VERTICAL

czwartek, 9 sierpnia 2018

Pasta al pomodoro po mojemu


- A to jest na blogu? - pyta P. zajadając z apetytem makaron.
- Nie ma.
- A takie dobre! Wrzuć koniecznie. 
- Ale przecież to zwykłe "pomodoro". 
- Dawaj na bloga! 
Zwykłe jak zwykłe, może z tą zwykłością to rzeczywiście przesadziłam, bo pewnie każdy ma swój sposób i skoro mój jest taki smaczny, to spełniam życzenie mojego Gościa i ze specjalną dedykacją dla P i wszystkich wielbicieli prostoty - Kuchnia w Kamiennym Domu serwuje: PASTA AL POMODORO.


Potrzebne są:
1 szalotka
1 ząbek czosnku
gałązka świeżego cząbru (albo cząberu jak mówił taki jeden w pewnej bajce)
garść świeżych pomidorów albo przetartych (zależy od pory roku)
łyżka kaparów
sól, pieprz, oliwa
parmezan do posypania


Na oliwie podsmażyć posiekane czosnek i cebulkę oraz gałązkę cząbru. Po chwili dodać też odciśnięte i posiekane kapary, po kolejnych kilku minutach dodać pomidory. Wszystko razem trzymać na wolnym ogniu i pod koniec doprawić solą i pieprzem. W międzyczasie wstawić wodę na makaron. Ja najbardziej lubię spaghettini, ale sprawdzi się też krótka pasta typu penne lub maccheroni. Makaron kiedy już będzie al dente odcedzić i dodać do sosu. Potrzymać na ogniu kilka sekund, tak by się ładnie makaron sosem "pomodoro" oblepił i zaraz podawać posypane świeżo startym parmezanem. Takie proste a ... che bonta'!
CZĄBER to po włosku SANTOREGGIA

6 komentarzy:

  1. U mnie w garści mieszczą się 2 - 3 pomidory, wystarczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tych pomidorów tyle ile osób, tak naprawdę rzecz gustu:))) Napisałam garść tak ogólnie, u mnie garść małych, ale 2-3 duże na pewno wystarczą.

      Usuń
  2. Pycha ! Wszystko co proste jest najlepsze ! Marta

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest właśnie ten smak pierwszej w życiu pasty we Włoszech szukałem go od 7 albo 8 lat i kto by przypuszczał że chodziło o kapary. :) (a może o cząbera. Poccolino zażyczył sobie gnochhi :)
    P:

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.