Niedawno na specjalne życzenie naszych stałych Gości dzieliłam się z Wami przepisem na moją pasta al pomodoro. Korzystając z tego, że w ogródku na krzakach dyndają ostatnie pachnące latem pomidory, pokażę Wam jeszcze jeden przepis. Będzie to równie pyszna alternatywa dla klasycznego pomodoro.
Potrzebne są:
świeże pomidory (tyle ile trzeba, u mnie na pewno pół kilo)
łyżka kaparów
ząbek czosnku
1 młoda czerwona cebulka lub szalotka
gałązka cząbru
kilka listków bazylii
2 fileciki anchovies
jedna burrata ewentualnie świeża mozzarella (u mnie w formie bocconcini)
spaghetti
oliwa, sól, pieprz
Rozgrzewamy w rondlu oliwę i podsmażamy na niej najpierw czosnek, cebulę - drobno posiekane, potem kapary, cząber i anchovies. Fileciki po kilku minutach powinny się rozpaść.
Następnie dodajemy pomidory i trzymamy wszystko na wolnym ogniu przez kilka minut, aż pomidory zamienią się w smakowity sos. Na koniec tuż przed końcem gotowania dodajemy porwane listki bazylii oraz doprawiamy solą (ostrożnie!) i pieprzem.
W międzyczasie gotujemy al dente makaron. Następnie odcedzamy go i dodajemy do sosu. Dokładamy również ser i wszystko razem mieszamy. Intensywny, pomidorowy, pachnący latem, które już za kilka dni przeprowadzi się na inną półkulę...
Smakujmy więc te ostatnie pomidory, ostatnie ciepłe dni z prawdziwym apetytem!
ODCEDZAĆ to po włosku SCOLARE
Koniecznie muszę to wypróbować. Na razie mam bana na makaron kolejny rzut antybiotyku (mam nadzieję że ostatni) i muszę czekać miesiąc. Najwyżej z tej extra passaty zrobię :) Przy okazji moja p. doktor mówiła mi że ma pacjenta którego też ugryzł kleszcze we Włoszech też zachorował a jak pojechał drugi raz to go drugi raz ugryzł. Tak więc przetroga dla wszystkich oglądajcie się po stralunnatach dokładnie
OdpowiedzUsuńPiotrek
O kurczę:((
Usuń