VERTICAL

czwartek, 2 kwietnia 2020

Miękka tarta z kawowym kremem mascarpone


Kawowe ciasto "chodziło" za mną już dawno, kiedy więc trafiłam na ten oto przepis postanowiłam natychmiast go wypróbować. Połączenie mascarpone, kakao i kawy musiało się udać! Może będzie to dla Was inspiracja na zbliżające się święta - święta inne niż zwykle...

W kwestii kulinariów - rozpocznijmy na słodko ten być może najdziwniejszy kwiecień naszych czasów! Oto przed Wami wyjątkowa tarta z nadzieniem kremowo - kawowym.  


Potrzebne są:
250 g mąki
4 łyżki gorzkiego kakao
100 g masła
100 g cukru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka

250 g mascarpone
2 maleńkie filiżanki mocnego espresso 
50 g cukru pudru


Do jednej miski przesiewacie mąkę z proszkiem i kakao, dodajecie cukier, nie bardzo twarde masło, jajka i zagniatacie energicznie, by powstało jednolite jak modelina ciasto. Dzielicie ciasto na dwie nierówne części - odrobinę większą rozwałkowujecie (polecam zrobić to na papierze do pieczenia) i wykładacie nim dno formy oraz brzegi. Ja użyłam okrągłej formy do tarty o średnicy 22 cm. 


Następnie przygotowujecie krem. Zaparzacie kawę, w miseczce ucieracie mascarpone z cukrem pudrem i zaraz dolewacie lekko przestudzone espresso. 
Gotowy krem wylewacie na dno przygotowany spód, następnie rozwałkowujecie drugą część ciasta. Z pewnością trzeba podsypać mąką, bo ciasto trochę się lepi. Postarajcie się, żeby wyszedł równy dysk wielkości formy. Przykrywacie nim krem i pieczecie w 170 stopniach około 25 minut.


Po wyjęciu z piekarnika ciasto musi dobrze przestygnąć, żeby krem stężał. Moim zdaniem najlepsze jest na drugi dzień, problem tylko, jak to zrobić, żeby do drugiego dnia doczekało...  

SMACZNEGO WIOSENNEGO MIESIĄCA!

5 komentarzy:

  1. Oo coś dla mnie. Będę robić! 😁 To musi być pyszne..

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapisane i do wypróbowania :-)
    Dużo wiosennego słońca i zdrowia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. zrobione. mniam obłęd :) ten krem kawowy mascarpone mmmmm

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam dziś z okazji Dnia Matki, mama i ja byłyśmy zachwycone efektem :) Dziękuję za przepis :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.