VERTICAL

sobota, 20 czerwca 2015

Letnie spaghetti z łososiem i mozzarellą


Gotuję każdego dnia. Każdego dnia z sercem i fantazją. Prezentuję Wam tylko to, co według mnie godne uwagi. Dania dobre, bardzo dobre, genialne i takie, które na zawsze wchodzą do naszego jadłospisu. Przy tym daniu - Mikołaj pałaszując z apetytem zapytał: "dlaczego nie otworzymy restauracji???" Niech więc te słowa będą najlepszą rekomendają. Prezentuję Wam dziś wspaniale danie na letnie dni! Proste i wykwintne zarazem. Będziecie mogli zabłysnąć na ogrodowym party. 


Potrzeba: 
150 g wędzonego łososia
1 mała lub trzy malusieńkie cukinie (moje były nowonarodzone z własnego ogródka)
1 mozzarella
spaghetti
mały pęczek natki (i ta również pochodziła z moich "upraw")
oliwa, cytryna, sól, pieprz



A teraz wykonanie. Prościej i szybciej się nie da!
Spaghetti gotujemy al dente. W tym czasie siekamy łososia, cukinię kroimy w niteczki albo cienkie słupki, mozzarellę w kostkę, natkę siekamy. Wszystko razem mieszmy i doprawiamy oliwą, cytryną, solą i pieprzem. Do tego dodajemy ugotowany makaron i gotowe!
Można jeść w temperaturze pokojowej i jako danie na zimno. Absolutnei genialne. Sama zajadałam z apetytem i nachwalić się nie mogłam - a wierzcie mi - nie często się to zdarza! 


ŁOSOŚ WĘDZONY to po włosku SALMONE AFFUMICATO 

4 komentarze:

  1. Wygląda obłędnie i zapewne tak też smakuję. Muszę koniecznie wypróbować ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda przepysznie! na pewno wypróbuję takie połączenie :)
    poza tym, uprawy z własnego ogródka to nie tylko jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No wreszcie Kasiu. Nie wierzę że nie wypichciłaś nic godnego umieszczenia w kąciku od czasu umieszczenia ostatniego przepisu :)
    Piotrek

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez zrobilam i przepyszne!!!:))) Ja nie wiem dlaczego do tej pory zawsze cukinie dusilam, wydawalo mi sie ze surowej sie nie je, a surowa jest tak dobra, ze jedzac makaron zjadlam cala mala cukinie gryzac ja jak jablko ze skorka :))) i byla przepyszna i minelo juz kilka godzin i dobrze sie czuje :))) nic mi sie nie stalo. Dzieci nie jadly bo nie lubia cukini i corka tez lososia. Ja nie wiem czym je karmic, tylko ogorek, pomidor, salata, zadnych warzyw wiecej nie toleruja. Pozdrawiam serdecznie, duzo szczescia zycze :****

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.