Wolny dzień albo przynajmniej wolniejszy niż zwykle pozwala na trochę bardziej pracochłonne kulinarne cudowanie. Bardziej pracochłonne, ale znowu bez przesady, bo na nadmiar wolnego czasu nigdy nie narzekam.
Myślałam w sobotę nad czymś innym, niecodziennym - nie pasta, nie makaron, nie mięsa... "Chodziły" za mną właśnie warzywa z pieca w trochę innej formie.
Znalazłam przepis, który urzekł mnie prostotą i połączeniem składników. Dzieci wyczyściły formę do ostatniego okruszka, więc chyba naprawdę im smakowało, nawet Mikołajowi, który do bakłażanów szczególną sympatią nie pała.
Potrzebne są:
1 długi bakłażan (w oryginalnym przepisie polecany okrągły jasno fioletowy jako mniej gorzki, ale ja nawet mojego nie traktowałam wcześniej solą i goryczki nic a nic się nie wyczuwało)
1 duży ziemniak
kilka plasterków szynki gotowanej
2 kulki świeżej mozzarelli (może być i więcej)
kilka listków świeżego oregano
oliwa
sól
tarta bułka
Warzywa kroimy w bardzo cienkie plasterki, cieńsze nawet niż na moich zdjęciach! Formę okrągłą jak do tarty smarujemy oliwą i obsypujemy tartą bułką. Następnie zaczynamy od zewnętrznej strony układać plastry najpierw bakłażana, potem pierścień ziemniaka i tak do samego środka.
Następnie solimy, skrapiamy intensywnie oliwą, układamy kawałki szynki i mozzarelli, po czym zaczynamy znów tak jak poprzednio warstwę warzywną. Bakłażan, ziemniak i tak do samego środka, aż powstanie nam konstrukcja na kształt róży. Znów solimy, skrapiamy oliwą, układamy szynkę, mozzarellę i jeszcze kilka listów oregano. Wstawiamy do piekarnika (200 stopni) na około 30 - 40 minut, jeśli za bardzo zacznie się przyrumieniać, a ziemniaki nie będą upieczone przykryjcie folią aluminiową.
Wydaje się pracochłonne, ale wcale aż takim nie jest. Natomiast niewątpliwie cieszy podniebienie i pięknie prezentuje się na stole!
BUŁKA TARTA to w Italii PANGRATTATO
Po kilku dniach lektury Domu z kamienia miałam ochotę zapytać o przepisy, bo tyle pyszności widziałam na zdjęciach, ale jakoś było mi głupio.
OdpowiedzUsuńA tu proszę. Blog o jedzeniu jest. I to nie od dziś. :)
Bardzo się cieszę.