Nie będę się rozpisywać, że jesień, że śliwki... Oszczędzę Wam poezji i peanów, bo zwyczajnie czasu dziś na to brak. Zapytam tylko: lubicie proste ciasta, bez wyciągania mikserów, brudzenia tysiąca naczyń, bez trzepania, ubijania i innych zabiegów? Jeśli tak, to ciasto jest właśnie dla Was. A jeżeli do tego uśmiechacie się na wspomnienie mojego ciasta z ricottą, to ręczę, że w tym przepisie zakochacie się na amen!
Potrzebne są:
3 średnie jajka
150 g cukru
250 g ricotty
250 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
kilka śliwek
do posypania brązowy cukier (lub cukier puder już po upieczeniu)
Ricottę mieszamy z cukrem, ot tyle żeby się połączyły - łyżką, rózgą lub widelcem - czym Wam najwygodniej. Zaraz też dodajecie jajka - znów mieszacie - a następnie mąkę z proszkiem do pieczenia.
Przekładacie wszystko do formy wyłożonej papierem do pieczenia - u mnie okrągła o średnicy około 23 cm - układacie na wierzchu śliwki pokrojone jak na zdjęciu powyżej, posypujecie cukrem trzcinowym i wkładacie do pieca nagrzanego do 180 stopni na około 40 minut. Koniec i bomba - kto nie spróbuje ten trąba!
Tak, to ciasto dla mnie, bez tajemniczych zaklęć: ubijaj na parze, w kąpieli wodnej, odstaw, nastaw dzień wcześniej ;) Dzięki za tę prostotę. Pozdrawiam. Hanka
OdpowiedzUsuńPo prostu ciasto bomba ! marta
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze sie udalo:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, szybkie ciasto, zniknęło w jedno popołudnie. Dzieci się nim zajadały!
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńZrobiłem to pyszne ciasto. Banalnie proste, a efekt niebanalny. Wchodzi na stałe do moich ulubionych. Dziękuję, że dzielisz się z nami tymi cudami.
OdpowiedzUsuńBardzo mi Milo:)
UsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń