Czerwoną soczewicę kupiłam "całkiem przypadkiem" kiedy wybrałam się do "dużego miasta" po choinkę. Kilka razy już na naszym stole gościła i jestem zdania, że czerwona soczewica to najlepsza ze wszystkich odmian. Wśród wyszperanych przepisów najbardziej urzekł mnie właśnie ten kurczak. Po pierwsze, jak przypuszczałam smakował doskonale, a po drugie w jednym garnku mamy cały obiad i to jaki obiad!
Potrzebne są:
200 g czerwonej soczewicy
6 udek albo podudzi
2 ząbki czosnku
1 łodyga selera naciowego
1 marchewka
1 mała cebulka
pół kieliszka białego wina
kubeczek przetartych pomidorów (najlepiej rzecz jasna domowych)
gałązka rozmarynu
sól, pieprz, oliwa
Soczewicę namoczyć przez około 20 - 30 minut. W międzyczasie w rondelku podsmażyć posiekane: marchewkę, selera i cebulę. Następnie dodać odcedzoną soczewicę, chwilę wszystko razem przesmażyć, przemieszać i zalać wodą. Gotować na średnim ogniu, zebrać pianę jeśli się pojawi, potem posolić delikatnie i gotować przez około 20 minut na wolnym ogniu pod przykryciem.
W międzyczasie części kurczaka posolić, oprószyć pieprzem i obrumienić na rozgrzanej oliwie z czosnkiem i gałązką rozmarynu. Kolejno: podlać winem, a kiedy odparuje dodać przecier pomidorowy. Na koniec połączyć kurczaka z soczewicą i gotować jeszcze około pół godziny, nie za długo, żeby się soczewica nie zamieniła w papkę.
Przed podaniem doprawić jeszcze, jeśli trzeba, solą i pieprzem. Ręczę, że smakuje doskonale i na naszym stole na pewno nie raz zagości. Może już na Capodanno, kiedy soczewicę - jak nakazuje włoska tradycja - zjeść po prostu trzeba! SMACZNEGO!
SOCZEWICA to po włosku LENTICCHIE
o właśnie coś takiego jest super
OdpowiedzUsuńCo prawda soczewica się rozgotowała ale smakowo super
OdpowiedzUsuńPiotrek