Jako dodatek do dania głównego, jako danie główne samo w sobie, jako przekąska na przyjęcie - pieczone, faszerowane ziemniaki to zawsze jest dobry pomysł. Ja przedstawiam Wam wersję wegetariańską, mocno serową. Można do tego farszu dodać boczek, można też dodać to, co przyjdzie Wam do głowy, ale warto mieć też na uwadze, że co za dużo, to niezdrowo.
potrzeba (porcja na 4 osoby):
4-6 ziemniaków (zależy od ich wielkości)
około 30 dkg sera provolone
pół kubeczka startego parmezanu
spora garść natki pietruszki
1 świeża cebula (u mnie tropea)
sól, pieprz
Ziemniaki gotujemy w mundurkach w lekko osolonej wodzie. Mają być ugotowane, ale nie rozgotowane.
Przecinamy ziemniaki na pół, wydrążamy środek, tak, żeby powstały "łódeczki" i układamy w naczyniu do zapiekania.
Część wydrążoną ziemniaków mieszamy z pokrojoną drobno cebulką, z posiekaną natką, z parmezanem i z pokrojonym w kosteczkę provolone. Doprawiamy masę do smaku solą i pieprzem i wypełniamy nią łódeczki.
Po wierzchu możemy na koniec jeszcze raz posypać startym parmezanem.
Pieczemy około 20 minut, maksymalnie pół godziny w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Ostatnie kilka minut można włączyć opiekanie tylko od góry, żeby wierzch ładnie się zrumienił.
Danie jest dosyć sycące, więc dla mnie to idealny wegetariański obiad, jeśli podamy do nich michę sałaty, ale też, tak jak wspomniałam, mogą być nieco wykwintniejszym dodatkiem do mięsa. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz