Ponieważ zostałam i w komentarzach i cichaczem prywatnie kilka razy wywołana do tablicy, że w Kuchni cisza - niestety trudno się nie zgodzić, więc wraz z nowym rokiem staram się nadrobić kulinarną posuchę. Po sałatce z awokado i granatem czas na danie główne. Mam dla Was coś wyjątkowo pysznego, aromatycznego i co ważne bardzo łatwego. To danie, które dodatkowo na talerzu wygląda tak, że klękajcie narody!
Oto moi drodzy eskalopki w pomarańczach!
Potrzebne są:
Kilka plastrów schabu wieprzowego (jeśli macie cielęcinę, to jeszcze lepiej, ja natomiast nie miałam ani jednego ani drugiego, więc wykorzystałam plastry szynki wieprzowej)
kilka gałązek tymianku
dwie słodkie, soczyste pomarańcze
kieliszek białego wina
oliwa, sól, pieprz
mąka ryżowa (lub zwykła jeśli nie macie ryżowej)
Mięso lekko rozbijamy, solimy i oprószamy delikatnie mąką. Ja wykorzystałam mąkę ryżową - jest zdecydowanie delikatniejsza.
Rozgrzewamy na patelni oliwę i obsmażamy z każdej strony plastry mięsa, a kiedy te się zezłocą podlewamy je białym winem. Usmażone zdejmujemy na papierowy ręcznik. Kiedy już całe mięso będzie obsmażone, zlewamy z patelni nadmiar tłuszczu, układamy znów eskalopki i podlewamy sokiem wyciśniętym z jednej pomarańczy, dokładamy drugą pomarańczę pokrojoną w plasterki (ja dodałam tylko pół, bo bałam się, że będzie zbyt pomarańczowe) i gałązki tymianku. Solimy, doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i zostawiamy pod przykryciem na wolnym ogniu przez jakieś 10 - 15 minut.
A potem to już tylko ucztować i zachwalać. Ja podałam pomarańczowe eskalopki z ziemniaczanym pure, ale dodatki mogą być różne - co Wam podpowiada fantazja. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz