Jestem chora, ale jak widać jeszcze się we mnie życie tli! Kuchnia znów serwuje pyszności!
A tak poważnie to nawet jeśli ledwo żyję, dzieci jeść przecież muszą. Mając śnieg za oknem łatwo było wysłać chłopców po zakupy. Ubrali się jak na Syberię i powędrowali do miasta. Z zakupami poszło im zdecydowanie lepiej niż Mario, który zapomniał wczoraj połowy produktów z listy. Przynieśli łososia i cukinię, te zaś były mi potrzebne by spożytkować napoczęte opakowanie świeżej ricotty. I oto nasz wyśmienity sobotni obiad. Zapraszam na farfalle z wędzonym łososiem, cukinią i ricottą!
Potrzebne są:
2 niewielkie cukinie
100 g łososia wędzonego
100 g świeżej ricotty
odrobina soku z cytryny
oliwa, sól, pieprz
1 ząbek czosnku
makaron krótki - u mnie farfalle
Wstawić wodę na makaron. Na przygotowanie tego dania potrzeba bowiem tyle czasu, ile gotuje się pasta. Na rozgrzanej oliwie lekko podsmażyć posiekany ząbek czosnku i dodać zaraz pokrojoną, tak jak na zdjęciu, cukinię. Dalej chwilę obsmażać, a potem podlać odrobiną wody, przykryć i dusić mieszając od czasu do czasu. Kiedy już wrzucicie na wodę makaron, dodać do cukinii pokrojonego drobno łososia, skropić sokiem z cytryny i razem dusić jeszcze pięć minut. Następnie dodać ricottę i tak bez mieszania zostawić pod przykryciem. Przed odlaniem makaronu dodać do sosu chochelkę wody z jego gotowania i dopiero wszystko razem zamieszać. Doprawić solą, pieprzem i połączyć z makaronem, a potem zajadać i palce lizać!
DOPRAWIĆ to po włosku CONDIRE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz