Myślę, że to już koniec szparagowego sezonu w tym roku, więc zakończmy go nowym, wyjątkowym przepisem! To moje dzisiejsze odkrycie i spontaniczny eksperyment. Pęczek szparagów został tylko dla mnie na samotny obiad, bo chłopcy świętowali po szkole początek wakacji. Pomyślałam więc, że to idealna okazja, by poszukać nowej inspiracji i oto jest! Bingo! Wiem na pewno, że tym przepisem otworzę nowy sezon, bo ta oto szparagowa sałatka jest tak samo pyszna jak prosta.
Potrzebne są:
pęczek szparagów (ja wolę zielone, ale w przepisie podano, że można wykorzystać również białe)
kilka suszonych pomidorów
2 szalotki
6 łyżek oliwy
4 łyżki octu balsamicznego
sól pieprz
Szparagi kroimy w około trzy centymetrowe kawałki i gotujemy w lekko osolonej wodzie, tak żeby były al dente. Ja wcześniej odłamuję twardą końcówkę. Szalotkę i pomidory kroimy bardzo drobniutko i mieszamy z oliwą i octem, a na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Odlewamy szparagi, chwilę studzimy i mieszamy dokładnie z cebulowo pomidorowym winegretem. To połączenie smaków to absolutna bomba. Prostota przede wszystkim, ale diabeł tkwi w szczegółach. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz