VERTICAL

czwartek, 1 października 2020

Orientalna zupa z kurczaka i papryki pachnąca cynamonem

 Orientalna zupa z kurczaka i papryki pachnąca cynamonem

To, że dla mnie liczy się przede wszystkim kuchnia włoska, to wiadomo nie od dziś. Nie znaczy to jednak, że czasem moje kulinarne drogi nie schodzą na manowce, tym bardziej, że w domu mam dwóch fanów kuchni azjatyckiej. Tak naprawdę chłopcy od zawsze, od najmniejszej maleńkości lubili eksperymentować z nowymi smakami i do tej pory na samo hasło, że przygotowałam do jedzenia coś z innego kontynentu apetyt jeszcze bardziej rośnie. 

I tak kiedy w tygodniu na obiad zaserwowałam im zupę z kurczaka i papryki pachnącą cynamonem, byli wniebowzięci i kazali przepis zachować w "żelaznym" menu Domu z Kamienia. Rzeczywiście zupa smakuje obłędnie i wiem, że zimą czy jesienią na pewno nie raz zagości na naszym stole. Jej wykonanie jest bardzo proste i nie wymaga wielu składników, a niecodzienne połączenie smaków sprawia, że nie powstydzicie się jej nawet na bardziej wystawne przyjęcie. 


Potrzebne są:
3 żółte papryki
kawałek kurczaka (ja wykorzystałam dwa podudzia bez kości)
1 spora czerwona cebula
7 centymetrowy kawałek imbiru
4 ząbki czosnku
łyżka cynamonu
sos sojowy
sól, pieprz, woda


Nastawiacie w garnku rosół z: kurczaka, imbiru obranego i pokrojonego w plasterki, ząbków czosnku i cynamonu. Powinien się tak gotować przez godzinę. 
W międzyczasie rozgrzewacie w rondlu trochę oliwy i podsmażacie na niej pokrojoną w piórka cebulę i paprykę też pokrojoną dosyć drobno, najlepiej w paseczki. Po kilku minutach zmniejszacie ogień i podlewacie warzywa sosem sojowym - do smaku, byle nie przesadzić. Kiedy warzywa będą miękkie, wyciągacie z rosołu mięso, kroicie i dokładacie do papryki i cebuli. Następnie przecedzacie do nich cały rosół. Ja rozgniotłam widelcem i dodałam też czosnek, bo bardzo lubimy. 

Wszystko razem powinno się pogotować jeszcze około 15 minut. Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem, a potem pozostaje najmilsze: zajadać z apetytem i delektować się pięknym zapachem. 

Czy zupa rzeczywiście pochodzi z Azji, tego nie wiem, ale na pewno smakuje genialnie. 
Niezbyt często jemy mięso, ale jak już się pojawia na naszych talerzach, lubimy kiedy jest to coś wyjątkowego!
Ja moją porcję doprawiłam solidną szczyptą domowego peperoncino


1 komentarz:

  1. Smakowicie wygląda, koniecznie muszę to zaserwować sonie i najbliższym :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.