Oto co zjedliśmy na nasz pierwszy w tym sezonie obiad na tarasie. Zupa - krem z fenkuła i marchewki. Lekki, przepyszny i słoneczny, zupełnie jak tamten dzień!
Koncertowo wyprowadziłam w pole moje "wszystkożerne" dzieci, które jednak za fenkułem to niekoniecznie. Poczekałam, aż spróbują, ocenią i dopiero postanowiłam zdradzić składniki.
Tak bardzo im krem smakował, że nawet przez myśl nie przeszła im obecność nielubianego warzywa, dopiero moje podpuszczanie poprowadziło ich do rozwiązania zagadki. I choć pierwsza żartobliwa reakcja była: bleeee, to zaraz z uśmiechami na twarzy, zachwalając tak jak wcześniej, wyczyścili talerze do ostatniej łyżki.
Potrzebne:
2 duże fenkuły
4 marchewki
1 szalotka
1 ząbek czosnku
sól, pieprz, oliwa
ok. 2 litrów bulionu warzywnego (zależy od wielkości warzyw)
Do podania to co kto lubi: u nas grzanki i parmezan.
W garnku o grubym dnie podsmażyć posiekane czosnek i szalotkę, zaraz potem dodać marchewkę i koper pokrojone w piórka i plasterki. Zostawić tak na około 5 minut często mieszając, mają się zeszklić, ciut zmięknąć, a nie rumienić. Zalać bulionem tak, żeby warzywa były ledwo przykryte (centymetr nad nimi). Gotować pod przykryciem, do miękkości.
Kiedy warzywa będą ugotowane, zmiksować wszystko na jednolity krem. Doprawić solą, pieprzem i podawać tak jak lubicie. Ja dla moich dwóch dorastających pochłaniaczy wszystkiego wzbogaciłam grzanki kilkoma plasterkami pancetty. Wspaniały obiad na początek wiosny!
GRZANKI to po włosku CROSTINI (wym. krostini)
Zupa po prostu rewelastyczna
OdpowiedzUsuńPiotrek