Chłopcy uwielbiają zupy, ja szczerze mówiąc nie przepadam. Uwielbiają fasolę, a ja nie jestem jej wielkim fanem. Tak czy inaczej ponieważ to dzieci są najważniejsze, wyszperałam przepis na taką oto minestrę. W toskańskiej kuchni fasoli nie może nigdy zabraknąć. Doskonały przepis na zimową zupę. Częstujcie się:
Potrzeba:
300 g fasoli cannellini
1 kg ziemniaków
1 cebula
2 ząbki czosnku
puszka przecieru pomidorowego
10 dkg boczku wędzonego
oliwa, sól, pieprz, listek laurowy
Fasolę moczyć przez całą noc. Potem gotować w lekko osolonej wodzie z listkiem laurowym. W międzyczasie podsmażyć w rondlu cebulę i boczek drobno pokrojone i chwilę potem dodać pokrojone w kostkę ziemniaki. Jak się lekko zrumienią, zalewamy przecierem pomidorowym rozrzedzonym wodą z gotowania fasoli. Gotujemy około 15 minut i dodajemy fasolę. Wszystko razem trzymamy jeszcze na wolnym ogniu pod przykryciem, aż warzywa będą miękkie.
Doprawiamy solą, pieprzem i na talerzu polewamy jeszcze niteczka świeżej oliwy. Oto mamy zimowy toskański obiad! Smacznego!!
MINESTRA to po włosku ZUPA
Oooo! Jak jest boczek i fasola - to już na starcie ją lubię :) Widzę co zagości u mnie w tym tygodniu :D
OdpowiedzUsuńBardzo dobre. Widzę że listopad przebiega pod kątem aktywności na mojej ulubionej części bloga :) Podrzuć proszę jeszcze parę przepisów zimowo jesiennych
OdpowiedzUsuńPiotrek
Pysznie wygląda i chyba tak smakuje.Uwielbiam fasolową a ta minestra podobna do naszej polskiej fasolówki
OdpowiedzUsuńHej Kasia straszna bieda się tu zrobiła
OdpowiedzUsuńPiotrek