Spaghetti al pomodoro mogłabym chyba jeść każdego dnia. To smak, który nigdy mi się nie nudzi, a latem kiedy już są "prawdziwe" pomidory to w ogóle geniusz sam w sobie. Kiedy w przyniesionych od Stelli czasopismach znalazłam ten przepis, natychmiast postanowiłam go przetestować. Jakby mało było samych pomidorów, tu smak został wzmocniony pesto z suszonych pomidorów. Co z tego wyszło? Cudowna, wiosenna eksplozja pomidorowego smaku i lata!
Co jest potrzebne:
Na pesto:
kilka suszonych pomidorów
kilka listków bazylii
łyżka pini
łyżka pecorino romano
kilka kaparów
oliwa
Na sos:
1 spora świeża cebulka
kilka listków bazylii
kilka kaparów
ząbek czosnku
spora garść słodkich pomidorków (piccadilly, datterini)
gałązka cząbru
Poza tym:
spaghetti lub bucatini
małe "mozzarellki" - bocconcini (jeśli lubicie, ale niekoniecznie)
Składniki na pesto miksujemy razem. Ponieważ danie przygotowuje się błyskawicznie, w tym samym czasie wstawiamy wodę na makaron, a w głębokim rondlu rozgrzewamy oliwę, na którą zaraz wrzucamy cząber, czosnek, cebulkę i kapary. Podsmażamy razem kilka minut, a następnie dodajemy pomidorki przekrojone na pół. Przed końcem gotowania dodajemy kilka listków porwanej bazylii.
Odcedzamy ugotowany (oczywiście al dente) makaron. Możecie zachować kilka łyżek wody i dodać do pesto, gdyby było zbyt "ścisłe". Mieszamy dokładnie spaghetti z pesto i zaraz przekładamy wszystko do pomidorowego sosu. Na koniec dokładamy bocconcini mozzarelli.
Błyskawicznie, przepysznie, świeżo, letnio i pachnąco! Czego chcieć więcej! Buon appetito!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz