VERTICAL

niedziela, 30 maja 2021

Syrop z kwiatów dzikiego bzu

syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog

Czekałam z publikacją przepisu, bo w planach była sesja zdjęciowa z syropem już rozcieńczonym elegancko w szklaneczce, z listkiem mięty, kostką lodu i plastrem cytryny, ale oczywiście jak zawsze... czasu mi brak. Zdjęcia być może dodam przy okazji, bo już jutro lub pojutrze mam zamiar zabrać się za produkcję przemysłową tego genialnego specyfiku! 
Sami spróbujcie, a potem może i Wy napiszecie psalmy pochwalno - dziękczynne.

Oto coś co wchodzi jako żelazny punkt majowego kalendarza w Domu z Kamienia. 
U nas dziki bez kwitnie właśnie w maju, kwitnie wszędzie i na potęgę. Niewykorzystanie tego byłoby grzechem. 

syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog

Kwiaty zbieramy w momencie ich pełnego rozkwitu. Do przygotowania takich proporcji syropu - mam tu na myśli syrop do rozcieńczania jako napój, a nie specyfik medyczny, choć oczywiście i ten to samo dobro - potrzeba ponad 10 - 15 kwiatów. Ponadto trzy bio cytryny (u nas takie można kupić), kilo cukru i ponad litr wody.

Dodatkowo potrzebne są: słój dwulitrowy, ściereczka lniana, lejek i butelka. U mnie z podanych wyżej proporcji wyszło ciut ponad 1,5 litra syropu.

syrop z kwiatów dzikiego bzu - Dom z Kamienia blog

Najpierw obrywamy kwiaty, tak żeby jak najmniej było zielonych gałązek i wkładamy do słoja na przemian z cytryną pokrojoną na cienkie plasterki. Upychamy gęsto jak najwięcej kwiatów, cytrynę i zalewamy zimną wodą. Trzeba sprawdzić czy woda dotarła w każdy zakamarek. Zamykamy szczelnie i odstawiamy na 24 godziny. 
Po tym czasie wykładamy durszlak lnianą ściereczką, wylewamy do niego sok z całą zawartością słoika i odciskamy jak najdokładniej. Do uzyskanego soku dodajemy kilo cukru i zagotowujemy. Trzymamy na wolnym ogniu około 15 minut od zagotowania, następnie chłodzimy, przelewamy do butelki i trzymamy w chłodnym miejscu. 
Z takiego syropu możemy przygotowywać orzeźwiający, przepyszny napój. Do szklanki wlewamy odrobinę syropu, dolewamy zimnej wody, dodajemy kostkę lodu, dodatkowo możemy wzbogacić smak świeżą cytryną i miętą, ale wierzcie mi - bez tych dodatków to też poezja. 

W Domu z Kamienia syrop okazał się hitem. Jutro idę zbierać kolejną partię kwiatów. 
Dobrej nocy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.