VERTICAL

niedziela, 3 maja 2015

Risotto z zielonym groszkiem


Wybaczcie tak długie zaniedbanie, ale nawał obowiązków i zajęć ograniczył mocno mój czas i ucierpiała na tym niestety blogowa kuchnia. Postaram się ją ożywić, tym bardziej, że wiosna zapanowała na toskańskim stole i aż żal byłoby się z Wami nie podzielić smakowitymi przepisami. 
Nowalijki w Toskanii są odrobinę inne niż te w Polsce i domyślam się, że każdy region w Italii ma swoje smakołyki, bo przecież różnica między Sycylią a Piemontem jest ogromna. Może wypowiedzą się inne mieszkanki półwyspu - co u Was teraz na straganach? 
A my jadamy ostatnio:
Zielony groszek, bób, szparagi - te już od dobrego miesiąca, świeże cebulki - tropeę i białą, brodę zakonników, młode ziemniaki i cukinię, świeżą rukolę i valerianę. 
A dziś pokażę Wam groszkowy obiad, bombę witaminową w sam raz dla dzieciaków! 
Risotto z zielonym groszkiem! 



Potrzeba nam:
około 400 - 500g świeżego zielonego groszku
10 dkg pancetty (wędzony boczek)
2 młode tropee
szklanka ryżu do risotto
Ponadto: 
sól, pieprz, gałka muszkatołowa, oliwa i spora garść parmezanu,
woda




Cebulkę i boczek kroimy drobno i podsmażamy na oliwie (polecam rondel o grubym dnie!). Dodajemy groszek i jeszcze chwilę podsmażamy, a potem podlewamy ciepłą wodą, tak by groszek był ledwie przykryty. Kiedy woda się wchłonie znów powtarzamy tę czynność i tak przez około 10 min. Po tym czasie dodajemy ryż, mieszamy, by smaki się połączyły i dalej uzupełniamy wodą, do czasu aż ryż się ugotuje. Zazwyczaj risotto podlewam odrobiną białego wina i bulionem, ale tu pozostałam przy samej wodzie, bowiem smak świeżej cebulki, groszku i pancetty był już sam z siebie bardzo intensywny. 

Na koniec doprawiamy solą, pieprzem i startą gałką muszkatołową. Dorzucamy garść parmezanu, mieszamy jeszcze raz i gotowe. Smacznego! Wiosna i zdrowie na talerzu!



ZIELONY GROSZEK to po włosku PISELLI (wym. pizelli) ale słówko pisello ma po włosku jeszcze jedno znaczenie:) Kto zgadnie?

4 komentarze:

Obsługiwane przez usługę Blogger.