- Mamusiu to najlepsze ciasto jakie kiedykolwiek zrobiłaś - nie mógł się nachwalić Tomek. Skończył swój kawałek, a potem usiadł przy Mikołaju i zaczął wpatrywać się w jego przydział, niczym wygłodniały pies.
- Cieszę się, ale czemu tak warujesz przy Nico?
- Bo myślałem, że może nie będzie mu smakować i skończę jego porcję.
- Ale mi smakuje! - zaprotestował młodszy brat.
- Tylko smakuje?
- Bardzo, bardzo smakuje!
Torta di pere e cacao, czyli ciasto kakaowo gruszkowe, rzeczywiście przyznam nieskromnie - wyszło doskonałe, a jego smak przeszedł wszelkie oczekiwania. Delikatne, wilgotne, mocno kakaowe z rozpływającymi się w ustach kawałkami słodkich gruszek.
Stał gruszek cały kosz. A z gruszkami, przynajmniej u nas w domu tak już jest - marnieją. W sumie nie wiem czemu, bo tak naprawdę bardzo je lubię, byle tylko nie były przejrzałe. W każdym razie szkoda mi ich było, więc pomyślałam, że spożytkuję je w cieście. I znalazłam cudowny przepis, w sam raz na osłodę brzydkiego, listopadowego dnia!
Składniki:
120 ml mleka
60g masła
6 łyżek prawdziwego kakao
130 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
200 g cukru
3 jajka
szczypta soli
laska wanilii ( ja nie miałam, więc dodałam olejek)
1-2 dojrzałe gruszki
Jajka z cukrem i szczyptą soli ubijamy na puszystą masę. W garnku podgrzewamy mleko z masłem i wanilią, tak by masło się rozpuściło, ale mleko nie zagotowało. Mleko powinno być ciepłe. Przesiewamy mąkę razem z kakao i proszkiem i dodajemy do ubitych jajek. Dalej ubijamy tak, by nie było grudek. Na koniec dodajemy ciepłe mleko z masłem i znów ubijamy, by masa była jednolita. Przelewamy wszystko do formy wyłożonej papierem dopieczenia i na wierzchu układamy gruszki pokrojone w półplasetrki. Ciasto jest bardzo delikatne więc gruszki w czasie pieczenia opadną. Bałam się, że za dużo owoców zbyt ciasto obciąży, więc dodałam tylko jedną sporą gruszkę, ale myślę, że odrobina więcej byłaby tylko na plus.
Ciasto pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30-40 minut. Do suchego patyczka. Jeśli jest jeszcze surowe w środku a z zewnątrz zbyt się przypieka przykryjcie je folią aluminiową. Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem. Jest obłędne! Dobrze, że mam w koszyku jeszcze kilka gruszek! Smacznego!
KAKAO to po włosku CACAO
Łał, wygląda bardzo apetycznie. Do zapamiętania i wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast gruszek mogą tutaj być banany???
OdpowiedzUsuń