Nadziewane papryki wyszły trochę spontanicznie. Popatrzyłam na wielką ceramiczną misę pełną warzyw z własnego i z zaprzyjaźnionych ogródków, w tym na niewielkie zielone papryki i pomyślałam, że to właśnie będzie nasz obiad. Znów trochę z lenistwa wybrałam danie "al forno", bo przynajmniej nie trzeba było brudzić zbyt wielu naczyń. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Potrzebne są:
4 niewielkie papryki - u mnie to odmiana jak na zdjęciu i taką też polecam.
około 250 g mozzarelli jak na pizzę
około 200 g tuńczyka w sosie własnym
garść solonych kaparów
słodkie czereśniowe pomidorki lub inne malutkie
kilka listków bazylii
1 szalotka
do posypania: bułka tarta i parmezan, oliwa do skropienia
ewentualnie sól i pieprz, ale ja nie dodałam
Piec nagrzewamy do 180 stopni. W międzyczasie papryki kroimy na pół i czyścimy z nasion.
Przygotowujemy farsz: rozdrabniamy tuńczyka, kapary płuczemy i kroimy drobniutko razem ze wszystkimi składnikami, mieszamy i wypełniamy nim obficie przygotowane połówki papryki. Po wierzchu posypujemy startym parmezanem, bułką tartą i skrapiamy oliwą. Pieczemy około 20 - 30 minut.
Wspaniałe danie - idealny pomysł na letnią kolację lub obiad!
Bardzo lubię przepisy jakie się tu pojawiały. Dziś upiekłam szarlotkę z francuskich płatów..z różyczkowym wierzchem. Dziękuję
OdpowiedzUsuńBardzo pyszne i sycące, robiłam już jakiś czas temu, niebawem będę powtarzać.
OdpowiedzUsuń