Listopadowe… jesienne… bida i nędza, ale jakie dobre!!!! Nigdy bym nie pomyślała, że można zrobić risotto z ziemniakami! Ryż i ziemniaki nijak mi do siebie nie pasują, a raczej nie pasowały, ale to risotto na pewno zostanie w naszej kuchni na długo. Tomek wymyślił nawet nazwę dla niego: RISOTTO alla PATICCIANA! Pat - od patate, czyli ziemniaki, - iccia jak końcówka salsiccia i ana… żeby lepiej brzmiało:)
Potrzebne są:
1 szalotka
1 ząbek czosnku
pół kieliszka białego wina
3 grubsze plastry wędzonego boczku (ja zastąpiłam surową kiełbasą, żeby się nie zmarnowała;)
2 spore ziemniaki
1 litr bulionu (około)
ryż do risotto
sól, pieprz, parmezan, oliwa
W rondlu o grubym dnie rozgrzewamy oliwę i obsmażamy delikatnie posiekane czosnek i szalotkę. Następnie dodajemy boczek albo kiełbasę (tak jak u mnie) oraz pokrojone w kostkę ziemniaki i dalej podsmażamy często mieszając. Kiedy się równomiernie obrumienią dodajemy ryż i gdy ten się zeszkli podlewamy danie białym winem. Kiedy wyparuje wino dodajemy stopniowo rosołu. Procedura jak przy każdym risotto.
Dodajemy bulion aż do momentu, kiedy ryż i ziemniaki będą ugotowane. Na koniec wsypujemy sporą garść startego parmezanu, mieszamy, przykrywamy i zostawiamy na 10 minut. Podajemy posypane ostrą papryką, jeśli ktoś lubi. Jeśli nie, może być czarny pieprz, natka pietruszki czy co komu fantazja podpowie. Ja powiem jedno - obłęd! Bida z nędzą, ale obłęd jak nie wiem co!
BIEDA to po włosku MISERIA albo POVERTA'
No bravo
OdpowiedzUsuńPiotrek
Wyszło super nawet Ci co nie przepadają za risotto się zajadali :)
OdpowiedzUsuńPiotrek