Nie rzucam słów na wiatr, a przynajmniej staram się tego nie robić i dziś, tak jak pisałam, zapraszam Was na nowe słodkości karnawałowe! Szybko, łatwo i niebo w gębie!!! Oto specjalnie dla Domu z Kamienia, ku wielkiej radości chłopców CASTAGNOLE di RICOTTA.
Potrzebne są:
270 g mąki + do podsypywania
70 g cukru
2 jajka
mały kieliszek limoncello (u mnie wódka żołądkowa gorzka)
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
starta skórka z cytryny
130 g świeżej ricotty
olej do smażenia
cukier puder do posypania
Mąkę wsypać do miski i zrobić na środku "krater". Wbić do środka jajka, wsypać cukier, proszek, wlać wódkę, dodać ricottę i skórkę. Zagnieść wszystkie składniki w misce i zaraz przełożyć na stolnicę. Dalej zagniatać, a potem odmierzać po kawałku, formować wężyki jak na kopytka, tak też pokroić, a następnie z pociętych kawałków toczyć w dłoniach kuleczki. Tak przygotowane smażyć na rozgrzanym oleju. Widelcem trącać, powinny się same przewracać. Wyławiać na ręcznik papierowy, by wchłonął nadmiar oleju, posypać cukrem, a potem tylko patrzeć jak znikają!
Castagnole to jeden z tutejszych karnawałowych przysmaków. W wersji podstawowej występują bez ricotty, ale takie są zdecydowanie smaczniejsze! Sami się przekonajcie!
SMAŻONY to po włosku FRITTO
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne, musiałam dorobić drugą porcję 😀😀😀😀
OdpowiedzUsuńDzień dobry ile wychodzi kuleczek z tego przepisu ? Pozdrawiam ze Śląska Dorota
OdpowiedzUsuńWyszło około 43
UsuńOk dziękuję za odpowiedź .Mam zamiar zrobić w tym tygodniu :)
UsuńZrobione zjedzone wychwalane i końcowy komentarz : Mamo o niebo lepsze od faworków ! Możesz robić częściej ! Szkoda ze nie mogę pochwalić się tutaj zdjęciem moich kuleczek . Pozdrawiam Dorota
OdpowiedzUsuń