VERTICAL

niedziela, 28 kwietnia 2019

"Sbriciolata" z ricottą i truskawkami


Zazwyczaj to chłopcy są pierwsi w wyrażaniu opinii o moich kulinarnych eksperymentach, ale tym razem zanim ktokolwiek cokolwiek zdążył powiedzieć to ja sama zaczęłam piać psalmy pochwalne na temat absolutnej poezji smaku mojego nowego dzieła! Na instagramie pojawiło się zdjęcie, więc już spieszę z przepisem!


Potrzebne są:

na ciasto
300 g mąki
140 g masła
2 jajka
160 g cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia

na nadzienie
400 g truskawek
250 g ricotty
cukier - tyle ile trzeba


Na początek rozcieramy w dłoniach masło z mąką. Powinien powstać "piasek". Można to zrobić oczywiście mikserem, ale ja jestem leniem i nie lubię mieć za dużo sprzątania. Następnie dodajemy pozostałe składniki i dalej rozcieramy w palcach. Nie zlepiamy na jednolitą kulę, jak przy klasycznym kruchym cieście, tylko staramy się, by wyszło właśnie pokruszone. Stąd nazwa ciasta - sbriciolata!  


Ciasto odstawiamy na pół godziny do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy nadzienie. Truskawki myjemy, pozbawiamy szypułek i kroimy w kawałki. Wkładamy do rondelka, zasypujemy kilkoma łyżkami cukru i stawiamy na małym ogniu. Powinny puścić sok. Przesmażać je kilka minut, ale nie na tyle, by zrobiła się marmolada! Ricottę ucieramy z cukrem - ilość cukru dostosujcie do własnego podniebienia. Kiedy truskawki przestygną, łączymy je z ricottową masą. 


Formę o średnicy około 23 cm wykładamy papierem do pieczenia. Wyciągamy ciasto z lodówki i jego częścią wylepiamy dno i boki formy. Następnie wykładamy na wierzch masę serowo truskawkową, a na wierzchu posypujemy pozostałym pokruszonym ciastem. Pieczemy około 45 minut w 180 stopniach. Po tym czasie musi dobrze przestygnąć, bo inaczej będzie się za bardzo kruszyć. Coś o tym wiem... Jadłam jeszcze gorące!


Zdaje się, że to będzie hit tego sezonu truskawkowego! Ciasta oczywiście już nie ma, ostatnie kawałeczki przypadły Gościom, ale już kolejne składniki czekają na powtórkę. Smacznego!!
Ps. Moim skromnym zdaniem to najlepsze ciasto jakie kiedykolwiek zrobiłam. 

SBRICIOLARE to znaczy KRUSZYĆ


2 komentarze:

  1. Jako, że mam zapas ricotty w lodówce, kolejne ciasto zostało wykonane. Efekt super, a pracy znowu malutko! Tylko gotowanie truskawek zajęło mi więcej czasu, bo miały dużo wody. Wszyscy byli zachwyceni przy kawce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze...mąki jest za mało, po dodaniu 2 jajek ciasto było klejące i przypominało gęsty budyń trzeba zmienić proporcje. O cukrze nie dyskutuję bo to kwestia gustu, ja zmniejszyłam ilość.

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.