Zacznijmy od tego co to w ogóle jest sformato. Teoretycznie najodpowiedniejszym, choć jak dla mnie ... nieodpowiednim słowem jest zapiekanka. Klasyczne sformato to warzywa, jajka, z których białka ubite są na sztywno i grana lub parmezan. Oczywiście istnieje wiele innych wariantów podstawowego przepisu i ja mam dla Was właśnie taką perełkę. Dziś niech rekomendacją będą słowa Mario: koniecznie do powtórzenia!!
Potrzebne są:
3 małe, świeże cukinie
1 spory por
100 g ricotty
3 jajka
150 g startego grana padano
oliwa, sól, pieprz, szczypta bazylii
Piekarnik nagrzać do 200 stopni. Na oliwie podsmażyć pora pokrojonego w talarki i cukinię w kosteczkę. Warzywa posolić - ja użyłam soli ziołowej (ale nie dodałam już potem bazylii). W tym samym czasie w misce rozmieszać widelcem: żółtka, ricottę, grana i doprawić solą i szczyptą bazylii. Białka ubić na sztywno.
Kiedy warzywa będą bardziej miękkie, ale wciąż al dente, zdejmujemy je z gazu, lekko studzimy i mieszamy z masą serowo jajeczną. Na koniec bardzo delikatnie, mieszając od dna dodajemy ubite białko.
Wykładamy wszystko na blaszkę wyścielaną papierem do pieczenia lub posmarowaną masłem i oprószoną mąką. Pieczemy w 200 stopniach (ostatnie 10 min zmniejszyć temperaturę) około 30 - 40 minut.
Takie pyszne, że zwariować można. Bardzo w moim guście! I na ciepło i na zimno. I jako danie główne i jako antipasto. Jako przekąska do piknikowego koszyka i rarytas na imprezę w ogrodzie. W każdej sytuacji... Obłędnie pyszne!
BIAŁKO (z jajka) to po włosku ALBUME
No trzeba zrobić :)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Robię jutro :) AnetaG
OdpowiedzUsuńTo taki rodzaj frittaty al forno. Zresztą nie jest to istotne, co to jest, ważne, że bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie super i już faktycznie powtórzyliśmy. Tylko jedna prośba nie pisz w lutym "bierzemy trzy świeże małe cukinie..." Nie można po prostu małe cukinie albo jakoś inaczej :) tu jest Polska i najlepiej o tej porze idzie nam dostęp do korzeniowych:)
OdpowiedzUsuńPiotrek
Drugi raz w piekarniku 😀teraz dodałam jeszcze startą marchewkę, a cukinie w Lidlu zawsze są ! Pozdrawiam AnetaG
OdpowiedzUsuńAle szkoda, żem tu nie trafiła, gdy jeszcze miałam swoje cukinie! Zapisuję i dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń