Sobota, koniec listopada, deszcz, wiatr, okropność! Jako antidotum na jesienne frustracje i szarości częstuję Was kokosowymi ciasteczkami. Tak łatwymi, że aż wstyd. Tak łatwymi, że nawet przedszkolaki, mogą je zrobić, jeśli będziecie im asystować, przy wkładaniu blachy do piekarnika.
Składniki:
drobniutkie wiórki kokosowe - 170 g
mąka - 80 g
cukier - 200 g
2 jajka
Ubijamy jajka z cukrem. Dosypujemy powoli mąkę i wiórki. Mieszamy dokładnie, aż się dobrze połączą. Masa powinna być zwarta.
Formujemy w rękach kulki wielkości włoskiego orzecha. Wkładamy do pieca nagrzanego do 160 stopni (termoobieg) na około 20 minut. U mnie potrzeba było nawet ciut więcej, choć oryginalny przepis zakładał mniej.
Nie wyszły precyzyjne kulki tak jak powinny, moje ciasto celowo było nieco luźniejsze, ale smak tak czy inaczej jest obłędny! Słodkie, kokosowe, lekko klejące! Częstujcie się!
KOKOS to po włosku COCCO (wym. koko)
Super przepis. Łatwo, szybko, apetycznie. Na pewno takie upiekę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pochwal się Basiu efektem!
UsuńBardzo dziekuje
OdpowiedzUsuń:) Proszę
Usuń