCtzsu2BriFoot0VzikKEnnsJLI-XauyjJXsgdcmmzDClOQNA/w640-h427/batch_DSC_9092-2.jpg" title="pomysł na obiad - rzodkiewka" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbXoxWSH3EVt2mFHzfCkK50b9CtM9oRZHm-PPFU_KqTg8VEKfBbY1976w_DdWCsQaD95ZyoPhDncj5pTLSd5G4xDj8d2rr0uxbOwhFgZuD09Ck6yuvsigvZOj0QxYLGZY4C1G-IjGgc0x9Zp5l1VWy_qOJybVMSj_pmq2kn23UB2dXnG7jMPWV6BtAvQ/s2048/batch_DSC_9093-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbXoxWSH3EVt2mFHzfCkK50b9CtM9oRZHm-PPFU_KqTg8VEKfBbY1976w_DdWCsQaD95ZyoPhDncj5pTLSd5G4xDj8d2rr0uxbOwhFgZuD09Ck6yuvsigvZOj0QxYLGZY4C1G-IjGgc0x9Zp5l1VWy_qOJybVMSj_pmq2kn23UB2dXnG7jMPWV6BtAvQ/w640-h427/batch_DSC_9093-2.jpg" title="pomysł na obiad rzodkiewka" width="640" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dalej procedura jak przy każdym risotto. Uzupełniamy bulion, kiedy ryż go wchłonie i mieszamy. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kilka minut przed końcem gotowania dodajemy też posiekane liście rzodkiewki. Aż czuję się winna przez te wszystkie liście, które do tej pory wyrzuciłam! Takie marnotrawstwo! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy już ryż będzie al dente, wyłączamy gaz, dodajemy starty ser, masło i doprawiamy solą i pieprzem. Zostawiamy risotto na dwie minuty, żeby "odpoczęło" i podajemy posypane pokruszonymi migdałami. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Wspaniałe letnie danie - świeże, chrupiące i zaskakujące. Tomek pochwalił, a Mario zjadł z dokładką, więc niech to będzie najlepszą rekomendacją! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smacznej niedzieli!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">RZODKIEWKI to po włosku RAVANELLI </span></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu8OsDpItAMqyAO-i8MdZoOH38gNNtvpke1OpprOKs6deKgqLnP7NgnqbtfrhsjuVy-buDz5eTuakVE_WGcToB6Nyit0WyL9AZlXdqz-RMgIl4zF7pSbVs2wPvXaggNkv6fZsDV0u9UyhpxIlErUNieHF30afv_pun7TVtGrWNok3loCCVKDxvWpYa1Q/s2048/batch_DSC_9094-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu8OsDpItAMqyAO-i8MdZoOH38gNNtvpke1OpprOKs6deKgqLnP7NgnqbtfrhsjuVy-buDz5eTuakVE_WGcToB6Nyit0WyL9AZlXdqz-RMgIl4zF7pSbVs2wPvXaggNkv6fZsDV0u9UyhpxIlErUNieHF30afv_pun7TVtGrWNok3loCCVKDxvWpYa1Q/w640-h427/batch_DSC_9094-2.jpg" title="Pomysł na obiad - rzodkiewki" width="640" /></a></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXefVGJckOawkjN5BGYKJqZ8OgYohuXo8hCzF2YKb3RxhEA75eEWxgmzGlfVePFoUAN0w7VFQsJnBrnlJwvWUKh5vOFYchq2ogpc2gca7VsSV5b5EeSjpcnigBIuzNy101fzvj3xQ8WCfbkzYusim_vOUKO2qih_wn-1ssw9_G_9bXzyKCyuMqmhXvHw/s2048/batch_DSC_9099-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXefVGJckOawkjN5BGYKJqZ8OgYohuXo8hCzF2YKb3RxhEA75eEWxgmzGlfVePFoUAN0w7VFQsJnBrnlJwvWUKh5vOFYchq2ogpc2gca7VsSV5b5EeSjpcnigBIuzNy101fzvj3xQ8WCfbkzYusim_vOUKO2qih_wn-1ssw9_G_9bXzyKCyuMqmhXvHw/w640-h428/batch_DSC_9099-2.jpg" title="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOtM3ANbfj9D4lpTnccwEVCqMy5dbAwV3c8LiQeeSxBYMHPnevON1vtPS1wUEZeI186bfgrf_ddmaAWQHNp5FhlyyuxI-HvjYb3QN61udREvjObMcSUVVsze1LuipMaruFHTvgEQSqhCgDKoB-rP4Gm5qBhwXPFoyP4yboouNekdsN5S0Et-3H9G-nZw/s2048/batch_DSC_9098-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z rzodkiewkami Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOtM3ANbfj9D4lpTnccwEVCqMy5dbAwV3c8LiQeeSxBYMHPnevON1vtPS1wUEZeI186bfgrf_ddmaAWQHNp5FhlyyuxI-HvjYb3QN61udREvjObMcSUVVsze1LuipMaruFHTvgEQSqhCgDKoB-rP4Gm5qBhwXPFoyP4yboouNekdsN5S0Et-3H9G-nZw/w640-h428/batch_DSC_9098-2.jpg" title="pomysł na obiad rzodkiewki" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-83510200246971864472022-08-15T11:18:00.001+02:002022-08-15T11:18:19.648+02:00Faszerowana papryka z pieca<div style="text-align: left;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAt7bQJgloD05hTxlmd04ATyOy2J02Zd-6S3-2wmwCvQKRPdlDiwwu1PnFDiXULy1lYnCmtntbEjiqIR97aTjSlT9ZVR4SVDWyburrMiDe-qRfRytgmkxt_9fVpk86RP3AkAV7LDTe4oFDRgk_d5EAICXrb6Mn_m3iL_p_HKE5pBKCCbZPB0jEIyfJWw/s2048/batch_DSC_9953-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAt7bQJgloD05hTxlmd04ATyOy2J02Zd-6S3-2wmwCvQKRPdlDiwwu1PnFDiXULy1lYnCmtntbEjiqIR97aTjSlT9ZVR4SVDWyburrMiDe-qRfRytgmkxt_9fVpk86RP3AkAV7LDTe4oFDRgk_d5EAICXrb6Mn_m3iL_p_HKE5pBKCCbZPB0jEIyfJWw/w640-h427/batch_DSC_9953-2.jpg" title="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nadziewane papryki wyszły trochę spontanicznie. Popatrzyłam na wielką ceramiczną misę pełną warzyw z własnego i z zaprzyjaźnionych ogródków, w tym na niewielkie zielone papryki i pomyślałam, że to właśnie będzie nasz obiad. Znów trochę z lenistwa wybrałam danie "al forno", bo przynajmniej nie trzeba było brudzić zbyt wielu naczyń. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK2lyHmawIto449uNCBllrUWltK52vP1YGO80qqtHDTakTb-U0o9LF_RHiC7jtXHv5RN_7QeZO31HaAWcysNTzwtH01EGFykxNH0FqVSo4dYXxKXUrujrw60oUT5i-fza4jXFQRxfGQ6TDE7RCo74TtCtGBmD8Kv6-9831e7aEDmpSDaaDX-R8ZDlAtw/s2048/batch_DSC_9952-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgK2lyHmawIto449uNCBllrUWltK52vP1YGO80qqtHDTakTb-U0o9LF_RHiC7jtXHv5RN_7QeZO31HaAWcysNTzwtH01EGFykxNH0FqVSo4dYXxKXUrujrw60oUT5i-fza4jXFQRxfGQ6TDE7RCo74TtCtGBmD8Kv6-9831e7aEDmpSDaaDX-R8ZDlAtw/w640-h427/batch_DSC_9952-2.jpg" title="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">4 niewielkie papryki - u mnie to odmiana jak na zdjęciu i taką też polecam.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">około 250 g mozzarelli jak na pizzę</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">około 200 g tuńczyka w sosie własnym</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">garść solonych kaparów</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">słodkie czereśniowe pomidorki lub inne malutkie</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kilka listków bazylii </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 szalotka</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">do posypania: bułka tarta i parmezan, oliwa do skropienia</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ewentualnie sól i pieprz, ale ja nie dodałam </span></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOREi1CEU2zqo-cs09uXQM_bwhRzjVJp3NliNLz5tFp3YI1HCuRzfcaXt4z501Y_VPtSx3jfNJ1FcSYrvkApX5vnnO8ndhh63D-5A5Lnx_CFV1oqoAnS_c2LmI5U68o1uNTk5jgskrhlays0PfAS2uPaCESzKpXejvUW8ttApGSB5zXFehDSDCwjVRhA/s2048/batch_DSC_9958-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOREi1CEU2zqo-cs09uXQM_bwhRzjVJp3NliNLz5tFp3YI1HCuRzfcaXt4z501Y_VPtSx3jfNJ1FcSYrvkApX5vnnO8ndhh63D-5A5Lnx_CFV1oqoAnS_c2LmI5U68o1uNTk5jgskrhlays0PfAS2uPaCESzKpXejvUW8ttApGSB5zXFehDSDCwjVRhA/w640-h427/batch_DSC_9958-2.jpg" title="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Piec nagrzewamy do 180 stopni. W międzyczasie papryki kroimy na pół i czyścimy z nasion. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przygotowujemy farsz: rozdrabniamy tuńczyka, kapary płuczemy i kroimy drobniutko razem ze wszystkimi składnikami, mieszamy i wypełniamy nim obficie przygotowane połówki papryki. Po wierzchu posypujemy startym parmezanem, bułką tartą i skrapiamy oliwą. Pieczemy około 20 - 30 minut. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibCzROaqUu9vsEtMhj2vbc8NNYZ2E5Y-cPS_Fn2ZiCpD0dUxMcSHWrdcLsRXj31ZzKU8C1v3drGiTnrRIe-Se4_qSAM6YdLcpsVBcrfB6vUOUrmearGrST-JgbkvxH1dwwNkahmXNGbcK9w4nXBl4dJd2fmjSrcB4_YRSPeY4HX8BPrfYIpr495AaFrA/s2048/batch_DSC_9955-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibCzROaqUu9vsEtMhj2vbc8NNYZ2E5Y-cPS_Fn2ZiCpD0dUxMcSHWrdcLsRXj31ZzKU8C1v3drGiTnrRIe-Se4_qSAM6YdLcpsVBcrfB6vUOUrmearGrST-JgbkvxH1dwwNkahmXNGbcK9w4nXBl4dJd2fmjSrcB4_YRSPeY4HX8BPrfYIpr495AaFrA/w640-h428/batch_DSC_9955-2.jpg" title="faszerowana papryka kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: georgia;">Wspaniałe danie - idealny pomysł na letnią kolację lub obiad!</span></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-60033912530283066462022-07-17T16:59:00.005+02:002022-07-17T17:01:07.605+02:00Bakłażanowe Cordon Bleu<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf4CKBzIIuv1bk4BYWPn7KmdvUUcqmD1_4O-cIPqlfZ19NyP-CftDtk1SRSKZvRPMPm5I6UZqDHuNNMxZ3vSPbUUZr6GJzWf8MwVkb3b2YbZhMmV3HpO8r0jNa0Emmtk-AR1YtEUZ0vsyHukgQFDev6fKEuvR3HIAftuY1kWafa-uAPxBzn8X6CStQMg/s2048/batch_DSC_8739-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf4CKBzIIuv1bk4BYWPn7KmdvUUcqmD1_4O-cIPqlfZ19NyP-CftDtk1SRSKZvRPMPm5I6UZqDHuNNMxZ3vSPbUUZr6GJzWf8MwVkb3b2YbZhMmV3HpO8r0jNa0Emmtk-AR1YtEUZ0vsyHukgQFDev6fKEuvR3HIAftuY1kWafa-uAPxBzn8X6CStQMg/w640-h427/batch_DSC_8739-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W moim przypadku odpoczynek przekłada się bardzo często na kulinarną kreatywność. Znów mi się CHCE! I znów mam czas, by kuchnię Domu z Kamienia zasilić nowym przepisem, a przepis tym razem naprawdę zacny. Niech najlepszą rekomendacją będzie fakt, że nielubiący bakłażanów Mikołaj nie mógł nachwalić się mojego niedzielnego bakłażanowego Cordon Bleu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przede wszystkim dostałam kilka jędrnych bakłażanów z ogródka i postanowiłam wykorzystać je w zupełnie nowym przepisie. Cordon Bleu wydawało się idealną propozycją na obiad. Przepis tylko pozornie wydaje się skomplikowany, ale tak naprawdę wcale taki nie jest. Obiecałam pewnej dobrej duszy, że nie będę "cwaniakować" i nie napiszę, że łatwizna, to już sami oceńcie;)</span></div></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdd4cWj7xqOHWmFbV5teUdXsjQ2vPIdOSBJ3FOkQMxw5v3u6rfgjPI_3bgW4gWEPKP8X4Uu1B9oOGAiqC1eA74mZ60ri9-zuMWFhrk9oYiF0cqIFb1QFOkNp10IuXyR0zMRR7ypu4TqDgxD_DjgfVxnKM1qPa7PHhuLwM8dATapK9JhJMyMfDuVlW_9Q/s2048/batch_DSC_8733-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdd4cWj7xqOHWmFbV5teUdXsjQ2vPIdOSBJ3FOkQMxw5v3u6rfgjPI_3bgW4gWEPKP8X4Uu1B9oOGAiqC1eA74mZ60ri9-zuMWFhrk9oYiF0cqIFb1QFOkNp10IuXyR0zMRR7ypu4TqDgxD_DjgfVxnKM1qPa7PHhuLwM8dATapK9JhJMyMfDuVlW_9Q/w640-h427/batch_DSC_8733-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></u></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dorodne bakłażany - najlepiej nie bardzo duże (u nas dwa)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">10 dkg szynki gotowanej (prosciutto cotto)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 wędzona scamorza</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">olej do smażenia</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 jajka i bułka tarta do panierki (u nas panierka bezglutenowa z mąki kukurydzianej)</span></div><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBpefnqxws65XkEPip1GElh5TX08KhcQnoA3wmTjnLISLnbUse6E1cqgQwb54kkvYauSpkGucdgUdBcBCvshCr9GjnFNIjXkjsQWX0i_3ysKsHioArX6T-koKD6dHQe3csrRlan6cNivl8Am3YTvqiFBJqBhr10RQT3BlG5Br22HaYFbzOmSUACRW6uw/s2048/batch_DSC_8734-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBpefnqxws65XkEPip1GElh5TX08KhcQnoA3wmTjnLISLnbUse6E1cqgQwb54kkvYauSpkGucdgUdBcBCvshCr9GjnFNIjXkjsQWX0i_3ysKsHioArX6T-koKD6dHQe3csrRlan6cNivl8Am3YTvqiFBJqBhr10RQT3BlG5Br22HaYFbzOmSUACRW6uw/w640-h427/batch_DSC_8734-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Bakłażany kroimy w plasterki - nie za cienkie i nie za grube - 3-4mm i chwilę rumienimy na suchej patelni najlepiej takiej do naleśników. Następnie czekamy aż przestygną i dobieramy w pary. Układamy: bakłażan, plasterek scamorzy, szynka i przykrywamy drugim plastrem bakłażana. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Roztrzepujemy jajka, solimy i zaczynamy panierowanie bakłażanowych kotlecików. Zanurzamy w jajku, a następnie obtaczamy w bułce i zaraz smażymy na rozgrzanym oleju. Wystarczy kilka minut z jednej i kilka z drugiej strony. Zdejmujemy z patelni i odsączamy na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu. </span></div><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBz_TU8IlZBrDLkATZSmYoE7eNJ-XerC5u3tdztOSP7HKeddKaYb00SnGzlyj_RdONL4YZaATTQ9dvyRnVovhcU-NnK4o5a3UJcF9s3h4nOAZkNsGLnUakwmZJGXLLeVPLh2SQsCH8jdyWP2o6E40BXhvaoSv2Kr_pAvb2e33ZxDMVkcnY7CsKfiUiTw/s2048/batch_DSC_8735-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBz_TU8IlZBrDLkATZSmYoE7eNJ-XerC5u3tdztOSP7HKeddKaYb00SnGzlyj_RdONL4YZaATTQ9dvyRnVovhcU-NnK4o5a3UJcF9s3h4nOAZkNsGLnUakwmZJGXLLeVPLh2SQsCH8jdyWP2o6E40BXhvaoSv2Kr_pAvb2e33ZxDMVkcnY7CsKfiUiTw/w640-h428/batch_DSC_8735-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNx0Z2T9omF8m918Xtm58R2uUgdyhchHG92LRUyoXk7Fng9ECo-cKMmFZj9FyPd5_QB1-X6f9mrOFyaee13Utf9Kf9QOL7KSfcATB9x4kprT1dGw871XjnwowcrQUp56_GpTaLIx9M6WrbIBsIKvFpgqUqJ6oMiMAsMsSkXvbST5VBCIZSN44zA606g/s2048/batch_DSC_8736-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVNx0Z2T9omF8m918Xtm58R2uUgdyhchHG92LRUyoXk7Fng9ECo-cKMmFZj9FyPd5_QB1-X6f9mrOFyaee13Utf9Kf9QOL7KSfcATB9x4kprT1dGw871XjnwowcrQUp56_GpTaLIx9M6WrbIBsIKvFpgqUqJ6oMiMAsMsSkXvbST5VBCIZSN44zA606g/w640-h428/batch_DSC_8736-2.jpg" title="Pomysł na bakłażany, pomysł na letni obiad" width="640" /></span></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkE1cPvGsxU6M2tQwbIlaeTnYaj8gmAXR2iY7j5tDf0CUHo9nOpDNw8VlI9tD1M8JopZWTAvkFwDsnel6rPOPbjIYV9aur14eDsDzzh8BtB6CJM-vFES7eMrKtDbck7IfGOLeIQmKEsM_0DKjiKlcQM6SfMS_YoxK5IEdULGP5KmK20QWk_4WnOrrYHg/s2048/batch_DSC_8737-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkE1cPvGsxU6M2tQwbIlaeTnYaj8gmAXR2iY7j5tDf0CUHo9nOpDNw8VlI9tD1M8JopZWTAvkFwDsnel6rPOPbjIYV9aur14eDsDzzh8BtB6CJM-vFES7eMrKtDbck7IfGOLeIQmKEsM_0DKjiKlcQM6SfMS_YoxK5IEdULGP5KmK20QWk_4WnOrrYHg/w640-h428/batch_DSC_8737-2.jpg" title="pomysł na bakłażany, pomysł na letni obiad" width="640" /></span></a></div><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">To jest naprawdę coś, to jest obiad godny dobrego lipcowego dnia, idealny przepis na wykorzystanie darów lata, a czy trudny? Sami się przekonajcie! Idealnie smakuje ze świeżą sałatką z pomidorów i cebulki - też prosto z ogródka. Buon Appetito!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyLUjc4MgIXv0gXd6DGa_soJZkRqml9jBFfxyQAtpaw-rzboU30P3tlVy_BNxsAPmpP4RIoJtOfQOZ90tuHdk-pvgMLC2GOm1_viWreiflYghCJkyLSa698fPj-diYO5ylOkiz_FcmbwhRJWzBl2m2eAowCbOvzvFOn3I59cxoeyKOcRbNZUxQWIITYw/s2048/batch_DSC_8741-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyLUjc4MgIXv0gXd6DGa_soJZkRqml9jBFfxyQAtpaw-rzboU30P3tlVy_BNxsAPmpP4RIoJtOfQOZ90tuHdk-pvgMLC2GOm1_viWreiflYghCJkyLSa698fPj-diYO5ylOkiz_FcmbwhRJWzBl2m2eAowCbOvzvFOn3I59cxoeyKOcRbNZUxQWIITYw/w640-h428/batch_DSC_8741-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLfWCUasPz763954x4N0Ip-WC7IuBK7mbSbi5Lu_meDq6tec2r_lrYwzx32jcGljiB8GiQ3gQgdtY0ewC8AWaI6j0OuOOz0g0r-eT_l_0k-LWwwBJFmhVg2FPDXgJNgR_seOgX7O96u93Db3hCh1jhV_DssZLMW7ys2-Et6Vt6XfUgwa-dzHWmA5Dx1w/s2048/batch_DSC_8738-2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLfWCUasPz763954x4N0Ip-WC7IuBK7mbSbi5Lu_meDq6tec2r_lrYwzx32jcGljiB8GiQ3gQgdtY0ewC8AWaI6j0OuOOz0g0r-eT_l_0k-LWwwBJFmhVg2FPDXgJNgR_seOgX7O96u93Db3hCh1jhV_DssZLMW7ys2-Et6Vt6XfUgwa-dzHWmA5Dx1w/w640-h428/batch_DSC_8738-2.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu bakłażanowe Cordon bleu" width="640" /></span></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-43412754302586174942022-06-04T15:52:00.003+02:002022-06-04T15:52:48.881+02:00Sałatka ze szparagów z szalotką i suszonymi pomidorami<div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg81qkkit8uN6JLIDP0H1VIQ2GBzP7s8iIzfUg8rtkcf6Gdlseaon_xQg_WwQoeFSH0r292ueb0WbHC4nUrYN4lQJDnykpPvtc8HBOorg-07R9JbFdhAfTPP6SVhx-AbkaIs51KShsy1RuLKFspCBGe_I1_Q15JGr9XwN1V12WZiqpNNK6APrni74qq_Q/s2048/batch_DSC_6803.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg81qkkit8uN6JLIDP0H1VIQ2GBzP7s8iIzfUg8rtkcf6Gdlseaon_xQg_WwQoeFSH0r292ueb0WbHC4nUrYN4lQJDnykpPvtc8HBOorg-07R9JbFdhAfTPP6SVhx-AbkaIs51KShsy1RuLKFspCBGe_I1_Q15JGr9XwN1V12WZiqpNNK6APrni74qq_Q/w640-h428/batch_DSC_6803.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Myślę, że to już koniec szparagowego sezonu w tym roku, więc zakończmy go nowym, wyjątkowym przepisem! To moje dzisiejsze odkrycie i spontaniczny eksperyment. Pęczek szparagów został tylko dla mnie na samotny obiad, bo chłopcy świętowali po szkole początek wakacji. Pomyślałam więc, że to idealna okazja, by poszukać nowej inspiracji i oto jest! Bingo! Wiem na pewno, że tym przepisem otworzę nowy sezon, bo ta oto szparagowa sałatka jest tak samo pyszna jak prosta. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNdZ_N-NQjK-3zlMKamjbMT_EtOzojeH5-KPfKSklbpa0-DG3hT86UPVSVBmgYT5I2xSp6IWUV_y_d-un8ZVN0wKF554Tkaw-SHX9sePlmeH_EKVjOTuWcHHIQYKX1p3VHV31ORFfeZaYEK5-T_kQhS8jDaasqAbHG9bf3z0OV6ItsK1mWfy331TFe5w/s2048/batch_DSC_6802.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNdZ_N-NQjK-3zlMKamjbMT_EtOzojeH5-KPfKSklbpa0-DG3hT86UPVSVBmgYT5I2xSp6IWUV_y_d-un8ZVN0wKF554Tkaw-SHX9sePlmeH_EKVjOTuWcHHIQYKX1p3VHV31ORFfeZaYEK5-T_kQhS8jDaasqAbHG9bf3z0OV6ItsK1mWfy331TFe5w/w640-h428/batch_DSC_6802.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></u></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pęczek szparagów (ja wolę zielone, ale w przepisie podano, że można wykorzystać również białe)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kilka suszonych pomidorów</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 szalotki</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">6 łyżek oliwy</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">4 łyżki octu balsamicznego</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól pieprz </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRxQ5_0muEYdYyk32nUoTaJtQtNCUtK_3te-lVeS7Jq87E9EUjqCfLtu5B0G72NKORv2Ys3EQzlHOO5w9i6GblMsaGfDjMRKq_qSGnzA_3sbE2wZySqlwCKAm3qnS-xS5MpWrRGMuSvjbjF7eRHw9JyvTRskX_B1NSJAoURmCDKnDtPTKMdLJnMkGoJw/s2048/batch_DSC_6796.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRxQ5_0muEYdYyk32nUoTaJtQtNCUtK_3te-lVeS7Jq87E9EUjqCfLtu5B0G72NKORv2Ys3EQzlHOO5w9i6GblMsaGfDjMRKq_qSGnzA_3sbE2wZySqlwCKAm3qnS-xS5MpWrRGMuSvjbjF7eRHw9JyvTRskX_B1NSJAoURmCDKnDtPTKMdLJnMkGoJw/w640-h428/batch_DSC_6796.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Szparagi kroimy w około trzy centymetrowe kawałki i gotujemy w lekko osolonej wodzie, tak żeby były al dente. Ja wcześniej odłamuję twardą końcówkę. Szalotkę i pomidory kroimy bardzo drobniutko i mieszamy z oliwą i octem, a na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Odlewamy szparagi, chwilę studzimy i mieszamy dokładnie z cebulowo pomidorowym winegretem. To połączenie smaków to absolutna bomba. Prostota przede wszystkim, ale diabeł tkwi w szczegółach. Smacznego!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2whumYzlw9nD2D7-e57Qmyks7rmXoqLREwwMTa_BnjpHi05imRfOHT3d87eLnk-obW8Mcyj-mpNtxcUGZogGITqScGRHy7q0JtEgZzZPziKGJxu3l-af33gIGFTrbfl6Cl30LCB392kEbpAwJHwTo5cfm_lxti00NqNshHbbeEZ4oI6fuelBeXtLqgQ/s2048/batch_DSC_6801.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2whumYzlw9nD2D7-e57Qmyks7rmXoqLREwwMTa_BnjpHi05imRfOHT3d87eLnk-obW8Mcyj-mpNtxcUGZogGITqScGRHy7q0JtEgZzZPziKGJxu3l-af33gIGFTrbfl6Cl30LCB392kEbpAwJHwTo5cfm_lxti00NqNshHbbeEZ4oI6fuelBeXtLqgQ/w640-h428/batch_DSC_6801.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixq9jIlmsVXFgq70TDg8XpOBG_K2CbVNwZMqSZj_A8pT02fZgt9SGGdpIICc_8LNFQW8bCb15s7cNWwJWHnIH7PdhxyS5iFhRaW0oB1rQeEpM3-S01PlJt4jRO4ycZidw1QWFArMzV6NubIUEuTHeMsNRnHCrntWCMzaw1cUHLScMDwswy9a40UzMsPg/s2048/batch_DSC_6800.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixq9jIlmsVXFgq70TDg8XpOBG_K2CbVNwZMqSZj_A8pT02fZgt9SGGdpIICc_8LNFQW8bCb15s7cNWwJWHnIH7PdhxyS5iFhRaW0oB1rQeEpM3-S01PlJt4jRO4ycZidw1QWFArMzV6NubIUEuTHeMsNRnHCrntWCMzaw1cUHLScMDwswy9a40UzMsPg/w640-h428/batch_DSC_6800.jpg" title="Kuchnia w Kamiennym Domu sałatka ze szparagów" width="640" /></a></div><br /><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-52822000643333186612022-06-02T22:51:00.004+02:002022-06-03T06:41:20.905+02:00Faszerowane pieczone bakłażany<div style="text-align: center;"> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimuiR0hyoxS__r2zIhny7ERzArWOj_6d3lNDcmTK-87HnORQog2zP16BPXqMMe23oJ6Zqb6XHlUbAufrSHBqDVJzNkP97T7XVoDpmO1lmMdQFKdGfWsNyrka5S_cvBizRM-KC8rGS-U8iMUYB-5Avl-4Sq3h6Y0GVSzTZ417GYgR3-xydyvGtBDRsQYw/s2048/batch_DSC_6561.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimuiR0hyoxS__r2zIhny7ERzArWOj_6d3lNDcmTK-87HnORQog2zP16BPXqMMe23oJ6Zqb6XHlUbAufrSHBqDVJzNkP97T7XVoDpmO1lmMdQFKdGfWsNyrka5S_cvBizRM-KC8rGS-U8iMUYB-5Avl-4Sq3h6Y0GVSzTZ417GYgR3-xydyvGtBDRsQYw/w640-h428/batch_DSC_6561.jpg" title="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nawet nie będę się tłumaczyć i przepraszać za ciszę. Myślę, że kto regularnie zagląda do Domu z Kamienia, ten zrozumie... Nie będę też obiecywać, że jutro, pojutrze przepisy będą się pojawiać regularnie, bo kto to może wiedzieć, co się wydarzy. Chciałabym, żeby tak było. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Późno już, a przecież obiecałam jeszcze dziś nowy przepis, więc bez długich wstępów zapraszam Was na doskonałe letnie danie, które pięknie się prezentuje, doskonale smakuje, a samo przygotowanie nie jest wcale skomplikowane.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijq7RNuWAiVpoyGsH8dOL6TPU6Vsht6zDmHaMqIULHOI6i4PKcI9j3NIvSJ8BQRi48zRcLZVDJ5PpQenduEPnT8I9gZCnBg2wo_UVoDT0QCWSMjPrEelcInUp8f-L73gS83jTm9eMXUz_0qWcrOY-3BkPHXm3xAGNyQE9A9hTVSdCfsYrU8P6NMeIzdA/s2048/batch_DSC_6554.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijq7RNuWAiVpoyGsH8dOL6TPU6Vsht6zDmHaMqIULHOI6i4PKcI9j3NIvSJ8BQRi48zRcLZVDJ5PpQenduEPnT8I9gZCnBg2wo_UVoDT0QCWSMjPrEelcInUp8f-L73gS83jTm9eMXUz_0qWcrOY-3BkPHXm3xAGNyQE9A9hTVSdCfsYrU8P6NMeIzdA/w640-h428/batch_DSC_6554.jpg" title="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 niewielkie bakłażany (zależy oczywiście od ilości osób)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">spora garść słodkich pomidorków - na przykład datterini, ale sprawdzą się też san marzano</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 fileciki anchovies</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ząbek czosnku</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">łyżka solonych kaparów</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">dwie łyżki czarnych oliwek</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">dwie kromki niesolonego chleba</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">parmezan do posypania</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">oliwa, oregano </span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3nryrVemmODQ5om4ZwL7LtpXfTzJZanFiTgSv2W0yPbvEuvjNZK8RQk8u7o9BCV3sNLac3YMT5bo1u9GTItqkcVi4l5uaChd1ZpVQbaEqDPwYJlNBvCz79enIgw_8WpqvhmpRXpXHWk3Ny5vdS7_E1p4WI6xmUFJt8hqZ8MLtnmNJShrVtQ0GUu0DSQ/s2048/batch_DSC_6556.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3nryrVemmODQ5om4ZwL7LtpXfTzJZanFiTgSv2W0yPbvEuvjNZK8RQk8u7o9BCV3sNLac3YMT5bo1u9GTItqkcVi4l5uaChd1ZpVQbaEqDPwYJlNBvCz79enIgw_8WpqvhmpRXpXHWk3Ny5vdS7_E1p4WI6xmUFJt8hqZ8MLtnmNJShrVtQ0GUu0DSQ/w640-h428/batch_DSC_6556.jpg" title="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Bakłażany przekrawamy wzdłuż na pół. Środek wydrążamy jak najdokładniej i siekamy drobno w kosteczkę. W rondlu na sporej ilości oliwy podsmażamy chwilę czosnek i zaraz dodajemy miąższ bakłażana i pokrojone drobno pomidory. Dusimy razem na niewielkim ogniu, tak by warzywa zaczęły się rozpadać. Następnie dodajemy posiekane oliwki, kapary i anchovies. Pamiętajcie, żeby kapary najpierw wypłukać z soli. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Farsz dusimy jeszcze chwilkę, tyle tylko, by smaki się "przegryzły" i na koniec doprawiamy oregano oraz kruszymy do niego chleb. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Tak przygotowanym farszem wypełniamy łódeczki bakłażanów, posypujemy parmezanem i wstawiamy na pół godziny do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jeśli lubicie bakłażany, będzie to doskonała propozycja na letni obiad. Smacznego!</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijYZaZbUmKnfXTK-rB258x8Poe8b9z5ntfrn6wu_Ye6wjiFPm4fFP3w_oi5HEyUqWcOu1uB9MareCrFCWJ5asj7kTG0VUW6WsplvKKcnyWCjmGDPTEN4Ufxh4oJHuE79abTBNBpnItAqU8DZrRQ6thcWzqAUppYaxImkhwQb0eXAByudzsqwN2aTKI-g/s2048/batch_DSC_6560.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijYZaZbUmKnfXTK-rB258x8Poe8b9z5ntfrn6wu_Ye6wjiFPm4fFP3w_oi5HEyUqWcOu1uB9MareCrFCWJ5asj7kTG0VUW6WsplvKKcnyWCjmGDPTEN4Ufxh4oJHuE79abTBNBpnItAqU8DZrRQ6thcWzqAUppYaxImkhwQb0eXAByudzsqwN2aTKI-g/w640-h427/batch_DSC_6560.jpg" title="Faszerowane pieczone bakłażany - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><br /><br /><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-55247065149916810122022-02-13T17:30:00.000+01:002022-02-13T17:30:15.637+01:00Crostini z cynamonowymi gruszkami i serem brie<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgyuaKXw_S0XNdenA_GkY6WF1fEJZ5PO1Pl6ooW5v_D4SEx_Q9VbMsfdihykkkc4D_olNuGm8AR6NsqNmoQO3_VK11ycGgbGz7Eb41WsZmUIturMm-V8nTvKtyWHUHnp5mmJr1LXt6FI8z6i1MpZtAHLu_sKCcbsiSIFkLIkZVFiS8OqN61hfRx3rGfEQ=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgyuaKXw_S0XNdenA_GkY6WF1fEJZ5PO1Pl6ooW5v_D4SEx_Q9VbMsfdihykkkc4D_olNuGm8AR6NsqNmoQO3_VK11ycGgbGz7Eb41WsZmUIturMm-V8nTvKtyWHUHnp5mmJr1LXt6FI8z6i1MpZtAHLu_sKCcbsiSIFkLIkZVFiS8OqN61hfRx3rGfEQ=w640-h427" title="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" width="640" /></a></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zmarnowana po dwudniowej walce z migreną i zmęczona bardzo intensywnym tygodniem, który w końcu przyniósł finisz prac nad drugą książką, w sobotnie popołudnie poczłapałam do Marradi. Poczłapałam to jest bardzo adekwatne słowo. Nie miałam siły do poczynienia większych planów, nie wiedziałam nawet w jakiej formie przywitam niedzielny poranek, więc jedyne na co się porwałam to poszukiwanie nowych kulinarnych inspiracji. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Wstąpiłam do <i>edicoli</i>, przewertowałam kilka miesięczników, potem zahaczyłam o warzywniak, pogmerałam jeszcze w internecie i oto nasze niedzielne <i>antipasto</i>! Ja myślę, że wyszło po królewsku i wchodzi na stałe do naszego menu. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zapraszam Was na <i>crostini</i> z gruszką, serem brie i orzechami. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi8-9YPRi25DhDOGqtl3Rpbd3Jk6IbAh86OYWf_YfBWHWyjlrOENC0pvnDp5hng0n4aLROvQH4EUsCKUqkm_Tu_I9YOhaYcMRptRrPdCIEbtF2a_nfzYFc1kttWanRx91ki9doaR-vLY-KCKTR4VvOSdgfHhos8A8A9W2vqRJxnvYKkm-JImSE05o9IBQ=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEi8-9YPRi25DhDOGqtl3Rpbd3Jk6IbAh86OYWf_YfBWHWyjlrOENC0pvnDp5hng0n4aLROvQH4EUsCKUqkm_Tu_I9YOhaYcMRptRrPdCIEbtF2a_nfzYFc1kttWanRx91ki9doaR-vLY-KCKTR4VvOSdgfHhos8A8A9W2vqRJxnvYKkm-JImSE05o9IBQ=w640-h428" title="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>potrzebne są: </u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 gruszka (raczej twarda i soczysta)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">garść włoskich orzechów</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ser typu brie</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 szalotka</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pół kieliszka vin santo (może być marsala)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1/3 łyżeczki cynamonu</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">masło</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pieczywo - najlepiej niesolony toskański chleb, ale sprawdzi się też bagietka</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBlC2MgIDa0J8E-SjR0bZEgL_M234v7gmf6s9GmPLHNhI3rb8HgqCHYlFXMtazzR_I03y-2Soemkt6e22UgaHMJXoQ97Xi_XyBrVA8IK0UwhqEEjpblGTL97q2GPhZc8G_XF_Oi_HusRYfGocOsIPBPS_3qbMSTuAQnnJR4dvS_jRQzZYLpUVAW4oUjA=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiBlC2MgIDa0J8E-SjR0bZEgL_M234v7gmf6s9GmPLHNhI3rb8HgqCHYlFXMtazzR_I03y-2Soemkt6e22UgaHMJXoQ97Xi_XyBrVA8IK0UwhqEEjpblGTL97q2GPhZc8G_XF_Oi_HusRYfGocOsIPBPS_3qbMSTuAQnnJR4dvS_jRQzZYLpUVAW4oUjA=w640-h428" title="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Cebulkę posiekać drobno, a gruszkę obrać i pokroić w cieniutkie półplasterki tak jak na zdjęciu. Masło rozpuścić na patelni i najpierw zeszklić szalotkę, a po chwili dodać też gruszkę. Chwilę obsmażać razem na większym ogniu. Po kilku minutach podlać winem i posypać cynamonem. Wymieszać, poczekać aż wino odparuje i zdjąć z ognia. Jeśli gruszki "puściły" dużo wody przełożyć je na ręcznik papierowy. U mnie nie było takiej potrzeby. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na kromkach pieczywa układać gruszki z cebulką - całkiem grubą warstwę i na wierzch plasterki sera. Na koniec każdą grzankę posypać pokruszonymi orzechami. Piec około 5- 10 minut tak jak lubicie - warto na ostatnie minuty włączyć opiekanie od góry. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjGpXWzW-_YptHiZm0lXMUe4CRKLnkVPR2Y9CYG1qT0f7LZGwsv5MbcddI8GllsEwcYTjGG1RES09fGneAkRNdXKy-Zs-n8vgFukwxYXExAJOxFOGj8PSmQmAIBsuV5XGPEaoY3rA-7aZ41tchfqGBjC1WM04UKBYL_K6RKHJVQBlJT1VJ2YWof_KnF6g=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjGpXWzW-_YptHiZm0lXMUe4CRKLnkVPR2Y9CYG1qT0f7LZGwsv5MbcddI8GllsEwcYTjGG1RES09fGneAkRNdXKy-Zs-n8vgFukwxYXExAJOxFOGj8PSmQmAIBsuV5XGPEaoY3rA-7aZ41tchfqGBjC1WM04UKBYL_K6RKHJVQBlJT1VJ2YWof_KnF6g=w640-h428" title="Grzanki z gruszką i serem brie - wyszukana przekąska" width="640" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jeśli chcecie zaskoczyć gości czymś wyjątkowym, wypróbujcie ten przepis - połączenie słodyczy gruszek, cynamonu, sera brie i orzechów to coś wspaniałego. Brzmi fikuśnie, a w wykonaniu wcale nie jest trudne, przekonajcie się sami! Buon appetito! </span></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-25862488138650037522022-02-02T11:21:00.007+01:002022-02-02T11:22:51.962+01:00Risotto z radicchio, scamorzą i kurkumą <div style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj_FuKIfcAiVWN1bK_8es6e7U-bY0F-bjuCHexoma-y2MWA3ckWNVEq4mAv7b5oHleXjy3aXRv7qw7mOn72tAL8lKbS_wWEpmXCwLfS0GxXk_hil__sFm9dx1jfeN42jKBZSxz5RUzB0Wr2nxo8bri3BPdHd6i3ndBUg-i5kLMfbuPrqGLsVYssb6RN-g=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj_FuKIfcAiVWN1bK_8es6e7U-bY0F-bjuCHexoma-y2MWA3ckWNVEq4mAv7b5oHleXjy3aXRv7qw7mOn72tAL8lKbS_wWEpmXCwLfS0GxXk_hil__sFm9dx1jfeN42jKBZSxz5RUzB0Wr2nxo8bri3BPdHd6i3ndBUg-i5kLMfbuPrqGLsVYssb6RN-g=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a> </div><div style="text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Oto słoneczne danie na dobry początek lutego. Przepis na to fantazyjne, ale jednocześnie bardzo proste risotto, wyszperałam w jednym z moich ulubionych włoskich miesięczników kulinarnych i zaraz zaznaczyłam zakładką jako do zrobienia w pierwszej kolejności. Zaintrygowała mnie obecność kurkumy, bo jeszcze takiego wydania popularnego dania nie testowałam. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ja w ogóle mam słabość do risotto. Mogłabym je jeść niemal codziennie na przemian z makaronami. Risotto, które dziś Wam przedstawiam, to nie tylko doskonały smak i prostota wykonania, ale też coś dla oka. Dzięki kurkumie danie nabiera pięknego słonecznego koloru, a słońce przecież chyba wszyscy tak bardzo kochamy!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zapraszam Was na risotto z radicchio, wędzoną scamorzą i kurkumą. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEilCdm2u9SoKkzUQX7Ccd_Ix8hDZ6xAkhUde6ARHL9nBFTwKkDMFRjGT93LeWIu69zV7NEna8R0HBu9TMU1yeuuSZjOSjmoydAJZkygC8Gt_UZHvu0foo9_NagZ_DpMr0Ojrdplt71z_tE6gQmdISEM9RDE9B3B4tPzve074kk6YI75RIQbXNMnhKXrPg=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEilCdm2u9SoKkzUQX7Ccd_Ix8hDZ6xAkhUde6ARHL9nBFTwKkDMFRjGT93LeWIu69zV7NEna8R0HBu9TMU1yeuuSZjOSjmoydAJZkygC8Gt_UZHvu0foo9_NagZ_DpMr0Ojrdplt71z_tE6gQmdISEM9RDE9B3B4tPzve074kk6YI75RIQbXNMnhKXrPg=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są:</span></u></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ryż do risotto (ja zawsze używam Gallo Blond - wychodzi doskonale al dente)</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pół główki radicchio</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 spora szalotka</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kawałek wędzonej scamorzy</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">łyżeczka kurkumy</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">bulion</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kieliszek czerwonego wina</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">oliwa</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W garnku - najlepiej takim o grubym dnie, idealnym do risotto - rozgrzewamy trochę oliwy i podsmażamy posiekaną drobno cebulkę. Następnie dodajemy też pokrojone w paseczki radicchio. Podsmażamy razem tylko chwilę, by warzywa zmiękły. Następnie dodajemy ryż, mieszamy, a kiedy ten zrobi się "szklisty", podlewamy wszystko czerwonym winem. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhnjN3VZXUI3rafKjyvMusNTeZLR5V4GOcXjrILmfBlMqrSCfolTYG5ojaLV1cM0KOT3x6RwaIpR1Vxeyu2jN555ggMPNVJf6fZgzxmr8wt1nVVj4cEIoPn0i45P4hGtZlbRdp0tQjSc0XKDUdoNL12Fq1EckgV5fQur3JVsxpLzVUVUNmwDsuu4YdiNA=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhnjN3VZXUI3rafKjyvMusNTeZLR5V4GOcXjrILmfBlMqrSCfolTYG5ojaLV1cM0KOT3x6RwaIpR1Vxeyu2jN555ggMPNVJf6fZgzxmr8wt1nVVj4cEIoPn0i45P4hGtZlbRdp0tQjSc0XKDUdoNL12Fq1EckgV5fQur3JVsxpLzVUVUNmwDsuu4YdiNA=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dalej postępujemy tak jak zawsze przy risotto - zaczynamy podlewać bulionem i uzupełniać w miarę jego wchłaniania się. Mniej więcej w połowie gotowania dodajemy też rozpuszczoną w bulionie kurkumę. Kiedy danie będzie prawie gotowe, dodajemy też pokrojoną w kosteczkę scamorzę, mieszamy i zostawiamy żeby risotto chwilę odpoczęło. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Podajemy udekorowane plasterkiem scamorzy, która pod wpływem temperatury ładnie się stopi. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlQ9jgXOBPDXMI-0Mwa_vSJ3P-for-ezagiRMpMTnFMh9SRAXdLiZg9v2gqVVlre5UkIxHYJNVLSDAuvMiZAD2ClkBOxfLXrGTGhvBnPUITBpcFo_AY11Gw7NjCTNFmOTS884SLe-x_qyIsWRUB7mPlPqs2CDFxgfeTm9HeypdNLUM04krekpKykVhLg=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhlQ9jgXOBPDXMI-0Mwa_vSJ3P-for-ezagiRMpMTnFMh9SRAXdLiZg9v2gqVVlre5UkIxHYJNVLSDAuvMiZAD2ClkBOxfLXrGTGhvBnPUITBpcFo_AY11Gw7NjCTNFmOTS884SLe-x_qyIsWRUB7mPlPqs2CDFxgfeTm9HeypdNLUM04krekpKykVhLg=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEihIW9PF0AqPnyMcAl_iWctrpkiiZnmeUx7RiXo2Fy4hYAwKPDhEw0c9RNjH5mmkwpkLbqPXqUmApxaIHrNrWsZDAI6WjYmylV-OZhcaOzHztZ76_ITa0Ov8_Avw67re8EhYWRf5d1kx2TNupDQF_a6xYx2oxBaHeuUaHZiPcxbFMT8qZfJrfsUIB1RVA=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEihIW9PF0AqPnyMcAl_iWctrpkiiZnmeUx7RiXo2Fy4hYAwKPDhEw0c9RNjH5mmkwpkLbqPXqUmApxaIHrNrWsZDAI6WjYmylV-OZhcaOzHztZ76_ITa0Ov8_Avw67re8EhYWRf5d1kx2TNupDQF_a6xYx2oxBaHeuUaHZiPcxbFMT8qZfJrfsUIB1RVA=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Prosto, z niewielką ilością składników, niedrogo, a efekt proszę Państwa, że klękajcie narody! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Pięknego lutowego dnia! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiXd_rkKKm-KnylZljcfrggwZznjYGd68H971j9R2LfHxA7lNFKwXN9byFePqhmriazE0-SgLFVfZFOkeVTKQP2F6U5LhrEBTDEPNUmbuLxKBtOInl_Bfifh3wdaAW6OqdKC16nih-dSC-z54pZXuk9aqCa6BDRTnxmPoVGN1mfbpSy76-XKwAZ7LgByQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiXd_rkKKm-KnylZljcfrggwZznjYGd68H971j9R2LfHxA7lNFKwXN9byFePqhmriazE0-SgLFVfZFOkeVTKQP2F6U5LhrEBTDEPNUmbuLxKBtOInl_Bfifh3wdaAW6OqdKC16nih-dSC-z54pZXuk9aqCa6BDRTnxmPoVGN1mfbpSy76-XKwAZ7LgByQ=w640-h428" title="Risotto z kurkumą i radicchio, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-2167880168686426982022-01-04T16:36:00.000+01:002022-01-04T16:36:11.420+01:00Zapiekane, faszerowane ziemniaki<div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiHIHr3O7YTwWUVWte0k9eOCjzEhhrGOCzW7J3UVtOaOzemmjLAsIRQpm5J3eFHI9EcOCLW7B80Z7kFS165i2RCl2rQkc30T0fyQWIqJJ-hbPKsjd4adZ8Ia-6zSJvV89aMjQzWJC4Sgjoi3fO94eAFSpONSBaSSTy6bi_38DRjiY43hc1g5_V3X29qng=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiHIHr3O7YTwWUVWte0k9eOCjzEhhrGOCzW7J3UVtOaOzemmjLAsIRQpm5J3eFHI9EcOCLW7B80Z7kFS165i2RCl2rQkc30T0fyQWIqJJ-hbPKsjd4adZ8Ia-6zSJvV89aMjQzWJC4Sgjoi3fO94eAFSpONSBaSSTy6bi_38DRjiY43hc1g5_V3X29qng=w640-h428" title="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jako dodatek do dania głównego, jako danie główne samo w sobie, jako przekąska na przyjęcie - pieczone, faszerowane ziemniaki to zawsze jest dobry pomysł. Ja przedstawiam Wam wersję wegetariańską, mocno serową. Można do tego farszu dodać boczek, można też dodać to, co przyjdzie Wam do głowy, ale warto mieć też na uwadze, że co za dużo, to niezdrowo. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTynfuCDvB45iOWC-aecXhIUH1Pi5u7YxS52an-rJPZQYEBEfgOYb6dw4QJPnLujCBd9-DGCXzis28ZQZogOatY-sIPtnaPKjefoVhIofpo76QH-5zZUWypelg30i1t4m1_yLCOkET5DcOmGAz2c4ea2DnABkrJ7Vpm0nECCcDDDqljxpD9Guk2zqinA=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1367" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTynfuCDvB45iOWC-aecXhIUH1Pi5u7YxS52an-rJPZQYEBEfgOYb6dw4QJPnLujCBd9-DGCXzis28ZQZogOatY-sIPtnaPKjefoVhIofpo76QH-5zZUWypelg30i1t4m1_yLCOkET5DcOmGAz2c4ea2DnABkrJ7Vpm0nECCcDDDqljxpD9Guk2zqinA=w428-h640" title="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" width="428" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>potrzeba (porcja na 4 osoby):</u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">4-6 ziemniaków (zależy od ich wielkości)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">około 30 dkg sera <i>provolone</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pół kubeczka startego parmezanu</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">spora garść natki pietruszki</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 świeża cebula (u mnie tropea)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól, pieprz</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh_TBlARot6Bjf8wILGPWn9wnjtw1kFMxrrKR0sjXthQ32Wj2QcEhbcyGyDYnwHX8ZGzM93UT7_Lrnrh-SxKevxHAN8nHrLHQQakXIcf1FMNQuYK7b2p0GTc8Ayb1o6h0k-G2fU_nxG5l-UWHk1tITBwWMMd_y9Oqgc5CU8R2QIMU10mW3SZP2EWdCqOw=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh_TBlARot6Bjf8wILGPWn9wnjtw1kFMxrrKR0sjXthQ32Wj2QcEhbcyGyDYnwHX8ZGzM93UT7_Lrnrh-SxKevxHAN8nHrLHQQakXIcf1FMNQuYK7b2p0GTc8Ayb1o6h0k-G2fU_nxG5l-UWHk1tITBwWMMd_y9Oqgc5CU8R2QIMU10mW3SZP2EWdCqOw=w640-h428" title="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ziemniaki gotujemy w mundurkach w lekko osolonej wodzie. Mają być ugotowane, ale nie rozgotowane. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przecinamy ziemniaki na pół, wydrążamy środek, tak, żeby powstały "łódeczki" i układamy w naczyniu do zapiekania. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Część wydrążoną ziemniaków mieszamy z pokrojoną drobno cebulką, z posiekaną natką, z parmezanem i z pokrojonym w kosteczkę <i>provolone</i>. Doprawiamy masę do smaku solą i pieprzem i wypełniamy nią łódeczki. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Po wierzchu możemy na koniec jeszcze raz posypać startym parmezanem. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Pieczemy około 20 minut, maksymalnie pół godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Ostatnie kilka minut można włączyć opiekanie tylko od góry, żeby wierzch ładnie się zrumienił. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTIrHbW9AyVXDHp_E7Qo4jfqShGMAx6G8sCftYS9_R9tqo92RvuynjPS7oFT7vgAlL2lkP3HKQHeaqD_6wwTST90DgJQiFa4iZadQHBHosW_C2Htqa6XyTNfic1fiXYOHdiGPW-5jE7iDlQhWzZkn5m1aqylH7V5miVHJsUL2vw_ISm8RaT3GpHeNhQg=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjTIrHbW9AyVXDHp_E7Qo4jfqShGMAx6G8sCftYS9_R9tqo92RvuynjPS7oFT7vgAlL2lkP3HKQHeaqD_6wwTST90DgJQiFa4iZadQHBHosW_C2Htqa6XyTNfic1fiXYOHdiGPW-5jE7iDlQhWzZkn5m1aqylH7V5miVHJsUL2vw_ISm8RaT3GpHeNhQg=w640-h428" title="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Danie jest dosyć sycące, więc dla mnie to idealny wegetariański obiad, jeśli podamy do nich michę sałaty, ale też, tak jak wspomniałam, mogą być nieco wykwintniejszym dodatkiem do mięsa. Smacznego! </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhWPFRz9Qf8u01PWLLuxw23SAnhvUst6f1KJah93Hml2EMYvYvaCFhk89ViuihsQ27_XXyg1SaD7Ib8WTiZ73GZzBOf0CoguPPhXgnsc4lQD6ZFfF1Tzi3LVmYyCulaSKi4mpWCa5tYGjfjFl0r4-Us_jXUD49Rs5A0QfYzthFRJwdXauNGJeTS3lf8oQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhWPFRz9Qf8u01PWLLuxw23SAnhvUst6f1KJah93Hml2EMYvYvaCFhk89ViuihsQ27_XXyg1SaD7Ib8WTiZ73GZzBOf0CoguPPhXgnsc4lQD6ZFfF1Tzi3LVmYyCulaSKi4mpWCa5tYGjfjFl0r4-Us_jXUD49Rs5A0QfYzthFRJwdXauNGJeTS3lf8oQ=w640-h428" title="Pieczone faszerowane ziemniaki - kuchnia w kamiennym domu" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-73964266577887991332022-01-02T06:11:00.005+01:002022-01-02T08:28:17.126+01:00Daktyle zapiekane w boczku - przystawka na Nowy Rok<div style="text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgQ2xCSkNDUJdslvfRY_RcgjY_C021zZyIiv4mIPAW4IFdrF-wTGpjRGrYjDRct9ABvXGUjWnwc0xYH322EnjPXzBl7pzgy-Z9iCG1a2EjVyXkAsejdW7QWyORzgTeZQDyXMsTkLef0eWPRV7AJwn4WkITBr6VAmV3jx5BYpT-n2Ji7U9ijMMHa_P6aoA=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Daktyle zapiekane w boczku" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgQ2xCSkNDUJdslvfRY_RcgjY_C021zZyIiv4mIPAW4IFdrF-wTGpjRGrYjDRct9ABvXGUjWnwc0xYH322EnjPXzBl7pzgy-Z9iCG1a2EjVyXkAsejdW7QWyORzgTeZQDyXMsTkLef0eWPRV7AJwn4WkITBr6VAmV3jx5BYpT-n2Ji7U9ijMMHa_P6aoA=w640-h428" title="Daktyle zapiekane w boczku - wykwintna przystawka" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Witajcie w Nowym Roku! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na dobry początek podzielę się z Wami genialnym przepisem na przystawkę, która w Sylwestra królowała na naszym stole. Coś łatwego, ale jednocześnie zaskakującego i oryginalnego, coś, co - wierzcie mi - zachwyci Waszych Gości. Przy stole w Kuchni w Kamiennym Domu zachwyciły wszystkich, a Mario pieszczotliwie nazwał to danie "topini" - czyli myszki. Myślę, że od teraz będzie żelaznym punktem menu każdego przyjęcia. Jeśli lubicie zapiekane śliwki w boczku, to obawiam się, że po tym przepisie, odstawicie je na boczny tor. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg8WjXizxIrcYh-8URbM-umzO0pdG6Hj86-0tsqFASh8OGyOnagZ18C531cqK_vBRA0LepCrBn5hc13LejoeQIY-b4fmjWZulbPl8myS_RAONdkrEEaJCyOD2T2acMrYveaYFsWTPS3O7ckla1nGTDTUoB714f2T2ooXA5siH9T01_AMleNfczeBRp9RQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="przystawka - zapiekane daktyle" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg8WjXizxIrcYh-8URbM-umzO0pdG6Hj86-0tsqFASh8OGyOnagZ18C531cqK_vBRA0LepCrBn5hc13LejoeQIY-b4fmjWZulbPl8myS_RAONdkrEEaJCyOD2T2acMrYveaYFsWTPS3O7ckla1nGTDTUoB714f2T2ooXA5siH9T01_AMleNfczeBRp9RQ=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu - zapiekane daktyle" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ilości musicie dobrać do ilości biesiadników. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są:</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">daktyle</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ser asiago</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">wędzony boczek w cieniutkich plasterkach</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">wykałaczki do spinania</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgZEtpuSc_Evi6ffNCdIKWDCkh13JjNkC1ouS61aEaUopdoFtpHEmUWlcnhT8BKGIJbDHrET9DGS9JzRY2K1wHnl-ov-lCknfRcW2rRlk3Kgr_pZ4OnFBWF8Gwvgseuk0P44RJorv7P8Py15LPt8-hTdQhJ--EhQytcnFnSI29sccRkxlXa0CMxyiTm-w=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="przystawka - zapiekane daktyle" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgZEtpuSc_Evi6ffNCdIKWDCkh13JjNkC1ouS61aEaUopdoFtpHEmUWlcnhT8BKGIJbDHrET9DGS9JzRY2K1wHnl-ov-lCknfRcW2rRlk3Kgr_pZ4OnFBWF8Gwvgseuk0P44RJorv7P8Py15LPt8-hTdQhJ--EhQytcnFnSI29sccRkxlXa0CMxyiTm-w=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu zapiekane daktyle" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Daktyle trzeba naciąć i wyjąć z nich pestkę, na jej miejsce włożyć kawałek sera i owinąć wszystko plasterkiem boczku. Spiąć wykałaczką i układać na blaszce. Następnie upiec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni - powinny się zrumienić tak jak na zdjęciu. U mnie to było prawie 15 minut.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zapiekane w ten sposób daktyle są tak pyszne, że dziś nawet bez okazji zrobiłabym je znów!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Próbujcie i jeśli macie ochotę, podzielcie się wrażeniami. SZCZĘŚLIWEGO NOWGO ROKU!</span></div></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgLRqiqoHZ4wzLRV0bgRVe91-WaH5mHNrmjFir9o-madw3TZn1X2cXvUJT1xcn-0VQCFQUVPsyAU5rBHxL9UhmQKlddBA3zaolYaZC9_l8FsO1T8LgBdOzBqplVMkCBtwSE4ggproafHsxrvlaySBN-wWPlsx3UJrI27Snow66Tb10pGXIvqPHvM4K-bQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="przystawka - zapiekane daktyle" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgLRqiqoHZ4wzLRV0bgRVe91-WaH5mHNrmjFir9o-madw3TZn1X2cXvUJT1xcn-0VQCFQUVPsyAU5rBHxL9UhmQKlddBA3zaolYaZC9_l8FsO1T8LgBdOzBqplVMkCBtwSE4ggproafHsxrvlaySBN-wWPlsx3UJrI27Snow66Tb10pGXIvqPHvM4K-bQ=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu zapiekane daktyle" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-46408424156015539962021-12-30T10:50:00.006+01:002021-12-30T10:53:34.945+01:00Ciasto na bazie kaki <div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEilg1scK6jjwWjSdDAy0FyzyWtH5xfLB4DDISBUfmswhK0Py9imyGKOLxOMUaaTyoI_FqnX610IoRHUagqldmYANuwCtBsX4x-09uuAA7jdgGCP8-4PdobnMtYuoEjUF2q3Mvjs5LPJi97fc6Q5hCwzgre7Drs6GCbXf7jikiSBgIcUnAtNoHusaG2D5w=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zastosowanie kaki - ciasto" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEilg1scK6jjwWjSdDAy0FyzyWtH5xfLB4DDISBUfmswhK0Py9imyGKOLxOMUaaTyoI_FqnX610IoRHUagqldmYANuwCtBsX4x-09uuAA7jdgGCP8-4PdobnMtYuoEjUF2q3Mvjs5LPJi97fc6Q5hCwzgre7Drs6GCbXf7jikiSBgIcUnAtNoHusaG2D5w=w640-h427" title="Ciasto z kaki, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nim nastanie nowy rok, trzeba pozamykać stare sprawy. W "roboczych" wisiał jeszcze jeden przepis, który już od ponad miesiąca czekał na publikację. Oto coś na osłodę ostatnich już w tym roku grudniowych dni. Wilgotne, pachnące cynamonem ciasto na bazie kaki. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS6xQP2KMr_wlvUA9PF_V4Z_A8PCOPwMQG9LqefvgWiMNczLelePq7PNucTMHqQ3O8VDU-5BFtionir8n00g46YP3cHSugPxaIuWpVrvTJLAZ4Clg96xabBi7vZTbBXbL3e_uLliK80g2QMDUdf7tzdD9rFbNzuaVGgMvb9ojpj-NKfd-8PvaSrJhZHw=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto z kaki, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjS6xQP2KMr_wlvUA9PF_V4Z_A8PCOPwMQG9LqefvgWiMNczLelePq7PNucTMHqQ3O8VDU-5BFtionir8n00g46YP3cHSugPxaIuWpVrvTJLAZ4Clg96xabBi7vZTbBXbL3e_uLliK80g2QMDUdf7tzdD9rFbNzuaVGgMvb9ojpj-NKfd-8PvaSrJhZHw=w640-h427" title="Ciasto z kaki, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></u></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">300 g mąki</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">160 g cukru</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">50 ml oleju</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 jajka</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 bardzo dojrzałe kaki</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">łyżeczka cynamonu</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">dwie łyżki pokruszonych pistacji</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">cukier puder do posypania</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjVBiioFoGqBbhrrGF9QjaUlgJKsF-vHlPS0spLKwhwFKQY6WbhIC_rQT-2ZKJ-Hu6LgpNAxw9SPSpM8IlwyqrSlAA-fXGtz04Y6CCJyjcocFWbMY8M_1MS1NeRF2wFc0NfL6jNZ-hq5ngLjnxHrM059VyHtcEPsbrHttmE-zoc2n8TEgjkUwRdY4MQfg=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto z kaki, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjVBiioFoGqBbhrrGF9QjaUlgJKsF-vHlPS0spLKwhwFKQY6WbhIC_rQT-2ZKJ-Hu6LgpNAxw9SPSpM8IlwyqrSlAA-fXGtz04Y6CCJyjcocFWbMY8M_1MS1NeRF2wFc0NfL6jNZ-hq5ngLjnxHrM059VyHtcEPsbrHttmE-zoc2n8TEgjkUwRdY4MQfg=w640-h427" title="Ciasto z kaki, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div></div> </div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę - potrzeba około dziesięciu minut. Następnie dodajemy rozdrobniony miąższ kaki, znów chwilę ubijamy i zaraz też dodajemy olej. Na koniec wsypujemy po trochu przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i cynamonem - jeszcze raz wyrabiamy wszystko mikserem i na koniec dosypujemy rozdrobnione pistacje. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przekładamy ciasto do okrągłej formy wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy w 170 stopniach około 45 minut (do suchego patyczka).</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiwY_51QP6TB7N_usojEISvIbGfosQvMPru7BOp6cn2sXEoB5HcBOz5uunwyu74wJgH_89_LW6HsMcAroFcmFfx7vy5n7FDMlq_RjLi__2P7m9HPQ-lZEg7Y_dnA-LMQBMG0cNHBLiJNHyKQu7TQREhZAMvfJGy7nVucMIYs9X6LpUV46XunovBAIuBnQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="ciasto z Kaki dom z kamienia blog" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiwY_51QP6TB7N_usojEISvIbGfosQvMPru7BOp6cn2sXEoB5HcBOz5uunwyu74wJgH_89_LW6HsMcAroFcmFfx7vy5n7FDMlq_RjLi__2P7m9HPQ-lZEg7Y_dnA-LMQBMG0cNHBLiJNHyKQu7TQREhZAMvfJGy7nVucMIYs9X6LpUV46XunovBAIuBnQ=w640-h427" title="Kuchnia w kamiennym domu ciasto z kaki" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjbasAuOm1jMH9Mr8MZh5hF8hUEKwsaM4IKr_TdfJndfbs_ti3FGpNfoDNf0f2ZpChEClz_Y4Se363ScS8ix7C0lb3zUDvhFDM6R2B5G7tZOjy2ORpN-Mg3d3YLs-lFo5K_z_IqkOqVAfi4gs1rOSRRgUzRQmjwrSwzBJmKDGm48YHTNU6zCKzTkVEa-A=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu ciasto z kaki" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjbasAuOm1jMH9Mr8MZh5hF8hUEKwsaM4IKr_TdfJndfbs_ti3FGpNfoDNf0f2ZpChEClz_Y4Se363ScS8ix7C0lb3zUDvhFDM6R2B5G7tZOjy2ORpN-Mg3d3YLs-lFo5K_z_IqkOqVAfi4gs1rOSRRgUzRQmjwrSwzBJmKDGm48YHTNU6zCKzTkVEa-A=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu ciasto z kaki" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ciasto po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem, możemy też przełożyć je ulubionym kremem. Czas goni, więc powiem tylko, że jest przepyszne - to chyba mój ulubiony sposób wykorzystania kaki, za którymi nawiasem mówiąc nie przepadam. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjh4TF6qXaCQyMdMbD8BUee8OholvADKsyDZMDukweho3a1qnBvUvycpq2Efht8nisHy94MAGgphGfeThpdztQaxBdo3xJsxST-dB_NJ3qihvApGr0k0HdakipPJifDmmbqy3v22WcNDpvoJDvhTsFEjDvfqbDwBUx37cGgOEVHVyBi8wZPi-5GrZAGg=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu ciasto z kaki" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhjh4TF6qXaCQyMdMbD8BUee8OholvADKsyDZMDukweho3a1qnBvUvycpq2Efht8nisHy94MAGgphGfeThpdztQaxBdo3xJsxST-dB_NJ3qihvApGr0k0HdakipPJifDmmbqy3v22WcNDpvoJDvhTsFEjDvfqbDwBUx37cGgOEVHVyBi8wZPi-5GrZAGg=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu ciasto z kaki" width="640" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-50622915976771051732021-12-27T08:43:00.007+01:002022-01-03T21:59:47.419+01:00Dynia pieczona z fetą i oliwkami<div style="text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6v5Ls-T6bqiU2ON1XcoRzcixJMOoRp5ue-5J_6TDNFU6OoHUDbBsMz67OP2BYHAR1IX27ICYY43B_jO-C23bPAR6qHe_WlCW3_9XbhygWYUUKrVPctmx74CnkUT5kp8v8gm8cbts3KX2m3V8leNozgtteqeDCdLJBVfglH5MLcVOB9FmFPDqIrK7Yfw=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczona dynia z fetą i oliwkami" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEj6v5Ls-T6bqiU2ON1XcoRzcixJMOoRp5ue-5J_6TDNFU6OoHUDbBsMz67OP2BYHAR1IX27ICYY43B_jO-C23bPAR6qHe_WlCW3_9XbhygWYUUKrVPctmx74CnkUT5kp8v8gm8cbts3KX2m3V8leNozgtteqeDCdLJBVfglH5MLcVOB9FmFPDqIrK7Yfw=w640-h428" title="Kuchnia w Domu z Kamienia - pieczona dynia" width="640" /></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Uwielbiam dynię! Myślę, że jest to jeden z niewielu argumentów, które przemawiają na korzyść zimy i jesieni. Mogłabym jeść dynię pod każdą postacią: w słodkościach, z makaronem, z risotto, jako dodatek do głównego dania - dynię pieczoną, smażoną, duszoną, przecieraną, marynowaną. Dynia daje tak wiele możliwości! I ja mam w zanadrzu kilka ciekawych przepisów. Oto pierwszy z nich - pieczona dynia z fetą i oliwkami.</span></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjKdT5QwAewd6-6DeAzPY8b4iy3s9A6uMguD3E7b8QEbYYRcpzcxyz8a1nIyd7n04xZ5mmMkT4ym6BxfkHsGzEAsV3Mv2vC66pUiwr5uULLkF20IIxKdTuDnJZ9b4TrZ5obXx-ocyZRGk54DIJUhb06aMDygfGZl8e6iOEm16Tbx_-upqmwdAjd576Q-w=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczona dynia z fetą i oliwkami" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEjKdT5QwAewd6-6DeAzPY8b4iy3s9A6uMguD3E7b8QEbYYRcpzcxyz8a1nIyd7n04xZ5mmMkT4ym6BxfkHsGzEAsV3Mv2vC66pUiwr5uULLkF20IIxKdTuDnJZ9b4TrZ5obXx-ocyZRGk54DIJUhb06aMDygfGZl8e6iOEm16Tbx_-upqmwdAjd576Q-w=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu - pieczona dynia" width="640" /></a></div><br /></div><u><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></u></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">spory kawałek słodkiej, pomarańczowej dyni (moja ulubiona to piżmowa)</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">opakowanie fety</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">pół kubeczka oliwek</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">gałązka rozmarynu</span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">kilka ząbków czosnku </span></div><div style="text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">sól, oliwa</span><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dynię obieramy i kroimy w grubą kostkę jak na zdjęciu. Następnie układamy ją w natłuszczonym naczyniu do zapiekania, mieszamy z pokruszoną fetą, oliwkami, ząbkami czosnku (w całości) i igiełkami rozmarynu. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Pieczemy około 20 min do pół godziny w 180 stopniach.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Tak przygotowana dynia może być dodatkiem do dania głównego, albo jako sałatka na ciepło.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Buon appetito! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg23-fjVp705CPvh2t8HhPP1jEmPv8K00Js3-Xl0vzEqZ50Pp3lOreUhAHzPBdLEN8cvBRXdXfaRa2yR9SljKiWSr7Qi-tgACglNy2E-AjNSC2yWY-_xoLi07dfu4Dzgp_2Y22Tw2TPTWFzDeSFvXiPvRM3c8ApUqIu5e41k8kLFFFcdM9Ff7ZEi6-vhQ=s2048" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Pieczona dynia z fetą i oliwkami" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg23-fjVp705CPvh2t8HhPP1jEmPv8K00Js3-Xl0vzEqZ50Pp3lOreUhAHzPBdLEN8cvBRXdXfaRa2yR9SljKiWSr7Qi-tgACglNy2E-AjNSC2yWY-_xoLi07dfu4Dzgp_2Y22Tw2TPTWFzDeSFvXiPvRM3c8ApUqIu5e41k8kLFFFcdM9Ff7ZEi6-vhQ=w640-h428" title="Kuchnia w Kamiennym Domu pieczona Dynia" width="640" /></a></div></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-54493218265131036212021-12-27T07:53:00.004+01:002021-12-27T07:53:57.318+01:00Zupa krem z selera<div style="text-align: center;"> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg5yO7l1tgJPW_szQCCkqwWL9cYqFdav1TDJF9YfV65UWI0uJdx8jdWpISMH4yBkkBsc-4h63QpCAOjHM-VT7DXfvyE1xuDEQQooMHhjpieJirgHBiSpQPk-daI5Fjs-06UZl8RHECOMXrGR6DWEP1O4DVt_xwY9SLAhy50A25xpv9Z4iqKZGzovUtjxg=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa krem z selera z orzechowym wykończeniem" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEg5yO7l1tgJPW_szQCCkqwWL9cYqFdav1TDJF9YfV65UWI0uJdx8jdWpISMH4yBkkBsc-4h63QpCAOjHM-VT7DXfvyE1xuDEQQooMHhjpieJirgHBiSpQPk-daI5Fjs-06UZl8RHECOMXrGR6DWEP1O4DVt_xwY9SLAhy50A25xpv9Z4iqKZGzovUtjxg=w640-h428" title="Zupa krem z selera z orzechowym wykończeniem" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nie jesteśmy już przyzwyczajeni do "ciężkiego" jedzenia, a takie - chciał nie chciał - królowało w święta. W Santo Stefano już nikt o mięsie nie myślał i jedyne na co miałam ochotę to spaghetti "<i>aglio olio</i>". Zamiast spaghetti na naszym stole wylądowało ostatecznie coś innego, bowiem korzystając z wolnego czasu zapaliła się we mnie chęć kulinarnych eksperymentów. Jeden z nich nie był według mnie satysfakcjonujący, ale drugi za to usatysfakcjonował podwójnie. Zupa krem z selera i ziemniaków z orzechowym wykończeniem ustawiona została w prywatnym rankingu Mario jako ta być może nawet odrobinę lepsza od dyniowej, która do tej pory nie miała rywali.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Rok dobiega końca, więc mam nadzieję, że jeszcze w tych dniach uda mi się podzielić z Wami kilkoma przepisami. Oto na początek coś lekkiego, ekonomicznego i bardzo smacznego. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Potrzebne są: </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 duża bulwa selera</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 średnie ziemniaki lub 2 duże</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 cebula - u mnie świeża "tropea"</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 gałązki rozmarynu (jedną zostawić do podania)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">bulion warzywny</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">oliwa, sól, pieprz</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">do podania: orzechy włoskie</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh3Q2rwAtZE10at4_T97k5qgEh29kd7PIV7UlSZRp5i3PlB45kNvjOrSe1VOaY_rS_H-zEQ7_kntKoj3tjeZdqLn7sANFWLtZGg_mhC54lKy55AiBPct3il_CuqBP_YzQtiGUD0TL6c9ltTXTIe-aucGZYGCQNirDGFUfx9VHTMxSYvrUm6hF-QZN9juw=s2048" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa krem z selera z orzechowym wykończeniem" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEh3Q2rwAtZE10at4_T97k5qgEh29kd7PIV7UlSZRp5i3PlB45kNvjOrSe1VOaY_rS_H-zEQ7_kntKoj3tjeZdqLn7sANFWLtZGg_mhC54lKy55AiBPct3il_CuqBP_YzQtiGUD0TL6c9ltTXTIe-aucGZYGCQNirDGFUfx9VHTMxSYvrUm6hF-QZN9juw=w640-h428" title="Zupa krem z selera z orzechowym wykończeniem" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na oliwie w głębokim garze podsmażamy delikatnie posiekaną cebulę z gałązką rozmarynu i zaraz też dodajemy pokrojone w kostkę "jak na zupę" ziemniaki i selera. Chwilę trzymamy wszystko na mocniejszym ogniu, często mieszając, tak żeby się smaki połączyły. Następnie zalewamy wszystko warzywnym bulionem - tylko tyle, by przykryć warzywa. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zostawiamy na wolnym gazie pod przykryciem na około pół godziny. Warzywa powinny się ugotować ale nie rozpaść. Następnie wyciągamy gałązkę rozmarynu i wszystko miksujemy. Zupę podajemy z opieczonymi kromkami chleba i posypujemy posiekanymi bardzo drobno orzechami ze świeżym rozmarynem. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zupa jest przepyszna! Sami spróbujcie. Jako ciekawostkę dodam, że sama nie lubię selera..., ale w tej wersji jest doskonały! Buon appetito!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">BULWA SELERA to po włosku SEDANO RAPA.</span></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-88146815439617429982021-11-30T21:10:00.001+01:002021-11-30T21:12:17.011+01:00Quinoa z cukinią<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-QvyAsO1CGWg/YaRd0f061yI/AAAAAAABYKE/RM6i97p5_cEHQmfnh63vNIfD8ECCun37QCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0774-3_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Quinoa z cukinią - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-QvyAsO1CGWg/YaRd0f061yI/AAAAAAABYKE/RM6i97p5_cEHQmfnh63vNIfD8ECCun37QCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_0774-3_batch.jpg" title="Quinoa z cukinią - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a><br /><br /><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Często dobre pomysły rodzą się przypadkiem. Kto wie, kiedy bym się pokusiła o posmakowanie czym jest quinoa, gdybym nie kupiła jej przez pomyłkę, przekonana, że sięgam po pęczak ("okładka" w markecie ta sama). Zorientowałam się nawet nie od razu, a dopiero wtedy, kiedy chciałam zrobić <i>orzotto</i>... </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy już niechcący znalazłam się w posiadaniu quinoa (quinoi?) postanowiłam najpierw sprawdzić co się za tym kryje, ile dobra spożycie jej nam przyniesie, a potem poszukać odpowiedniego przepisu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Okazuje się, że quinoa to rzeczywiście samo zdrowie! Po polsku, jeśli internet nie kłamie, to komosa ryżowa. Lista jej zalet jest niezwykle długa, warto wspomnieć choćby o tym, że nie zawiera glutenu, ma bardzo niski indeks glikemiczny, jest bogata w fosfor, żelazo, magnez, wapń, potas, selen, i tak dalej i tak dalej...</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zachęcona takim opisem zaraz przekopałam kilka blogów i stron kulinarnych, aby znaleźć coś, co mnie urzeknie i tak oto do niedzielnego obiadu wjechała na nasz stół quinoa na ciepło z cukinią, pietruszką i cytryną.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-rVi_FgrsaeY/YaRdt5GlsRI/AAAAAAABYJ4/ULdVyaCUSZgYQlajovQbDjP5fKBASDR2QCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0765-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-rVi_FgrsaeY/YaRdt5GlsRI/AAAAAAABYJ4/ULdVyaCUSZgYQlajovQbDjP5fKBASDR2QCLcBGAsYHQ/s16000/DSC_0765-2_batch.jpg" /></a></div></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są:</u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">szklanka quinoa</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 małe świeże cukinie</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 czerwona cebula</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">ząbek czosnku</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">mały pęczek natki</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sok z połowy cytryny</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kilka gałązek świeżego tymianku</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól, pieprz, oliwa</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">garść uprażonych nasion pini (sprawdzą się też nasiona słonecznika lub dyni, lub pokruszone orzechy</span><span style="font-family: georgia;">) </span></div><div style="text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-cp7A0QU5Gpw/YaRdusdl4HI/AAAAAAABYKA/Cp7rm1KOR40u3Nyq5w352jCZp_p4a5GQwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0767-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-cp7A0QU5Gpw/YaRdusdl4HI/AAAAAAABYKA/Cp7rm1KOR40u3Nyq5w352jCZp_p4a5GQwCLcBGAsYHQ/s16000/DSC_0767-2_batch.jpg" /></a></div></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-CLHekoK2_JI/YaRduQ6ijeI/AAAAAAABYJ8/Xk9t2sDOMqUod6uHWkTarnIvJOsrhwvpwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0770-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-CLHekoK2_JI/YaRduQ6ijeI/AAAAAAABYJ8/Xk9t2sDOMqUod6uHWkTarnIvJOsrhwvpwCLcBGAsYHQ/s16000/DSC_0770-2_batch.jpg" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Quinoa powinna być przygotowana według instrukcji na opakowaniu. Trzeba pamiętać, żeby dobrze ją wypłukać, a następnie gotować w podwójnej ilości lekko osolonej wody (szklanka quinoa /2 szklanki wody) przez około 15 - 20 minut. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W tym samym czasie podsmażyć na oliwie posiekaną drobniutko cebulę z pokrojoną w grubszą kostkę cukinią i tymiankiem. Po około 10 minutach dodać posiekany ząbek czosnku, doprawić solą i pieprzem. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Poddusić razem jeszcze około pięć minut i kiedy cukinia i cebula lekko zmiękną, dodać ugotowaną quinoę, posiekaną natkę pietruszki, skropić wszystko obficie sokiem z cytryny, wymieszać i przed podaniem posypać uprażonymi na suchej patelni <i>pini</i>. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Quinoa może być podawana na ciepło lub letnio. Może być osobnym daniem lub dodatkiem do dania głównego. Jest doskonałą propozycją dla wszystkich! </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">U nas na pewno zagości na stałe. </span></div><br /><a href="https://1.bp.blogspot.com/-q43KbNMqQHo/YaRd0x0RiEI/AAAAAAABYKI/iqAe6LOYaOQ3JDhggM_miV8eGCzylQDYwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0775-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-q43KbNMqQHo/YaRd0x0RiEI/AAAAAAABYKI/iqAe6LOYaOQ3JDhggM_miV8eGCzylQDYwCLcBGAsYHQ/s16000/DSC_0775-2_batch.jpg" /></a></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-22326449931399461562021-11-28T14:20:00.001+01:002021-11-28T14:20:21.991+01:00Delikatny deser z kaki i ricotty<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-EOMzelfiTdA/YaN8vuAQZtI/AAAAAAABYFU/TyvaiD_QkxEz5yqWVh1lnLC9R11a_4wmwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0751-3_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-EOMzelfiTdA/YaN8vuAQZtI/AAAAAAABYFU/TyvaiD_QkxEz5yqWVh1lnLC9R11a_4wmwCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_0751-3_batch.jpg" title="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zacznijmy od końca, czyli od deseru. Po takim długim okresie ciszy niech najpierw zrobi się słodko. Słodko i prosto. Słodko i lekko, bo w listopadzie lekkości i słodkości bardzo nam potrzeba...</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nie jadam zwykle słodkości po posiłku. Najzwyczajniej w świecie nie mam takiej ochoty, potrzeby, ani pojemności żołądka. Jednak ten deser jest wyjątkiem, jest lekki i ożywczy. Zjada się go do ostatniej łyżeczki, a jakby się zupełnie deseru nie zjadło. Wejdzie chyba na stałe do naszego menu, a już na pewno znów pojawi się w święta. Jego sekretem są oczywiście słodkie, bardzo dojrzałe kaki. U nas ich teraz na potęgę. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"> </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są: </u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">250 g ricotty</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">pół cytryny</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 bardzo dojrzałe kaki</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">4 łyżki cukru pudru (lub 3 plus łyżka cukru trzcinowego)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">dwie łyżki pokruszonych pistacji</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">odrobina wanilii</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3 łyżki <i>vin santo</i></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ETQn-bC5AM0/YaN8mFxTLAI/AAAAAAABYFI/7lqcTfE2NzgiZ4MNQX1aHLDxN2ALTtJowCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0747-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-ETQn-bC5AM0/YaN8mFxTLAI/AAAAAAABYFI/7lqcTfE2NzgiZ4MNQX1aHLDxN2ALTtJowCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_0747-2_batch.jpg" title="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ricottę rozcieramy z 3 łyżkami cukru pudru, wanilią i vin santo i tak przygotowany krem wykładamy na dno szklaneczek lub pucharków. Wyrównujemy starając się nie pobrudzić naczynek i posypujemy pokruszonymi pistacjami. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Następnie miąższ kaki wydrążamy łyżeczką i miksujemy z sokiem z połowy cytryny i łyżeczką cukru pudru na jednolity mus. Moje owoce były bardzo słodkie, więc tyle cukru wystarczyło, cytryna była wręcz niezbędna, by tę słodkość przełamać.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Mus wykładamy na masę z ricotty i wstawiamy deser na minimum godzinę do lodówki. Oto cała filozofia! Deser jest naprawdę pyszny i przy tym bardzo lekki. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smacznego!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ps. Wracam do formy w następnych dniach pojawi się więcej przepisów!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-u5AZHXnqyqg/YaN8o-XCSKI/AAAAAAABYFQ/ZOGgUgyjn20RnIXBeotco0IwxjVgbGUEgCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0750-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1367" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-u5AZHXnqyqg/YaN8o-XCSKI/AAAAAAABYFQ/ZOGgUgyjn20RnIXBeotco0IwxjVgbGUEgCLcBGAsYHQ/w427-h640/DSC_0750-2_batch.jpg" title="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" width="427" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-MLPKNVGSS4w/YaN8mLSzuDI/AAAAAAABYFM/hVeHEIyBu8cxPZI9wlCv9Y4MjX5YN5y3ACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_0748-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-MLPKNVGSS4w/YaN8mLSzuDI/AAAAAAABYFM/hVeHEIyBu8cxPZI9wlCv9Y4MjX5YN5y3ACLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_0748-2_batch.jpg" title="Deser z kaki i ricotty - Dom z Kamienia" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-83138243464382254622021-09-20T06:53:00.001+02:002021-09-20T06:53:22.112+02:00Delikatne ciasto z gruszkami<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-jcTy5a1uIoQ/YUgKAPcIloI/AAAAAAABWcc/nHqAhh8PEioM9_rvIAk8vLN5lZZEPca3ACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8306_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Delikatne ciasto z gruszkami, Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-jcTy5a1uIoQ/YUgKAPcIloI/AAAAAAABWcc/nHqAhh8PEioM9_rvIAk8vLN5lZZEPca3ACLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_8306_batch.jpg" title="Delikatne ciasto z gruszkami, Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Już nawet boję się sprawdzać jak długo trwała ta "kulinarna posucha" w Kuchni w Kamiennym Domu. Na pewno tak długo, że aż wstyd i hańba, ale myślę, że usprawiedliwiona jestem tym, co w ostatnich miesiącach działo się w moim życiu. Książka to przede wszystkim, sezon wakacyjny to dwa, warsztaty kulinarne to trzy i tysiąc innych pomniejszych rzeczy, przy których naprawdę trudno było czasem znaleźć czas na zjedzenie szybkiego śniadania, a co dopiero publikowanie kulinarnych eksperymentów. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Mam nadzieję, że już aż takich długich przerw nie będzie, nawet jeśli najbliższy miesiąc znów będzie jedną wielką przejażdżką na rollercoasterze. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dziś mówię Wam wrześniowe, gruszkowe dzień dobry i zapraszam na pyszną słodkość pachnącą jesienią. Oto przepis na bardzo łatwe, wilgotne i delikatne ciasto z gruszkami. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-a_0dwpTrPmE/YUgJ0gW3_kI/AAAAAAABWcM/DZH6tJwrPZo8ZgpM6liaQMPhP8-V8EUZgCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8295_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-a_0dwpTrPmE/YUgJ0gW3_kI/AAAAAAABWcM/DZH6tJwrPZo8ZgpM6liaQMPhP8-V8EUZgCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_8295_batch.jpg" title="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu, kuchnia włoska" width="640" /></a></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są:</u></span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">4 gruszki (najlepiej odmiana <i>abate fetel</i> - u nas bardzo popularna)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">150 g mąki</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">100 g cukru</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 jajko plus 1 żółtko</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">łyżeczka proszku do pieczenia</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">cytryna (bio - z możliwością starcia skórki)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">aromat waniliowy</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">100 ml mleka </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nHgx_6PUlxc/YUgJzCBPj-I/AAAAAAABWcI/tbYUz7bYNkoc7lySLDd1e7lc1nb75m_cQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8298_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-nHgx_6PUlxc/YUgJzCBPj-I/AAAAAAABWcI/tbYUz7bYNkoc7lySLDd1e7lc1nb75m_cQCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_8298_batch.jpg" title="Kuchnia włoska, ciasto z gruszkami" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na początek przygotowujemy gruszki. Obieramy, kroimy w plasterki - tak jak na zdjęciu - i skrapiamy obficie sokiem z cytryny. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jajko i żółtko ubijamy z cukrem na puszystą masę, następnie przesiewamy do masy mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy mleko, aromat i otartą skórkę z cytryny. Wszystko razem delikatnie mieszamy.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na koniec przekładamy do ciasta pokrojone gruszki i jeszcze raz mieszamy, by wszystkie plasterki dobrze się ciastem pokryły. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-ESgd2FQLU4s/YUgJ313gPWI/AAAAAAABWcQ/P-OH6j9hvV04DaZXscw4ZAeVenC0QJR3ACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8299_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-ESgd2FQLU4s/YUgJ313gPWI/AAAAAAABWcQ/P-OH6j9hvV04DaZXscw4ZAeVenC0QJR3ACLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_8299_batch.jpg" title="Włoska kuchia, ciasto z gruszkami" width="640" /></a></div></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Przekładamy ciasto do okrągłej formy wyłożonej papierem do pieczenia (mniej więcej średnica 22 cm) i pieczemy około 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na koniec po wystudzeniu posypujemy cukrem pudrem i gotowe! </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smacznego i pięknego dnia!</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-_Td4GYDFgjI/YUgJ-u7EbNI/AAAAAAABWcY/n8_m2gh3q9gS3PZeWKvq8UdU2kUp3qarACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8303_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-_Td4GYDFgjI/YUgJ-u7EbNI/AAAAAAABWcY/n8_m2gh3q9gS3PZeWKvq8UdU2kUp3qarACLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_8303_batch.jpg" title="Kuchnia włoska - ciasto z gruszkami" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-OR8WRbo8GJc/YUgJ-SRFeOI/AAAAAAABWcU/AKf5qBbRjN0plHLBkGwJ3tCeaOb-MyxiwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_8302_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-OR8WRbo8GJc/YUgJ-SRFeOI/AAAAAAABWcU/AKf5qBbRjN0plHLBkGwJ3tCeaOb-MyxiwCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_8302_batch.jpg" title="Ciasto gruszkowe Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-33907520330865076102021-05-30T21:05:00.000+02:002021-05-30T21:05:45.321+02:00Syrop z kwiatów dzikiego bzu<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-xXQBHw3P_Mw/YLPchq1gQAI/AAAAAAABTU0/TnuoTL16yUI3QgzpvHgFaAObgf5i5u3yACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_3891-3_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1367" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-xXQBHw3P_Mw/YLPchq1gQAI/AAAAAAABTU0/TnuoTL16yUI3QgzpvHgFaAObgf5i5u3yACLcBGAsYHQ/w428-h640/DSC_3891-3_batch.jpg" title="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" width="428" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Czekałam z publikacją przepisu, bo w planach była sesja zdjęciowa z syropem już rozcieńczonym elegancko w szklaneczce, z listkiem mięty, kostką lodu i plastrem cytryny, ale oczywiście jak zawsze... czasu mi brak. Zdjęcia być może dodam przy okazji, bo już jutro lub pojutrze mam zamiar zabrać się za produkcję przemysłową tego genialnego specyfiku! </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Sami spróbujcie, a potem może i Wy napiszecie psalmy pochwalno - dziękczynne.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Oto coś co wchodzi jako żelazny punkt majowego kalendarza w Domu z Kamienia. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">U nas dziki bez kwitnie właśnie w maju, kwitnie wszędzie i na potęgę. Niewykorzystanie tego byłoby grzechem. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-x_5ALeah3ss/YLPcfY5vluI/AAAAAAABTUw/d1Cu0gZ61boHdC4gtTKyyYvOYh4rpdgKQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_3886-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-x_5ALeah3ss/YLPcfY5vluI/AAAAAAABTUw/d1Cu0gZ61boHdC4gtTKyyYvOYh4rpdgKQCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_3886-2_batch.jpg" title="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" width="640" /></a></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">Kwiaty zbieramy w momencie ich pełnego rozkwitu. Do przygotowania takich proporcji syropu - mam tu na myśli syrop do rozcieńczania jako napój, a nie specyfik medyczny, choć oczywiście i ten to samo dobro - potrzeba ponad 10 - 15 kwiatów. Ponadto trzy bio cytryny (u nas takie można kupić), kilo cukru i ponad litr wody.</span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: left;"><span style="font-family: georgia;">Dodatkowo potrzebne są: słój dwulitrowy, ściereczka lniana, lejek i butelka. U mnie z podanych wyżej proporcji wyszło ciut ponad 1,5 litra syropu.</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-lk-VkadRNhI/YLPcfELbkQI/AAAAAAABTUo/k2sqz5FNmCYtzdRcFJvzIvx3Lj8QOVajwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_3888-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-lk-VkadRNhI/YLPcfELbkQI/AAAAAAABTUo/k2sqz5FNmCYtzdRcFJvzIvx3Lj8QOVajwCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_3888-2_batch.jpg" title="syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog" width="640" /></a></div><div style="text-align: left;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Najpierw obrywamy kwiaty, tak żeby jak najmniej było zielonych gałązek i wkładamy do słoja na przemian z cytryną pokrojoną na cienkie plasterki. Upychamy gęsto jak najwięcej kwiatów, cytrynę i zalewamy zimną wodą. Trzeba sprawdzić czy woda dotarła w każdy zakamarek. Zamykamy szczelnie i odstawiamy na 24 godziny. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Po tym czasie wykładamy durszlak lnianą ściereczką, wylewamy do niego sok z całą zawartością słoika i odciskamy jak najdokładniej. Do uzyskanego soku dodajemy kilo cukru i zagotowujemy. Trzymamy na wolnym ogniu około 15 minut od zagotowania, następnie chłodzimy, przelewamy do butelki i trzymamy w chłodnym miejscu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Z takiego syropu możemy przygotowywać orzeźwiający, przepyszny napój. Do szklanki wlewamy odrobinę syropu, dolewamy zimnej wody, dodajemy kostkę lodu, dodatkowo możemy wzbogacić smak świeżą cytryną i miętą, ale wierzcie mi - bez tych dodatków to też poezja. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W Domu z Kamienia syrop okazał się hitem. Jutro idę zbierać kolejną partię kwiatów. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dobrej nocy!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-Hx1NH7rE0Rs/YLPcfRGtm2I/AAAAAAABTUs/H9G-A_01d1YbLfFNYYRMjWUjf7t01TVCgCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_3890-2_batch.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1367" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-Hx1NH7rE0Rs/YLPcfRGtm2I/AAAAAAABTUs/H9G-A_01d1YbLfFNYYRMjWUjf7t01TVCgCLcBGAsYHQ/w428-h640/DSC_3890-2_batch.jpg" width="428" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p></p>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-87281642172985190752021-04-12T15:19:00.003+02:002021-04-12T15:19:41.358+02:00Lasagne ze szparagami i grillowanym łososiem<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-5yYElQsWLmk/YHMOC3LaeiI/AAAAAAABSQg/Hmlxffj3Km08YwAIf_ZOlNmaZEbOsv0agCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1932-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lasagne ze szparagami i łososiem - pomysł na szparagi" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-5yYElQsWLmk/YHMOC3LaeiI/AAAAAAABSQg/Hmlxffj3Km08YwAIf_ZOlNmaZEbOsv0agCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1932-2_batch.jpg" title="Lasagne ze szparagami i łososiem - pomysł na szparagi" width="640" /></a> <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ten wpis postanowiłam zacząć od wyznania miłości. Będzie to wyznanie z całego serca, z zakamarków duszy mojej - KOCHAM SZPARAGI! Kocham i już! Kiedy przychodzi na nie pora mogłabym każdego dnia jeść makaron ze szparagami, zupę ze szparagów, szparagi smażone, zapiekane, risotto ze szparagami i sama nie wiem co jeszcze! Przepisów tu na blogu było już sporo, ale lasagne ze szparagami zjedliśmy w niedzielę po raz pierwszy.</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-3kS8vcMdxlM/YHMN7MlBXyI/AAAAAAABSQE/PGagd2MsKckay5fBL3W1mnqvh61ZvpiGACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1912-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Kuchnia w Kamiennym Domu szparagi - przepisy" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-3kS8vcMdxlM/YHMN7MlBXyI/AAAAAAABSQE/PGagd2MsKckay5fBL3W1mnqvh61ZvpiGACLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1912-2_batch.jpg" title="Przepisy ze szparagami - Kuchnia włoska" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nie jest to danie, które robi się w pięć minut, ale jeśli weźmiemy gotowe płaty makaronu, nie będzie wcale trudne i aż tak pracochłonne jak mogłoby się wydawać. Jednocześnie efekt zachwyci nawet najwybredniejszych!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-JP7JcC7lPF4/YHMOBae7FMI/AAAAAAABSQI/2pcvRq-rPm8DABeopp8S_afo3A1YzsbYACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1914-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Przepisy ze szparagami, Dom z Kamienia blog" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-JP7JcC7lPF4/YHMOBae7FMI/AAAAAAABSQI/2pcvRq-rPm8DABeopp8S_afo3A1YzsbYACLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1914-2_batch.jpg" title="Lasagne ze szparagami" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzebne są: </u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">pęczek szparagów</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">puszka grillowanego łososia</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">świeże lasagne</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">2 szalotki</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">oliwa, sól, pieprz</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">mozzarella</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><u><br /></u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><u>na beszamel: </u></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">pół litra mleka</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">1 łyżka mąki</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">łyżka masła</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">gałka muszkatołowa</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;">sól</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-MWgtYQa89sY/YHMOBuOt5ZI/AAAAAAABSQQ/yqvTBwSb8nYOvZjHALJ6a3JN0iRhCD_WQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1919-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-MWgtYQa89sY/YHMOBuOt5ZI/AAAAAAABSQQ/yqvTBwSb8nYOvZjHALJ6a3JN0iRhCD_WQCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1919-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zaczynamy od oczyszczenia szparagów. Odłamujemy twardą końcówkę, a resztę kroimy w talarki tak jak na zdjęciu. Główki zostawiamy w całości - blanszujemy je osobno w lekko osolonej wodzie przez kilka minut. Uwaga! Nie wylewamy wody - będzie nam potrzebna do pozostałych szparagów!</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W rondlu rozgrzewamy oliwę i podsmażamy na wolnym ogniu posiekaną szalotkę. Po chwili do szalotki dodajemy pokrojone szparagi i dalej przesmażamy. Po trochu podlewamy też wodą z blanszowania "główek". Szparagi mają zmięknąć, a nie spalić się. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">W tym samym czasie przygotowujemy beszamel. </span><span style="background-color: white; font-family: georgia, "times new roman", serif; font-size: 16px; letter-spacing: 0.5px;">W rondlu o grubym dnie rozpuszczamy masło, wsypujemy mąkę i mieszamy szybciutko, najlepiej rózgą. Kiedy już mąka z masłem ładnie się połączą (trzeba pilnować, by nie zrobiły się grudki!), dolewamy wolnym strumieniem mleko i dalej cały czas mieszamy. Trzymamy garnek na wolnym gazie przez około pół godziny, po tym czasie sos powinien zgęstnieć. Kolejna ważna rzecz - beszamel do lasagni powinien być "luźniejszy".</span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-f7STjsv_16k/YHMODKgaV8I/AAAAAAABSQk/1S3ZPRVCZ0M6ijFd34n9KLY13yK78wd7QCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1934-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lasagne ze szparagami i łososiem" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-f7STjsv_16k/YHMODKgaV8I/AAAAAAABSQk/1S3ZPRVCZ0M6ijFd34n9KLY13yK78wd7QCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1934-2_batch.jpg" title="Lasagne ze szparagami i łososiem - pomysł na szparagi" width="640" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy już beszamel będzie gotowy, miksujemy szparagi i szalotkę na jednolity krem i mieszamy wszystko razem. Powstanie nam zielony kremowo - beszamelowy sos. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zaczynamy układać lasagne. Na spód naczynia wylewamy odrobinę sosu i kładziemy pierwszy płat. Następnie znów smarujemy płat sosem i kładziemy następny. Co drugą warstwę układamy też rozdrobnionego łososia i porwaną na kawałeczki mozzarellę. Mniej więcej w połowie warstw kładziemy kilka główek szparagów - resztę zostawiamy do wyłożenia na wierzchu. Postępujemy tak do wykończenia składników. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ostatni płat makaronu smarujemy szparagowym kremem, wykładamy pozostałe główki i układamy na wierzchu plasterki mozzarelli. Pieczemy około 25 minut w 180 stopniach. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-nJda-Ommcfc/YHMOBmcrRWI/AAAAAAABSQM/d4LeFdaoQ-cmCkMPO__Te1ZotHr760OsgCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1920-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-nJda-Ommcfc/YHMOBmcrRWI/AAAAAAABSQM/d4LeFdaoQ-cmCkMPO__Te1ZotHr760OsgCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1920-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Myślę, że ciekawą opcją może być <i>prosciutto cotto</i> zamiast łososia. Może spróbuję tej wersji następnym razem.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Jak dobrze, że na stole zagościła wiosna! Sezon na szparagi dopiero się zaczyna, ale my delektowaliśmy się nimi już kilka razy. Smacznego! </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-EPlvkiY0XPM/YHMOCopg9hI/AAAAAAABSQY/0fsE_kounaMFAsGiTuK0z2ytrsZZIruygCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1929-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Lasagne ze szparagami i łososiem - pomysł na szparagi" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-EPlvkiY0XPM/YHMOCopg9hI/AAAAAAABSQY/0fsE_kounaMFAsGiTuK0z2ytrsZZIruygCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1929-2_batch.jpg" title="Lasagne ze szparagami i łososiem - pomysł na szparagi" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-BbGtuQVDVV4/YHMOCIdjcEI/AAAAAAABSQU/lRMMskPO5loKU-btjEHucOTub-N8GdztQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1921-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-BbGtuQVDVV4/YHMOCIdjcEI/AAAAAAABSQU/lRMMskPO5loKU-btjEHucOTub-N8GdztQCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1921-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-HP2smjszXs8/YHMOCmqUs5I/AAAAAAABSQc/qcZODsDXYyUjWk2-3jnsJECmOXYiVOXsQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1925-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-HP2smjszXs8/YHMOCmqUs5I/AAAAAAABSQc/qcZODsDXYyUjWk2-3jnsJECmOXYiVOXsQCLcBGAsYHQ/w640-h428/DSC_1925-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-50460442466419417772021-04-11T09:33:00.006+02:002021-04-11T11:49:11.614+02:00Zupa cebulowa z historią<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-AnMng-QWGsE/YHKX_YMErhI/AAAAAAABSPk/v7-BrTWvmf8iMGzz_ik9rTm3zT1XACb4wCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1422-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa cebulowa - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-AnMng-QWGsE/YHKX_YMErhI/AAAAAAABSPk/v7-BrTWvmf8iMGzz_ik9rTm3zT1XACb4wCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1422-2_batch.jpg" title="Zupa cebulowa - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Kiedy lokalny portal przypomniał ten przepis wraz z jego historycznym tłem wiedziałam, że będę musiała się nim z Wami koniecznie podzielić. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Oto zupa cebulowa - tutaj w Mugello zwana <i>La Carabaccia</i> - zupa cebulowa, której historia ma ponad pięćset lat. A jak ma się nasza <i>La Carabaccia</i> do słynnej francuskiej zupy cebulowej? Posłuchajcie...</span></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zupa cebulowa była serwowana w tutejszych trattoriach już w XVI wieku. Pierwszy zapisany przepis pochodzi właśnie z epoki <i>Cinquecento</i>. Wprawdzie tutaj uznana jest za danie typowo zimowe, ale i w chłodne kwietniowe dni, też będzie dobrze smakowała. Mówi się, że ma ona dobroczynne działanie, według pierwszych zapisków między innymi: zaspokaja głód i pragnienie, działa dobrze na sen i na trawienie oraz<i> fa le guance rosse</i> - sprawia, że policzki są zarumienione.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Caterina de' Medici - prawnuczka Lorenzo il Magnifico - w 1533 roku wydana została za mąż za króla Francji Henryka II. Legenda przekazywana z pokolenia na pokolenie mówi, że Caterina zabrała ze sobą do Francji wiele produktów i przepisów z rodzimych ziem, wśród nich przepis na "<i>Carabaccię</i>", która Francuzom bardzo do gustu przypadła i stała się jednym z popisowych francuskich dań - znana powszechnie jako "la soupe d'oignons" - zupa cebulowa. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Nawet jeśli to tylko legenda, myślę, że może być w tym ziarnko prawdy...</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-RhaILvqHqwo/YHKX_ZtAuZI/AAAAAAABSPo/pHD-5VIuCro87tu7wJSjgu-SaKjCIAo1wCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1415-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa cebulowa - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" src="https://1.bp.blogspot.com/-RhaILvqHqwo/YHKX_ZtAuZI/AAAAAAABSPo/pHD-5VIuCro87tu7wJSjgu-SaKjCIAo1wCLcBGAsYHQ/s16000/DSC_1415-2_batch.jpg" title="Zupa cebulowa - Kuchnia w Kamiennym Domu" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><u><span style="font-family: georgia;">Oto co jest potrzebne do przygotowania mugellańskiej zupy cebulowej:</span></u></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1 kg czerwonej cebuli</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">kilka pajd toskańskiego chleba (to znaczy chleba bez soli)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">trochę ponad litr bulionu (warzywny lub mięsny)</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">starty parmezan</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">oliwa</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól i pieprz</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Na zdjęciach widać też marchewkę i odrobinę selera. Możecie ich również użyć, natomiast pamiętajcie, że w oryginalnym przepisie ich nie ma. Ja robiłam <i>Carabaccię</i> w różnych wersjach i akurat tę z "<i>odori</i>" uwieczniłam na zdjęciach.</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-qZNrkKDPocE/YHKX_DgBI1I/AAAAAAABSPg/udWZjLDAyI4z9IHlN2lLSamVMUXf-L1ggCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1414-4_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-qZNrkKDPocE/YHKX_DgBI1I/AAAAAAABSPg/udWZjLDAyI4z9IHlN2lLSamVMUXf-L1ggCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1414-4_batch.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zupę najlepiej przygotować w kamionkowym garnku, ale jak ktoś takiego nie posiada, niech będzie zwykły byle o grubym dnie. Cebulę kroimy w cieniutkie "piórka" i delikatnie "podsmażamy" na sporej ilości oliwy. WAŻNE! Wykładamy cebulę na oliwę jeszcze nie bardzo rozgrzaną i przykrywamy. Trzeba uważać, żeby ogień nie był zbyt mocny. Cebula nie może zbrązowieć. Mieszamy co jakiś czas i kiedy cebula zmięknie</span><span style="font-family: georgia;"> dolewamy bulion, tyle by ta się przykryła. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Zupa powinna się gotować około 45 minut, w miarę potrzeby dodajemy więcej bulionu. Pod koniec gotowania doprawiamy solą i dużą ilością pieprzu. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Podawać zupę można na dwa sposoby: albo zapiekamy wcześniej osobno kromki chleba z parmezanem, układamy na dnie miseczki i zalewamy gorącą zupą, albo kromki wcześniej lekko obrumienione kładziemy na powierzchni zupy i jeśli mamy odpowiednie kokilki do zapiekania, możemy oprószyć parmezanem i zapiec całość. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smakuje obłędnie! Sami spróbujcie i poczujcie się jakbyście ucztowali w szesnastowiecznej, mugellańskiej trattorii. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Dobrej niedzieli!</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">CEBULA to po włosku CIPOLLA</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Ps. Zapomniałam dodać, że różnice pomiędzy wersją toskańską a francuską są trzy:</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">1. Francuzi używają złotej cebuli, my czerwonej.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2. Oni używają masła, tutaj oliwa.</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">3. U nas parmezan, a we Francji na przykład <i>groviera</i>. </span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-CiQSco8d2h8/YHKX4dWKjeI/AAAAAAABSPc/dHxozysflfMVP-jZg0p4P1NSm0U-C2tfACLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1418_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zupa cebulowa - Kuchnia w Kamiennym Domu" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-CiQSco8d2h8/YHKX4dWKjeI/AAAAAAABSPc/dHxozysflfMVP-jZg0p4P1NSm0U-C2tfACLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1418_batch.jpg" title="Zupa cebulowa i Medyceusze - Kuchnia w Kamiennym Domu" width="640" /></a></div><br /></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2143038400037776561.post-13051803089893112172021-03-25T16:30:00.002+01:002021-04-11T11:49:47.276+02:00Zapiekana, chrupiąca cukinia<div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-aKMlv-fkWcA/YFyo1O9HAlI/AAAAAAABR-Y/1NBQz9sSGj0rgG-dfMObHa2dQhQbAyTlgCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1553-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="Zapiekana cukinia" border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-aKMlv-fkWcA/YFyo1O9HAlI/AAAAAAABR-Y/1NBQz9sSGj0rgG-dfMObHa2dQhQbAyTlgCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1553-2_batch.jpg" title="Zapiekana cukinia" width="640" /></a><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Wiosna rozkręca się na całego, a z nią apetyt na świeżości i zieleń. Niby cukinię można jeść u nas cały rok, ale ja już powoli ciesze się na tę z własnego ogródka. Myślę, że mój najnowszy przepis wejdzie do menu Domu z Kamienia na stałe. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Cukinie zapiekane w ten sposób smakują wspaniale, na pewno będą doskonałym dodatkiem do mięsa, ale jak dla mnie - mogą być lekką i wiosenną przekąską samą w sobie. Ich przygotowanie jest banalnie proste i trwa niemal chwilę. </span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-A5o-PhlVxIo/YFyo0ZnU1BI/AAAAAAABR-M/w46eSDUCa38oLL5o_Eqn_do0IfWycvukQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1547-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-A5o-PhlVxIo/YFyo0ZnU1BI/AAAAAAABR-M/w46eSDUCa38oLL5o_Eqn_do0IfWycvukQCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1547-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><u>Potrzeba: </u></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">6 do 8 świeżych małych cukinii</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 łyżki semoliny</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">2 łyżki startego parmezanu</span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">sól, pieprz, oliwa</span></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-28yrzosvz1E/YFyo0r_GR2I/AAAAAAABR-Q/DPDauS8p4DgP-w9243_hnaX444JpsIcbwCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1549-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-28yrzosvz1E/YFyo0r_GR2I/AAAAAAABR-Q/DPDauS8p4DgP-w9243_hnaX444JpsIcbwCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1549-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Cukinię kroimy tak jak na zdjęciu - wzdłuż najpierw w ćwiartki a potem jeśli są za grube to ćwiartki jeszcze na pół. Przekładamy do woreczka lub zamykanego pojemnika wsypujemy semolinę i parmezan, zamykamy szczelnie i "wstrząsamy". Oblepione panierką cukinie wykładamy do formy lekko naoliwionej, solimy delikatnie, posypujemy świeżo zmielonym pieprzem, skrapiamy oliwą i pieczemy w 200 stopniach przez około 20 minut. Ostatnie kilka minut warto przestawić na opiekanie od góry, wtedy kawałki cukinii ładnie się zrumienią i będą chrupiące. </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Oto cała filozofia, a smak doskonały! </span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: georgia;">Smacznego!</span></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-EQwELAocQOU/YFyo08F-aKI/AAAAAAABR-U/x5CBg4APLmQtU1YLPEfvo7H-gpg_EDNpQCLcBGAsYHQ/s2048/DSC_1551-2_batch.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="427" src="https://1.bp.blogspot.com/-EQwELAocQOU/YFyo08F-aKI/AAAAAAABR-U/x5CBg4APLmQtU1YLPEfvo7H-gpg_EDNpQCLcBGAsYHQ/w640-h427/DSC_1551-2_batch.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div></div>KasiaNohttp://www.blogger.com/profile/10987390644988052786noreply@blogger.com4