Nie mam pojęcia jak przetłumaczyć "taccole" - google podaje różne nazwy. W każdym razie jest to odmiana fasoli o długich płaskich strąkach, w smaku bardzo podobna do fasolki szparagowej. My fasolkę uwielbiamy w każdym wydaniu. Jest to jedno z tych warzyw, które bardzo często gości na naszym stole w najróżniejszych wydaniach, a już wiosna bez fasolki to się zupełnie nie godzi. Obowiązkowy punkt wiosennego menu obok szparagów i młodej cebulki.
Taccole z pomidorkami to doskonałe połączenie. Mogą być dodatkiem do dania mięsnego, ale niekoniecznie. Ponieważ ja przygotowałam je w czasie wegetariańskiego tygodnia Mikołaja, u nas były daniem głównym i tak nam smakowały, że dziś znów na naszym stole zagoszczą.
Potrzebne są:
taccole - około pół kg
około 300 g pomidorków datterini albo ciliegini
2 ząbki czosnku
1 młoda cebulka
oliwa, sól, pieprz
W pojemnym rondlu rozgrzać oliwę i obsmażyć na niej posiekany czosnek i cebulkę, ale nie za długo - tyle by zmiękły. Dodać zaraz potem taccole - potraktować je tak jak fasolkę szparagową, czyli obciąć końcówki, a potem pokroić na kawałki 2 - 3 centymetrowe.
Przesmażyć wszystko razem na mocniejszym ogniu i na koniec dodać pomidorki. Wszystko wymieszać, przykryć, posolić i zmniejszyć gaz. Mieszać co jakiś czas i ewentualnie podlać wodą. Dusić taccole do miękkości, ale bez przesady - powinny być al dente. Doprawić jeszcze pieprzem i zaraz podawać posypane parmezanem (niekoniecznie).
Na bazarku szembeka nazywa się to smocza fasola :)
OdpowiedzUsuńPiotrek