Zdaje mi się, że usłyszałam zbiorowy pomruk - "matko, znowu trufle!", dokładnie taki sam jak trzeciego dnia truflowych dań wydały z siebie dzieci:) Wybaczcie monotematyczność, ale mamy jesień, a ja jestem w Toskanii, więc chcę się truflami nasycić na następne miesiące, tym bardziej, że mogę się nimi cieszyć dzięki niezwykłej uprzejmości marradyjczyków. Ale to już ostatni raz w tym sezonie! Chyba:)
Była już pasta, były jajka, a zatem czas na risotto!
Risotto z czarnymi truflami - wykwintność dania jest wprost proporcjonalna do prostoty jego wykonania.
Potrzeba:
1 czerwona cebulka
2 pełne łyżki masła
ok 320 g ryżu (do risotto)
bulion (tyle ile trzeba)
1 trufla (lub więcej - zależy jak intensywny smak lubicie - u mnie były 3:)
parmezan do posypania (niekoniecznie, kwestia gustu)
świeżo zmielony pieprz
Roztapiamy masło w rondlu (najlepszy taki o grubym dnie) i podsmażamy na nim cebulkę, ma się zeszklić i zmięknąć. Dodajemy ryż, chwilę przesmażamy, mieszamy i podlewamy rosołkiem. I dalej - taka sama procedura. Chochelka bulionu, mieszamy, czekamy aż się wchłonie i znów kolejna chochelka i tak do momentu aż ryż będzie odpowiednio ugotowany. Trufle czyścimy i ścieramy na grubej tarce. Kiedy ryż jest gotowy, zdejmujemy z ognia i dodajemy trufle, mieszamy by się smaki połączyły i podajemy. Na talerzu posypujemy startym parmezanem, jeśli oczywiście ktoś ma ochotę i świeżo zmielonym pieprzem. Delicje!
RISO to oczywiście RYŻ (wym. rizo)
RISO to oczywiście RYŻ (wym. rizo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz