Papryka w naszym domu jest zawsze, chłopcy jedzą ją na potęgę, we wszystkich możliwych wersjach.
- Co dziś zjemy? - zapytali w sobotę, rozpieszczeni i przekonani, że kiedy czasu jest więcej, zjedzą niebanalnie, bo matka znów będzie eksperymentować.
- Paprykowa zupa. Pasuje?
- Mmmmm - zamlaskali, nim jeszcze w garnku cokolwiek zapyrkotało.
Zupa jest prosta i szybka, to co zabrało mi najwięcej czasu to obieranie papryki! Ale ... było warto. Chłopcy na drugi dzień dopominali się o powtórkę. Całe szczęście, że wcześniej zjedliśmy wszystkie papryki, a warzywniak w niedzielę jest zamknięty!
Potrzeba:
4 czerwone papryki
kilka listków bazylii,
1 młoda cebulka ( ja dodalam szalotkę)
1 łodyga selera naciowego
jogurt naturalny,
sól, pieprz, oliwa
około pół litra warzywnego bulionu
boczek wędzony - kilka plasterków
Paprykę oczyścić z nasion, obrać i pokroić w średnie kawałki. Posiekać cebulkę i łodygę selera, a następnie podsmażyć na oliwie. Dodać paprykę i dalej podsmażać przez około 5 min. Zalać bulionem i gotować pod przykryciem jeszcze 20 minut. Po tym czasie doprawić solą, pieprzem i zmiksować, tak by powstał aksamitny krem. Podawać udekorowane łyżką naturalnego jogurtu, listkami bazylii i boczkiem pokrojonym w paseczki obrumienionym uprzednio na suchej patelni.
Zrób mi zdjęcie z zupą! |
Mi też! - no to robię - zdjęcia z zupą, świat oszalał:) |
Mniam, a jaki kolor!!! Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy w życiu Michał zażyczył sobie ode mnie dokładki uczucie bezcenne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piotrek
super:) ucałuj ode mnie:)
UsuńDobra jak nie zabiję przy którymś wychodzeniu do szkoły :)
OdpowiedzUsuńRaz obrałam paprykę, drugi raz - nie. I...nie wiem po co obierać??? No chyba że ktoś lubi obierać, a kto bogatemu zabroni ;) Ale Z powodzeniem można nie obierać, i tak się miksuje. Wychodzi pysznie!
OdpowiedzUsuń